logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: Maciej (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-01 11:20

Kiedy i w jakich przypadkach zaparcie się wiary jest nim? Staram się głosić ludziom Ewangelię i wzywać do nawrócenia, ale czasem bierze mnie duży strach przed uznaniem za dziwaka, gdy np. za dużo będę o tym mówił, i że ludzie jeszcze bardziej zniechęcą się do nawrócenia. Mam czasem takie myśli, żeby napisać świadectwo o Jezusie np. na facebooku, ale jakiś strach przed wyszydzeniem mnie tak paraliżuje, że nawet nie jestem w stanie tego napisać CHOCIAŻ CHCĘ. Lepiej mi idzie rozmowa z ludźmi w 4 oczy, gdy się otwierają przede mną, a ja przed nimi. Wtedy mówię im wszystko co mam do powiedzenia o Jezusie. Powiedzcie mi, proszę, czy np. Bóg może ode mnie oczekiwać tylko rozmawiania z ludźmi w 4 oczy, a publiczne wygłaszanie zostawić komuś innemu?

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-01 11:44

Porozmawiałabym o tym podczas sakramentu pokuty i pojednania.
Moim zdaniem, najważniejsze jest świadectwo życia. Mówcy mnie nie przekonują.

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2012-04-01 14:34

Nie tyle gadanie co konkretne uczynki mają największą moc. Nic na siłę nie robię. Żyję i robię w życiu to co mam robić najlepiej jak potrafię, a jak Pan Bóg postawi na drodze człowieka, któremu coś muszę powiedzieć o Nim, mówię tak jak o innych sprawach. Rozmowa jak dla mnie o Bogu nie jest, i w moim przekonaniu, nie powinna być czymś ekstra, czymś nadzwyczajnym, czymś wyskokowym, ale powinna być normalnością, jak oddychanie, spanie, itp. Jak trzeba coś powiedzieć, bo akurat nadarza się taka sytuacja, mówię, a jak nie mam natchnienia, mam pustkę w głowie ;) i sytuacja też nie ta (czas) to po co? Od razu w takim człowieku, który na siłę chce nawracać bez względu na to gdzie jest i co się wokół niego dzieje, widać w pewnym rodzaju fałsz, jakąś nieautentyczność przekazu i taki ktoś naprawdę może zniechęcić do siebie nie wspominając już o Panu Bogu. Wszystko ma swój czas i miejsce. A co to za język w ogóle? Nawołujesz do nawrócenia? Siebie nawołuj przede wszystkim, proroku. Ale to tylko czepianie się drobiazgów. Nawołuj, nawołuj. Pod warunkiem, że Pan Bóg w konkretnej sytuacji, miejscu, czasie tego od Ciebie chce.

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: anunnka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-01 15:01

Myślę, że największe świadectwo możesz dać własnym pięknym i świętym życiem. To najlepszy sposób Ewangelizacji. Poza tym super, że jesteś otwarty na rozmowy, pytania, że udzielasz odpowiedzi. Nie chodzi o to, by ewangelizować na siłę, bo to nie przyniesie efektu, ale ważne by być otwartym. Trzymaj się Chrystusa, dasz radę.

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: Karolina (---.biznes.mm.pl)
Data:   2012-04-01 17:24

Słowa nie mają aż tak wielkiej mocy przekonywania, jak uczynki. Kiedy patrzę na osoby, które w imię Boga i swojej religii robią wiele dobrego dla innych, mam ochotę dołączyć do nich i czerpać taką samą radość z pomagania innym.
To tym trzeba zyskać ludzi, a facebook i inne tego typu strony zostawić. Twoje świadectwo zginie tam w gąszczu kliknięć innych forowiczów.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, lepiej jest rozmawiać w cztery oczy. Nie staraj się nikomu na siłę udowadniać, że jest tak, jak Ty myślisz i koniec.
Pomagaj ludziom słabym, bezdomnym, potrzebującym, zwierzętom, jakkolwiek, komukolwiek. A kiedy spytają o powód, daj świadectwo - "robię to dla Chrystusa".
Zaprzeć się wiary to można wtedy, gdy się z premedytacją i pełną świadomością odcina od Boga. Nikt nie każe swojego wyznania manifestować. W tym przypadku to skromność i wytrwałość oraz cierpliwość w dążeniu do celu mają pomóc nam osiągnąć zbawienie. Z Bogiem. :)

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: MaBi (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2012-04-01 21:18

Świetnie, że rozmawiając indywidualnie, potrafisz opowiadać o Jezusie. To bardzo cenne.

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: Nastolatek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-01 22:26

Takie ewangelizowanie wprost bez okazji ani kontekstu rzeczywiście może odstręczać ludzi. Jeśli będziesz żył wiarą, ludzie to zobaczą - będzie to dla nich świadectwem. A kiedy potrzebne będą słowa, można użyć także ich, ale unikałbym mówienia przy każdej okazji na siłę o Bogu.

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: Urszula (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-02 00:19

Na jednym z kazań ks. Pawlukiewicz mówił o tym, że szatan może kusić nie tylko do złego, ale również do dobrego - ale chodzi o takie dobro, które przerasta nasze możliwości/siły (np. uderza w nasze lęki). Robi to po to, aby doprowadzić człowieka do załamania.
Jak to? Nie napiszesz, tego świadectwa na Facebooku? Ale jesteś beznadziejny, marny. Nie pojedziesz do Indii, żeby pomagać biednym jak matka Teresa? To znaczy, że nie jesteś godzien nazywać się chrześcijaninem itd, itd.
Gdyby Bóg chciał, żebyś napisał świadectwo na Facebooku, dałby Ci ku temu moc tak samo jak dał moc matce Teresie wyjść na ulice i stać się bezdomną. Pamietaj, że wszystko co robisz, robisz dzięki mocy Boga, a nie swojej: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,13).
Może wiesz, że "radosnego dawcę miłuje Bóg" (2 Kor 9,7c), a nie zmuszającego się do świadectw i sparaliżowanego strachem. (zresztą człowiek, który się boi, nikogo nie przekona - także możliwe, że tylko byś się ośmieszył).
Chyba nikt Ci nie odpowie czy Bóg oczekuje od Ciebie rozmawiania tylko w cztery oczy. Może właśnie oczekuje czegoś więcej (może właśnie dlatego szatan chce Cię sprowadzić na manowce. Czytałam kiedyś, że im bardziej się czegoś boimy, tym bardziej jest to znak, że to dla nas dużo znaczy. Ale może chodzi o coś innego, może nie na Facebooku, może w jakiś mądrzejszy sposób? Może Twój lęk przed wyszydzeniem nie jest wcale oznaką słabości, tylko przejawem przezorności (strach nie jest sam w sobie zły, jest to w końcu sygnał ostrzegawczy). Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo jednocześnie nawracać ludzi i nie zostać uznany za "dziwaka". Na pewno jednak nie zapierasz się wiary.

 Re: Boję się, że zapieram się wiary.
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-04-02 23:09

Nie każdy ma charyzmę, dar kaznodziejski i apologetyczny. Są ludzie, którzy wręcz mają agorafobię, lęk przed tłumem, zgromadzeniami publicznymi.
Nie widzę w Pana zachowaniu żadnych objawów zaparcia się wiary.
Jeśli ma Pan problemy z występowaniem publicznym i sprawia to Panu kłopot, warto porozmawiać z psychologiem, lub przejść przez stosowny trening, albo tzw. coaching.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: