logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mój chłopak był żonaty
Autor: Ania (---.zuromin.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-07-20 10:33

Jestem w związku z chłopakiem ale dowiedziałam sie ostatnio że 3 lata temu był żonaty.Mają rozwód cywilny.Chcielibyśmy sie zapytac co można zrobic zebyy dostac rozwód kościelny.Była żona ukryła przed swoim mężem że miała kiedys wypadek i teraz cierpi na taką chorobę ze jedno uderzenie w głowe może ją zabić.Ale to nie jest udokumentowane.Prosimy o pomoc,gdyż bardzo chcemy być razem.Nie chciałabym zeby 3 miesiące mojego chłopaka zawazyły na naszym całym życiu.Dziekuje.

 Re: Mój chłopak był żonaty
Autor: Agniulka (---.org)
Data:   2003-07-21 20:48

Nie ma rozwodu koscielnego!

Czy gdyby ex-zona powiedziala temu facetowi o swojej chorobie, to wtedy on by sie z nia w zadnym wypadku nie ozenil? Jest to sklonny zeznac pod przysiega przed sadem biskupim? Jezeli tak to byc moze lapie sie to pod przeszkode "podstepu" - patrz Kodeks Prawa Kanonicznego Kan. 1098 - "Kto zawiera małżeństwo, zwiedziony podstępem, dokonanym dla uzyskania zgody małżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przymiotu drugiej strony, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, zawiera je nieważnie".
Czyli tamto malzenstwo nie zostalo zawarte - mozna wystapic o PRAWNE UZNANIE FAKTU, ze mimo zewnetrznych znakow zawierania malzenstwa ono nigdy nie bylo zawarte.

Ale jezeli jest tak, ze ten mezczyzna nie ozenilby sie z ta kobieta, gdyby wiedzial o jej chorobie, to ja na twoim miejscu bardzo powaznie zastanowialabym sie nad byciem z nim.
3 miesiace? Czasami ulamek sekundy, w ktorej podejmujemy decyzje zawaza na calym naszym zyciu. Czas trwania nie ma tu znaczenia, liczy sie moment, w ktorym powiedzieli "tak", decyzja, ktora podjeli.

 Re: Mój chłopak był żonaty
Autor: Sulmeloth (---.org)
Data:   2003-07-21 20:59

Czytając takie teksty otwiera mi się przysłowiowy nóż w kieszeni. Ładnie Cię ten chłopak kocha, skoro dowiedziałaś się o jego małżeństwie dopiero "ostatnio". Moja propozycja - zastanów się czym jest miłość, przemyśl to, czy skoro Twój chłopak nie był odpowiedzialny za swoją żonę, czy będzie odpowiedzialny za Ciebie.

 Re: Mój chłopak był żonaty
Autor: Adam (---.dronet.gliwice.pl)
Data:   2003-07-21 22:04

No cóż. Poprzednicy ładnie napisali, jak sprawa wygląda od strony interesów Pana Boga. Więc ja się postaram od strony bardziej pragmatycznej.

Po pierwsze, nie wiem co Cie ciągnie do tego faceta, który dopiero po trzech latach przyznał Ci się do tego, że był żonaty.
A druga. Mnie tam uczono, że miłość i małżeństwo jest na dobre i na złe a na ślubie się przysięga wierność w zdroiu i chorobie. Widzę, że na facecie to jednak wrażenia nie zrobiło.

Cóż, ja bym Ci radził dać sobie z tym związkiem spokój i to zarówno ze względu na naukę Pana Boga o nierozerwalności małżeństwa Mt 19. 6 (gdyby nawet Sąd unieważnił ten związek, to bym chyba zwątpił w poważne traktowanie małżeństwa przez Kościół albo przynajmniej w możliwość zawarcia legalnego małżeństwa).

A także ze względu na Twój interes, rozmiany w kategoriach zupełnie ziemskich. Znajdź sobie porządnego faceta, na odpowiednim poziomie, który potrafi kochać. Bo w tego wątpię. Opuszcza żonę, bo jest chora i jeszcze znajduje sobie nową, którą przez trzy lata oszukuje.

 Re: Mój chłopak był żonaty
Autor: HansMaria (---.swic.dialup.inetia.pl)
Data:   2003-07-23 00:17

I co? - on się bał, że ją uderzy w głowę? Sorry ale brzmi to tak jakby jedynym jego pragnieniem było bicie zony po głowie, a ponieważ to nie jest mozliwe, postanowił się rozstać z nią. Sam powinien był się uderzyć, nim zawarł związek małżeński. Czy on aby na pewno jest dojrzałym człowiekiem?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: