Autor: Adam (---.dronet.gliwice.pl)
Data: 2003-07-22 21:45
Anka, a kto Ci powiedział, że świat jest, był albo będzie katolicki? (J 15, 18-21). Przecież Pan Jezus ciągle mówił, że świat jest księstwem szatana, a chrześcijanie są tylko pielgrzmamami na ziemi (2 Kor 5, 6) z nadzieją wyczekującymi wiecznego Królestwa Bożego. Poszukaj sobie gdzieś książkę V. Messoriego ,,Przekroczyć próg nadziei", w której Jan Paweł II wielokrotnie podkreśla, że chrześcijaństwio nie może liczyć na wielkie rzesze wyznawców, że Pan Jezus wielokrotnie mówił do uczniów jako ,,małej trzódki" (Łk 12, 32) wybranych z zepsutego świata, który utożsamiał z szatanem. Również wielcy święci, doktorzy Kościoła wielokrotnie używali określenia ,,człowiek światowy" na określenie najbardziej zatwardziałego grzesznika. I to obojętnie czy w starożytności, średniowieczu czy baroku. A czyż nawet w średniowiecznej legendzie o św. Aleksym nie było, że wylewano mu pomyje na głowę, gdy żebrał w pałacu cesarskim ?
A druga sprawa.
Czy Twoje spojrzenia na świat nie jest jednak zbyt pesymistyczne? Ja też mam 23 lata i raczej nie sądzę, żeby uprawianie seksu z jednym partnerem było jakoś szczególnie abstrakcyjnym stylem życia. Nikt z moich znajomych takich rzeczy nie mówi. Byłem ostatnimi czasy na kilku ślubach znajomych, niektórzy pobierali się nawet po wieloletnim narzeczeństwie. Wcale nie mam szczególnie religijnego towarzystwa, a jednak ludzie przestrzegają prawa naturalnego wypisanego w ich sumieniach.
Studiuję prawo (wprawdzie zaocznie). Wydawałoby się, że na takim niegdyś elitarnym kierunku powinno być najbardziej zepsute towarzystwo, najgorsi światowcy. A o dziwo poznałem tam dużo naprawdę wspaniałych ludzi.
A zobacz nawet te religijne listy dyskusyjne i czaty. Ilu zebrało się tutaj dla których sprawy religii są tak ważne i drogie. Czasem sam dostaję kompleksów, że ja chyba jestem najgorszym grzesznikiem, gdy czytam niektóre odpowiedzi. Jeszcze rok temu na Forum Dyskusji bardzo ostro dyskutowano o takich subtelnościach jak reformy liturgii i były to najbardziej pasjonujące dyskusje. A i zaskakujące, gdy tyluż dyskutantów z żalem wspominało Mszę łacińską, w której może brali udział we wczesnym dziciństwie.
Więc bez przesady. Wciąż jest nas jeszcze dużo, bardzo dużo. Tylko że zło jest bardziej krzykliwe, a dobro działa w głębokiej konspiracji.
|
|