logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Marta (---.28.231.121.threembb.co.uk)
Data:   2012-05-16 00:45

Szczęść Boże Forowicze. Ostatnio zdarzyło się coś, co mi zapadło w pamięć. Otóż koło mojej pracy na chodniku siaduje czasem bezdomny/żebrak. Zwykle wpatruje się w chodnik przed sobą, ale tamtego dnia jak wychodziłam ze stacji patrzył mi w oczy przez dłuższą chwilę. Przeszłam koło niego i poszłam w swoją stronę. Ale to jego spojrzenie nie daje mi spokoju. Może powinnam z nim porozmawiać? Ale o czym, jak zagaić? Nie on jeden żebrze w mojej okolicy, kilku następnych znam z widzenia, już bliżej domu i też się zastanawiałam, czy się jakoś nie odezwać? Nie mam czasu na „porządny” wolontariat z racji nadmiaru pracy, ale myślałam, czy może chociaż mogła bym coś dobrego zrobić dla tych bezdomnych, których mam pod ręką. Oczywiście trzeba by to jakoś z głową zrobić, rzucania pieniędzy nie uważam za dobre rozwiązanie. Proszę o porady, może ktoś z z Was pomaga bezdomnym i mógłby mi udzielić kilku wskazówek.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Maciek (---.home.aster.pl)
Data:   2012-05-16 08:47

Rok temu (bardzo dziwnym trafem) skrzyżowały się moje drogi z bezdomnym. Widziałem jak grzebie w śmieciach i zwróciłem się do niego. Dałem mu parę groszy i kupiłem jedzenie. Zacząłem z nim rozmowę. Niski mężczyzna okazał się być niesamowicie sympatycznym człowiekiem, pełnym serca i dobroci. Powiedział mi, że kiedyś on przyjmował bezdomnych do siebie, a teraz tak mu się życie potoczyło, że on jest bezdomny. Dodałem mu otuchy, porozmawiałem z nim o szczegółach jego przeszłości, o Bogu, poprosiłem też o modlitwę. Też możesz zapytać bezdomnego jak to się stało, że tak wyszło. Wydaje mi się, że oni chcą się wygadać, wyżalić. Na pewno to pomogłoby im. Możesz też takiemu powiedzieć: "tu się męczysz, ale nie martw się - w Niebie wszystko Ci się wynagrodzi". Danie jałmużny jest jak najbardziej na miejscu. Im przecież trudno jest zdobyć jedzenie.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-16 10:05

Bardzo polecam: Dzieło Pomocy Św. Ojca Pio http://dzielopomocy.pl/
Za bezdomnością zawsze stoi jakiś dramat człowieka.
Na spojrzenie najlepszą odpowiedzią jest uśmiech, czy jakiś inny znak serca. Z tego może nawiązać się rozmowa.
Większość bezdomnych, którzy w mojej okolicy mieszkają, nie chce kontaktu. Ale są tacy, którzy sami o niego zabiegają i są bardzo wdzięczni za jakąkolwiek pomoc. Ostatnio spotkałam taką trzyosobową rodzinę, która chyba niedawno znalazła się na ulicy.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Paweł (---.e-wro.net.pl)
Data:   2012-05-16 11:20

Idąc kiedyś ulicą zobaczyłem bezdomnego, który grzebał w studzience, a obok stała prawie pusta butelka po wodzie. Pomyślałem że potrzebuje wody, więc podszedłem do niego i zaproponowałem że mu kupię. Okazało się że wcale nie próbował nalać sobie wody. Powiedział, że czyści za darmo studzienki gazowe na osiedlu, bo zimą może zdarzyć się awaria i służby będą miały problem z dostaniem się do zamarzniętych studzienek. Zauważyłem że ma rozciętą rękę. Zaproponowałem, że kupię mu coś do dezynfekcji. Powiedział że nie potrzebuje, bo mocz jest dobry do odkażania. Zapytałem go czy nie potrzebuje czegoś do jedzenia i picia. Odpowiedział, że nie, bo rano zjadł bułkę, a wody sobie naleje. Poprosił tylko żebym poszedł z nim. Poszliśmy do warsztatu samochodowego, w którym poprosił pracownika o nalanie wody z kranu do butelki. Później ponarzekał chwilę na rząd, bo kościelny wywożąc śmieci musi ciągnąć wózek po dziurawej drodze. Nic ode mnie nie przyjął. Mimo że sam nic nie miał, widać było u niego troskę o innego człowieka. Jedyne czego potrzebował, to z kimś pogadać. Po krótkiej rozmowie wyraźnie się ożywił.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: xn (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-05-16 21:47

Zapytaj go o historię jego życia.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Sebastian (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-05-16 23:08

Proponowałbym kila rad.
1. Traktować bezdomnych jak ludzi, tzn. i nie użalać się nad nimi i nie uciekać na ich widok - mieć szacunek do nich.
2. Jeśli mamy czas porozmawiajmy chwilę, serdecznie. Może np.: jak Panu mija dzień?
3. Jeżeli już rozmawiamy, być dla nich, nie rozglądać się nerwowo jak by tu się szybko zwinąć. To tyczy też zwykłych rozmów. Lecz często bezdomni są bardziej wyczuleni na ten aspekt. Czasem lepiej powiedzieć: przepraszam nie mam czasu. Niż udawać, że się ma kiedy nie ma.
4. Po prostu uśmiechnąć się. :)
5. Mówienie przy pierwszym kontakcie: nie pij, nie pal, znajdź sobie uczciwą pracę, ogarnij się, czy inne takie możemy sobie darować.
Pozdrawiam.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Pedagog (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-05-17 01:29

Różne są przyczyny bezdomności. Często jest tak, że z własnej winy ludzie lądują na ulicy, np. przez uzależnienia. Rzadko zdarzają się naprawdę wypadki losowe. Jeśli chcesz coś zrobić dla bezdomnych, dowiedz się, gdzie w Twoim mieście jest Ośrodek Pomocy Społecznej, noclegownia, punkt konsultacyjny, Centrum Integracji Społecznej, stowarzyszenie działające na rzecz bezdomnych i ubogich. Udzielając informacji, gdzie można znaleźć pomoc, dajesz szansę osobie bezdomnej na zmianę życia. Pytanie, czy bezdomny chce pomocy, czy dobrze mu tak jak jest. U "ludzi ulicy" często niestety występuje postawa roszczeniowa wobec społeczeństwa. Uważają, że wszystko im się należy bez jakiegokolwiek wkładu własnego wysiłku. Nie da się nikomu pomóc na siłę. Można zaproponować wsparcie instytucji, podnieść na duchu dobrym słowem i modlić się za ubogiego człowieka.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-05-17 15:34

Jest taka książka Cezarego Wodzińskiego "Kairos. Konferencja w Todtaunbergu" o tym jak poeta Celan spotkał się z filozofem Heideggerem. Profesor Wodziński przez dobre kilkaset stron opisuje rozmowę owych dwóch wielkich ludzi, w której powiedziano tak wiele bez powiedzenia jednego słowa. Spotkanie bowiem odbyło się w milczeniu, nie zachowało się przynajmniej ani jedno świadectwo tego, że padło w niej jakiekolwiek słowo. Choć byli ze sobą prawie cały dzień. A powiedzieli sobie bardzo wiele.
Może po prostu warto pomilczeć? Dzisiejszy świat pełen jest jazgotu, nic nie znaczących dźwięków i słów bez jakiegokolwiek sensu.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Franciszka (---.warszawa.vectranet.pl)
Data:   2012-05-18 22:23

Zastanawia mnie, że dziewczyna chce porozmawiać z bezdomnym. Nie wiem, czy to z naiwności, czy głupoty, bo na pewno nie z rozsądku. Nauczono mnie w domu, że nie rozmawia się z nieznajomymi na ulicy. Przynajmniej tyle dawniej robiły matki dla swoich córek, by ochronić je przed gwałtem.
A pytanie tytułowe świadczy o kompletnym braku znajomości świata rzeczywistego.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: M (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-05-19 21:17

Królestwo Boże jest nie z tego świata (rzeczywistego). :) Rozumiem Martę, ale wiem też, o co chodzi Franciszce. Myślę, że może Marta nie powinna z bezdomnym rozmawiać, ale mogłaby zapewnić go o swojej modlitwie w jego intencji. Ci ludzie często nie chcą ani naszej pomocy, ani rady - jedynie kasy.
Pamiętam, jak moja śp. Babcia (było to jakieś 25 lat temu, miałam z 8 lat), a była to osoba pochylająca się nad każdym potrzebującym, podeszła do pana leżącego pod drzewem (ludzi trochę stało, mówili, że pewnie pijak) i zapytała, czy dobrze się czuje i czy nie potrzebuje pomocy. W odpowiedzi usłyszała: "Spadaj k....". Pamiętam to niestety do dzisiaj i nie rozmawiam z bezdomnymi. :(

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Marta (---.28.84.119.threembb.co.uk)
Data:   2012-05-19 21:35

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Jeszcze nie spotkałam tego bezdomnego i nie miałam okazji do niego zagadać. Zresztą jestem też trochę nieśmiała i ogólnie swoje lenistwo w kwestii miłości bliźniego tłumaczę "rozsądkiem". Po co odzywać się do bezdomnego? Przecież może mnie zgwałcić, okraść i zamordować - na zatłoczonej stacji metra w biały dzień jest to nierealne, ale zawsze to jakaś wymówka. Może jałmużnę na dzieło pomocy bezdomnym? OK, 2zł na miesiąc mogę dać, ale więcej nie, bo mi też kiedyś może zabraknąć i byłoby to nierozsądne dawać jakieś większe sumy, lepiej wrzucić na swój fundusz emerytalny, itd. Ale tak sobie myślę, że jakby Jezus kierował się rozsądkiem, zabarykadowałby się w niebie i nie schodził nigdy na ziemię, bo jak wiemy, dostało Mu się dość mocno od Swoich stworzeń.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: Beata (---.1000lecie.pl)
Data:   2012-05-21 02:25

Bezdomnemu można coś podarować. Np. w zimie czapkę, szalik, lub rękawice, sweter, albo koszulę, lub kupić jedzenie.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: ala85 (Bogumiła z Krakowa) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-05-21 11:11

Nie wolno pozwolić dzieciom rozmawiać z nieznajomymi i każda matka powinna tego uczyć. Ale Marta nie jest dzieckiem, jest dorosła. Dorośli ludzie rozmawiają z nieznajomymi, bo w taki sposób ich poznają. Idę na studia - sami nieznajomi, w pracy na początku - sami nieznajomi, sąsiedzi w nowym mieszkaniu - nieznajomi, wchodzę do jakiejś wspólnoty, idę na pielgrzymkę, jadę na rekolekcje - nieznajomi. Głupotą jest jedynie wchodzić do mieszkania nieznajomego, lub jechać z nim pod namiot i jeszcze parę innych rzeczy. Ale całe życie poznajemy nowych ludzi, którzy na początku są nieznajomymi. Nie możemy ze strachu chować się przed obcymi, bo możemy przegapić piękne znajomości lub możliwość pomocy.

Pytanie jest raczej o sens takiej rozmowy. Nie weźmiesz go do domu. Nie kupisz mu domu. Czyli nie zmienisz jego życia w najważniejszej sprawie. Choć, czy na pewno wiesz, że jest bezdomny? Czy może tylko żebrakiem. Zainteresowanie drugiego człowieka jest prawie dla każdego ważne. Dziennikarze rozmawiają z takimi ludźmi, żeby poznać ich życie. Ale w takiej sytuacji sprawa jest prosta: chcę o tobie napisać, dam ci za to na piwo/chleb/papierosy. Przy okazaniu serca jest paradoksalnie dużo gorzej. Co chcesz mu dać? Jedną rozmowę, czy więcej? Jeśli jedna rozmowa, to łatwiej.
- Czy można panu jakoś pomóc? Czego pan najbardziej potrzebuje? Czy zna adresy schronisk dla bezdomnych? Czy był w takim schronisku i dlaczego już nie jest (nietrzeźwych nie przyjmują).
Jeśli nie każe ci się odczepić, można zapytać go jak to się stało, że został bez domu lub dlaczego żebrze.

Właściwie po co chcesz to robić? Zaspokoić ciekawość? Bo jeśli nie masz żadnego pomysłu na pomoc, czy warto. "Warto" nie w sensie twojego straconego czasu, tylko emocjonalnego angażowania tego człowieka. Taka rozmowa albo nic mu nie da (zdenerwuje), albo - jeśli będzie bardzo miła - zrodzi jakieś oczekiwanie, a ty pewnie po dwóch rozmowach przestaniesz się nim interesować. Czy te spotkania coś w jego życiu zmienią? Nie wydaje mi się. Nawet w wielkie mrozy, kiedy się im proponuje schronisko - oni nie chcą tam iść. Patrzenie w oczy jest czasem ich metodą - wtedy trudniej ich ominąć, bo rodzą się w nas wyrzuty sumienia. Pieniądze często wydają na wódkę, a nie na chleb. Lub ktoś ich wykorzystuje. Czy powie ci wszystko? Czy jesteś np. gotowa usiąść przy nim na dwie godziny i spokojnie wysłuchać - przy mijających i patrzących na ciebie przechodniach? Bo zdawkowa rozmowa jest tym samym co wrzucenie mu do czapki złotówki. Jałmużną, a nie miłością.
Jednak bardziej ma sens - jak to nazwałaś - "porządny" wolontariat, bo oni mają metody i narzędzia pracy. Ty sama tak naprawdę temu człowiekowi niczego nie dasz. Bo są zbyt wielkie potrzeby, nie tylko finansowe. Nie udźwigniesz jego bólu, jeśli jest prawdziwy, i nie wyciągniesz go z problemów, jeśli on się poddał. Nie dasz mu siebie, bo to nie twój świat. Chyba że się do końca takim ludziom poświęcisz.

 Re: O czym porozmawiać z bezdomnym?
Autor: maria (---.w90-61.abo.wanadoo.fr)
Data:   2012-06-18 00:37

Niekoniecznie musisz z nim rozmawiać. Możesz tylko być i posłuchać, zatrzymać niejako swój czas na kilka minut, by posłuchać drugiego człowieka. On sam powie o czym chce porozmawiać, bo tego potrzebuje, a ty jesteś tam i w tym czasie, bo chcesz go posłuchać, bo nic innego nie możesz zrobić, albo nie umiesz. Tak często spieszymy się, że nawet nie mamy czasu tego zobaczyć.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: