logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: Boguś (91.193.52.---)
Data:   2012-05-16 11:36

Witam, czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny, jakieś osoby, lub kilku osób?
Pozdrawiam.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: Marta (---.28.205.69.threembb.co.uk)
Data:   2012-05-16 21:08

Prywatnie można, bo czemu nie. Natomiast nie wydaje mi się, żeby to było możliwe publicznie w kościele. Nie ma takiej liturgii.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: ala85 (Bogumiła z Krakowa) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-17 11:04

Że taki akt jest możliwy i dobry - świadczy dokument Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a mianowicie: Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii. Zasady i wskazania.
Czytamy w nim m.in.
"Formy kultu Niepokalanego Serca Maryi - zachowując nieprze­kraczalny dystans między Synem, prawdziwym Bogiem, i Maryją, która jest tylko stworzeniem - w pobożności ludowej naśladują cześć oddawaną Sercu Chrystusa przez: oddanie się Jej poszczególnych wiernych, rodzin, wspólnot zakonnych i narodów81, zadośćuczynienie przez modlitwę i umartwienie, dzieła miłosierdzia i praktykę pięciu pierwszych sobót miesiąca".

Najlepszym dniem na taki akt byłoby wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi (niedługo). W ramach nabożeństwa pierwszych sobót proponowany jest akt poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP - ale siebie samego. Natomiast wszystko co miałoby być robione publicznie w parafii, musi być zatwierdzone przez proboszcza, można więc od razu go zapytać czy to jest możliwe, przedstawiając sensowne wytłumaczenie. Można jednak zawsze zrobić to prywatnie, korzystając na przykład z aktów poświęcenia kardynała Hlonda czy św. Ludwika Marii Grignon de Montfort (poniżej). Od Piusa XII kolejni papieże poświęcali Niepokalanemu Sercu Maryi cały świat - można powtarzać ich słowa bez ograniczeń w stosunku do każdego.

Akt całkowitego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi
wg św. Ludwika Marii Grignon de Montfort:
O Niepokalana Matko! Ja, N., grzesznik(ca) niewierny(a) odnawiam dziś w ręce Twoje i zatwierdzani przyrzeczenia Chrztu Świętego: wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i jego spraw, a natomiast oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości Wcielonej, ażeby nieść swój krzyż za Nim każdego dnia mojego życia i być Mu wierniejszym(ą), aniżeli byłem(am) dotychczas.Dziś wobec całego Dworu Niebieskiego obieram sobie Ciebie, Maryjo, za moją Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam, jako Twój niewolnik(ca) ciało moje i duszę moją, dobra moje wewnętrzne i zewnętrzne, a nawet wartość wszystkich dobrych uczynków moich przeszłych, obecnych i przyszłych, i przekazuję Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania, tak mną samym(ą), jak i tym wszystkim, bez wyjątku, cokolwiek do mnie należy, według Twego upodobania, na większą Chwałę Bożą w czasie i w wieczności. Amen.

Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort zachęcając wszystkich do poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi tak mówił o chwalebnych skutkach tego aktu:
"Najświętsza Dziewica, jako Matka Dobroci i Miłosierdzia nigdy nie pozwoli prześcignąć się w miłości i szczodrobliwości. Kiedy widzi, że ktoś oddaje się Jej całkowicie, aby Ją uczcić i Jej służyć, ofiaruje się całkowicie temu, kto Jej wszystko ofiaruje. Zanurza go w otchłani swych Łask: przyozdabia go swoimi zasługami, wspiera swoją potęgą, oświeca swoim Światłem i otacza swoją Miłością, udziela mu swoich cnót, swojej pokory, swojej wiary, swojej czystości. Pozwala mu wziąć się „w zastaw", uzupełnia wszystkie jego niedostatki i braki, i będzie dla niego wszystkim u Jezusa. Kto się całkowicie oddał Maryi, ten również całkowicie Ją posiada".

Modlitwa kard. Hlonda:
Akt Poświęcenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi
Prymas Polski, kardynał August Hlond
Jasna Góra, 8 września 1946

Niepokalana Dziewico, Boga Matko Przeczysta! Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę i Królowę Państwa obrał i Rzeczpospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie polecił, tak w tę dziejową chwilę my, dzieci narodu polskiego, stajemy przed Twym tronem z hołdem miłości, czci serdecznej i wdzięczności. Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcamy siebie, naród cały i wskrzeszoną Rzeczpospolitą, obiecując Ci wierną służbę, oddanie zupełne oraz cześć dla Twych świątyń i ołtarzy. Synowi Twojemu, a naszemu Odkupicielowi, ślubujemy dochowanie wierności Jego nauce i prawu, obronę Jego Ewangelii i Kościoła, szerzenie Jego Królestwa.
Pani i Królowo nasza! Pod Twoją obronę uciekamy się. Macierzyńską opieką otocz rodzinę polską i strzeż jej świętości. Natchnij duchem nadprzyrodzonym i pobożnością naszą parafię; ochraniaj jej lud od grzechów i nieszczęść, a pasterza umocnij i uświęcaj swymi łaskami. Narodowi polskiemu uproś stałość w wierze, świętość życia, zrozumienie posłannictw. Złącz go w zgodzie i bratniej miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie, sprawiedliwości i wolności. Rzeczypospolitej Polskiej bądź Królową i Panią, natchnieniem i Patronką.
Potężna Wspomożycielko Wiernych! Otocz płaszczem opieki Papieża oraz Kościół święty. Bądź mu puklerzem w dni prześladowania. Wyjednaj mu świętość i żarliwość apostolską, swobodę i skuteczne działanie. Powstrzymaj zalew bezbożnictwa. Ludom od Kościoła odłączonym wskaż drogę powrotu do jedności Chrystusowej owczarni. Okaż niewierzącym Słońce prawdy i podbij ich dusze czułością Twego Niepokalanego Serca.
Władna świata Królowo! Spojrzyj miłościwym okiem na troski i błędy ludzkiego rodzaju. Wyprowadź go z udręki i bezładu, z nieuczciwości i grzechów. Wyproś narodom pojednanie szczere i trwałe. Wskaż im drogę powrotu do Boga, by na Jego prawdzie budowały swe życie. Daj wszystkim trwały pokój, oparty na sprawiedliwości, braterstwie, zaufaniu.
Przyjmij naszą ofiarę i nasze ślubowanie, Matko Boga i nasza. Przygarnij wszystkich do Swego Niepokalanego Serca i złącz nas na zawsze z Chrystusem i Jego świętym królestwem. Amen.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: Boguś (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-17 12:14

Oczywiście chodzi mi prywatnie. Te osoby o tym nie wiedzą, bo krótko mówiąc wściekłyby się, gdyby się o tym dowiedziały. Dlatego chodzi mi o indywidualne, prywatne poświęcenie, w tajemnicy i po cichu.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-05-17 15:28

Można, czemu nie? Niepokalane Serce NMP jest obiektem kultu w Kościele. Świętujemy w pierwszą sobotę po uroczystościach Najświętszego Serca Jezusowego (pierwszy piątek po "oktawie" Bożego Ciała).

Ale pomysł aby dokonać tego aktu w tajemnicy przed zainteresowanymi wydaje mi się ciut absurdalny. Warto przy okazji zastanowić się czemu tego typu święta mają służyć i do czego są akty zwierzenia/poświęcenia. Według mnie, teologa pokątnego, mają one być pomocne do zbawienia, w naszej wędrówce do Boga. Nie chodzi przecież o pusty rytuał, wykonanie jakiś mechanicznych czynności.
W teologii istnieje pojęcie "ex opere operantis" - z dzieła działającego. Oznacza ono tyle, że potrzebne jest wewnętrzne przygotowanie wiernego (skupienie, medytacja, dyspozycja wewnętrzna) aby uzyskać skutki "mechanicznego" rytuału.

Poświęcimy dane osoby Niepokalanemu Sercu NMP, one nic o tym nie wiedzą i co? I pewnie nic z tego. Tyle, że będą miały "nalepkę" z napisem: "poświęcony" nawet o tym nie wiedząc. Co innego gdy dane osoby otrzymają komunikat: poświęćmy się razem Niepokalanemu Sercu NMP i zastanówmy się (wspólnie lub każdy z osobna) co z tego dla każdego z nas (i wszystkich razem) wynika. Co akt takiego poświęcenia dla nas znaczy, jakie rodzi skutki, czy sytuacja "przed" jest taka sama jak "po"? I tak dalej.

Może zamiast poświęcać te osoby w sekrecie przed nimi samymi warto z nimi na początek po prostu porozmawiać. Nie o wielkich aktach strzelistych, nie o "środkach bogatych" ale ot tak, o tym co im w duszy gra. Czy idą do Boga, jak idą i jak im można pomóc w tej ich wędrówce. A jak oni nam mogą pomóc.

"Kościół domem" - takie jest chyba hasło na ten rok kościelny. Dom zaczyna się od bycia razem i rozmowy.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: ala85 (Bogumiła z Krakowa) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-18 09:36

Poświęcenie "w tajemnicy" daje dokładnie tyle samo, co publiczne poświecenie świata/narodu przez papieża/biskupa, gdy o tym nie wiemy, a większość osób nie wie kiedy to było (nie zna/pamięta daty). Od wieków jest zwyczaj "poświęcania" Bogu/Maryi dziecka bez jego wiedzy. Podobnie kardynał Hlond ani kardynał Wyszyński nie pytał narodu o zdanie.
Takie "poświęcenie", to po prostu mocniejsza modlitwa w intencji pewnego człowieka, czy grupy ludzi. Ona nie ubezwłasnowolnia nikogo, każdy z osobna pomimo takiego aktu może Boga odrzucić. Normalne jest, że to my modlimy się za ludzi, którzy utracili wiarę, lub żyją na przekór wszystkim normom moralnym. Im zazwyczaj jest wszystko jedno, albo tego nie chcą. Jednak w chwili mojej modlitwy za kogoś nie ma znaczenia jego wewnętrzne przyzwolenie. Nie mamy obowiązku o to przyzwolenie pytać. Tutaj akurat ważniejsza jest moja otwartość na Boga, i powiedzmy - moja świętość, niż jego. To ja jestem "działająca", a nie ten, za którego się modlę. Bóg oczywiście nie musi spełnić mojego pragnienia, choćbym była najbardziej święta, a jednak to On chce, żebyśmy za innych prosili.

Natomiast w modlitwie (w jej intensywności i wierze) pomagają różne miejsca/chwile/sytuacje/obrazy. Akt poświęcenia jest taką chwilą, w której łatwiej jest nam się modlić i wierzyć, i nie ma w tym nic złego. Gdyby to było złe, nie byłoby Jasnej Góry, Fatimy i innych - bo przecież Bóg jest wszędzie. Także dla tych, którzy nie mają pieniędzy, czy zdrowia na wyjazd. Takie miejsca, czy chwile, są dla nas darem od Boga i tak je przyjmujemy.
A gdyby modlitwa za kogoś bez jego zgody nie miała sensu, w ogóle nie warto byłoby się modlić i wiele modlitw Kościoła należałoby wykreślić. Dlaczego Jezus modlił się za nas w Wieczerniku? Nie pytał nas o zgodę. Niektórzy wprost mówią, że nie prosili, by Jezus za nich umierał, nie są więc Jemu niczego winni. Można i tak. Dopóki człowiek jest daleko od Boga - może się na naszą modlitwę nawet obrażać. Przyjdzie jednak czas, kiedy będzie wiedział wszystko. I na pewno nie będzie miał pretensji o naszą modlitwę. Modlitwa jest dobrem, które możemy i powinniśmy ofiarować każdemu.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: Boguś (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-18 14:19

Kilka lat temu czytałem w jednym z katolickich czasopism o takiej sytuacji:
Pewna nastolatka przystąpiła do sekty satanistycznej. Po pewnym czasie w grupie tych osób pojawiły się problemy duchowe: obsesje, dręczenia oraz opętania diabelskie. Wszyscy mieli poważne problemy - wszyscy z wyjątkiem tej dziewczyny. Kiedy wszystko wyszło na jaw, cała Rodzina tej dziewczyny zastanawiała się jak to możliwe, że nic złego nie stało się tej dziewczynie. Wtedy jej Babcia powiedziała, że gdy dziewczyna była niemowlęciem, pojechała z nią do kościoła. Przed obrazem Matki Bożej wyciągnęła wnuczkę z wózka, uniosła ją w górę i ofiarowała pod opiekę Najświętszej Maryi Pannie. Dzięki temu szatan nie miał do niej dostępu i dziewczyna była poza jego zasięgiem.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: xc (---.cust.bredband2.com)
Data:   2012-05-20 19:54

"Dzięki temu szatan nie miał do niej dostępu..." - Ciekawe skąd wiadomo, że akurat dzięki temu a nie np. sakramentom świętym? Pewnie szatan powiedział: "ot nie miałem do niej dostępu, bo Babcia pojechała z nią onegdaj do kościoła!".

Jak mogę, walczę z magicznym i zabobonnym myśleniem w Kościele moim kochanym.

Najlepszą, najskuteczniejszą i najpewniejszą ochroną przed diabłem jest życie sakramentalne. Kościół udostępnia wiernym, za całkowitą darmochę i bez warunków wstępnych, takie "furtki" do Pana Boga, dzięki którym mamy jakiś swój skromny udział w JEGO BOSKOŚCI, stajemy się na moment choćby, święci. Nic tylko korzystać, bo sprawa absolutnie pewna i sprawdzona przez parę tysięcy lat.

Nie odmawiam nikomu prawa przyprowadzania dziecka do kościoła, nie twierdzę, że modlitwy o wstawiennictwo NMP są bez sensu, ale Matka Boża (tak naucza Kościół) nie jest Bogiem (przy całym moim hołdowniczym szacunku do Niej).

Całe to powyższe opowiadanie jest bzdurne i proszę w nie nie wierzyć. Czyżby tylko ta dziewczyna nie miała poważnych problemów? Czyżby ją ominęły?
Już samo przystąpienie do sekty satanistycznej, samo w niej uczestnictwo jest objawem NAJPOWAŻNIEJSZYCH problemów duchowych, już więcej nie trzeba. Przypominam: satanizm jest to kult szatana, wroga Boga i człowieka (hebr. satana - wróg), tego który dzieli (gr. diablos - od dia- balein - dzielić), władcy much (hebr. baal zevuv - tytuł popularnego "kultowego" serialu animowanego nie jest przypadkowy, podobnie jak słynnej, katastroficznej powieści noblisty Williama Goldinga, sfilmowanej przez genialnego Petera Brooke'a) jest problemem duchowym samym w sobie, czynem wykluczającym daną osobę ze wspólnoty Kościoła late sentaentie (Kanon 1364 KPK). Jak to szatan do owej panny nie ma dostępu, skoro wstępując do sekty oddała się kultowi szatana?
Albo to jakieś "jaja", albo piszący te słowa specjalnie robi satanistyczną propagandę, "wodę z mózgu". Przynależność do sekty satanistycznej to nie jest udział w kółku fotograficznym w domu kultury. Można przyjść, wyjść, wrócić. Jest to akt zaparcia się wiary, grzech śmiertelny przeciwko przykazaniu "Nie będziesz miał bogów cudzych przede MNĄ" i nie ma co mydlić oczu, że inni to mają jeszcze gorzej, bo jakieś omamy ich dotykają, a kogoś innego nie.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: mikael (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-05-23 23:18

Czytam co jakiś czas forum pomocy i ciekawe wypowiedzi xc, ale...
Dobry przykład jest z Rosją jak Jan Paweł II zawierzył ją Niepokalanemu Sercu Maryi przez wysłannika i to bez wiedzy Rosji. I komunizm upadł. Bez rozlewu krwi. Cud jakich mało. Ale nikt sie tym nie przejmuje, że to przez Niepokalane Serce łaska dla świata.
Pan Bóg wskazał przez Maryję w Fatimie jaka modlitwa jest Mu miła - wynagradzanie Niepokalanemu Sercu Maryi i zawierzenie Niepokalanemu Sercu. I są na to piękne świadectwa, choćby powyższe.

Każdy kto zawierza cokolwiek Niepokalanemu Sercu Maryi lub kogokolwiek - zawierza Bogu i to w sposób taki jakiego Bóg sobie życzy.

Pisanie że Matka Boża nie jest Bogiem, w kontekście zawierzenia Niepokalanemu Sercu kogoś lub czegoś i odnoszenie się do tego faktu choćby odrobinę z dystansem, nie mówiąc, że już sceptycznie, jest kompletnym brakiem zrozumienia istoty mariologii i osoby Maryi, co pisze z pełnym przekonaniem.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: xc (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-24 20:15

W sąsiednim wątku n/t wszechmocy i wszechobecności (czyli Boskich atrybutów) NMP pokazałem na jakie rafy i mielizny wpłynęła mariologia katolicka i jakiej jej reorientacji dokonał Sobór Watykański II. Reorientacji, u podłoża której legły: Pismo Święte, patrystyka i zdrowy rozsądek.
Może nie rozumiem istoty mariologii ale ks. prof. Ratzinger lepiej ją rozumie i powołałem się na jego świadectwo i kontynuuję pewien wątek jego myślenia teologicznego, który nazywam "zdroworozsądkowym". I tyle.
Moim skromnym zdaniem przypadek opisany w pytaniu wskazuje na brak korzeni biblijnych, patrystycznych i zdroworozsądkowych.
Ale nikomu nie zabraniam, co podkreśliłem na samym początku, zawierzać Sercu Maryjnemu swoich spraw. Myślę jednak, że pewne rzeczy mają większy sens, pewne mniejsze. A moim zdaniem w tym przypadku, który jest opisany nie ma.
Nie robię wykładu mariologii, co próbuje mi wmówić "mikael", ale po prostu wyrażam swoje zdanie w przedmiotowym temacie. Wiem co piszę i piszę co wiem. Można się z tym nie zgadzać, można nie czytać, można w ogóle nie zwracać na to uwagi.

Co do aktu zawierzenia Rosji przez Jana Pawła II, uprzejmie proszę trzymać się faktów. Po pierwsze akt zawierzenia odbył się na skutek wyraźnego wezwania Maryi wyrażonego w objawieniach fatimskich (uznanych przez Kościół).
Otóż już w grudniu 1942 r., papież Pius XII poświęca narody świata Niepokalanemu Sercu Maryi. 10 lat później w liście „Sacro vergente anno” powtórzy ten akt, wspominając w szczególności „wszystkie narody Rosji”. Nie czyni jednak tego w łączności z biskupami, co wywołało pewne kontrowersje teologiczne. 25 marca 1984 r. w łączności z biskupami całego świata Jan Paweł II dokonuje uroczystego aktu zawierzenia świata (nie wymienia jednak bezpośrednio Rosji, używając sformułowania: „Oświecaj zwłaszcza ludy, których ofiarowania i zawierzenia przez nas oczekujesz”, by nie irytować Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego). Kto był owym wysłannikiem, o którym Pan wspomina? Co to znaczy "wiedzy Rosji"? Nikt w Rosji nie wiedział o tym uroczystym akcie? Oczywiście, że w ówczesnym ZSRR nikt specjalnie nie chwalił się dokonaniami Jana Pawła II, ale myślę, że przesłanie tego aktu dotarło tam dokąd miało dotrzeć, do Rosji także. Można przynajmniej tak wywnioskować (pośrednio) ze wspomnień Gorbaczowa.
Czy upadek komunizmu w ZSRR był cudem? Kościół na ten temat milczy. Nikt nie neguje roli Jana Pawła II w dziele upadku (tak nie do końca bezkrwawego, ale w sumie mało krwawego) nie neguje, ale jak mnie pamięć nie myli, nikt nie przypisuje tego wydarzenia działaniu przyszłego świętego. Tu możemy się pospierać, podobnie jak w przypadku tego, czy zwycięstwo nad bolszewikami w 1920 było cudem nad Wisłą czy nie. Ale to temat na inny czas i inne miejsce.

 Re: Czy można dokonać aktu poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP?
Autor: mikael (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-05-27 16:37

Moje zdanie jest takie, że jeśli coś jest napisane na forum pomocy, to nie po to, aby tego nie czytać. Jeśli się coś przeczyta i jest to niezgodne z rzeczywistością w ogóle, lub w opinii innego czytającego niezgodne z rzeczywistością, jeśli chce się pomóc w temacie, jest się zobowiązanym, aby coś napisać. Nie ze względu na własną chęć udowadniania swoich racji, lecz ze względu na autora i czytelników wątku, którzy szukają pomocy w tym temacie.

Zdecydowanie Benedykt XVI najlepiej z nas wszystkich zna się na mariologii. To co nazwane jest "zdroworozsądkowym podejściem" i to co kard Ratzinger miał na myśli w tych wypowiedziach, i co jest napisane w dokumentach soboru, dotyczy tego, że Maryja jest "wpisana" w Kościół, czyli jest Bóg Trój Jedyny i Kościół, a w nim Maryja. Czyli chodzi o to, by nie powodować sytuacji, że jest Trójca, Maryja i Kościół czyli jakieś trzy osobne kategorie.

Cytat: "Ale nikomu nie zabraniam, co podkreśliłem na samym początku, zawierzać Sercu Maryjnemu swoich spraw. Myślę jednak, że pewne rzeczy mają większy sens, pewne mniejsze." - Powoływanie się na tamte dokumenty i zdanie Benedykta w tym konkretnym przypadku (zmyślonym czy prawdziwym - jest rzeczą bardzo prawdopodobną że prawdziwym), że jest on bzdurą, jest nieporozumieniem, niedorzecznością i brakiem zrozumienia istoty.

Tutaj jest sedno sprawy. Bo właśnie w tym porządku, o którym mówił kard Ratzinger, czyli że Maryja jest z nami w Kościele - mają jak największy sens sprawy związane z zawierzaniem Jej Niepokalanemu sercu siebie, nie tylko spraw swoich. Właśnie w tym porządku są na razie 4 poznane dogmaty o Maryi i wiele, które na tym świecie nie są jeszcze dogmatami. I w tym porządku jak największy sens ma "Totus Tuus" czyli w 100% Maryi. Nie Boga, nie Jezusa, nie Ducha Świętego, tylko Maryi. Jaki w tym sens? Właśnie taki, że przez takie zawierzenia będziemy Boży w 100%, ale przez Maryję - w sposób doskonały, bo ona prowadzi do Boga i oddaje Bogu w sposób najlepszy, czego my sami z siebie nie umiemy zrobić. W oczach świata i mędrca to głupie i niedorzeczne, ale to nie jest wymysł teologów, to objawił sam Bóg przez Maryję w Fatimie i to potwierdził Kościół i wiele owoców jak choćby życie Jana Pawła II.
On powiedział, że jest w 100% Maryi. Gdyby było to chociaż odrobinę gorszą jakością zawierzenia, niż Bogu, to znaczy, że papież popełniłby błąd, Bóg popełniłby błąd pozwalając na objawienia w Fatimie (nie mówiąc już o tym, że w takiej sytuacji Maryja uprawiałaby jakąś prywatę i chciała mówić coś innego, niż Bóg pragnie - co jest niedorzecznością samo w sobie) oraz Kościół popełniłby błąd - bo odwodziliby wszyscy od lepszego zawierzenia Bogu, łącznie z tym, że Bóg sam odwodziłby od lepszego zawierzenia Sobie. I dochodzimy do pełnej niedorzeczności.

Pisanie więc, że pewne rzeczy mają sens większy, pewne mniejszy, pozostawiam czytelnikom szukającym pomocy i wiedzy o Niepokalanym Sercu do własnej oceny.
W sprawie zawierzenia Rosji Niepokalanemu Sercu w Moskwie przez współpracownika Jana Pawła II z figurką Niepokalanej (Papież dał mu swoje buty na znak, że tam jest) i owocach jakie z tego wyniknęły, odsyłam do literatury o Janie Pawle II.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: