logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: cierpiacy (---.itsa.net.pl)
Data:   2012-05-31 18:03

Witam potrzebuje waszej pomocy.
Jestem a właściwie za kilka dni złożę papiery rozwodowe.
Moja żona po 8 latach małżeństwa wybrała sobie za partnera innego.
Zabrała ze sobą mojego 2 letniego syna i powiedziała że nie ograniczy mi z nim kontaktów (co to za określenie) będę go miał dla siebie na każdy weekend.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić ja go tak kocham i uważam że ze mną by mu było lepiej. Nigdy mojej żony nie zdradziłem, nie piłem ani jej nie biłem zawsze wracałem prosto do domu po pracy. Powiedzcie jak dalej żyć bo w tym momencie nie wiem co mam ze sobą zrobić.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-06-05 22:20

Powierz tę sprawę św. Józefowi. Napisz do tego Świętego list z prośbą i włóż pod jego obraz (lub inny gdy nie masz). Tylko pamiętaj to nie działa na zasadzie - "mówisz-masz". Tylko zaufaj. Módl się, i rób co w twojej mocy. Potem w niebie, jakby jakieś pytania były, to wszystko było na papierze. ;) Może wszystko, a przynajmniej część (nieograniczone widywanie syna, kiedy chcesz, nie tylko w weekendy) da się z pomocą Bożą odkręcić.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: salamanka (---.acnielsen.pl)
Data:   2012-06-06 09:13

Nie wierzę, że kobieta po ośmiu latach małżeństwa ot, tak z niego rezygnuje dla innego mężczyzny (zwłaszcza, jeśli do tego ma dziecko), jeśli w tym małżeństwie czuła się SZCZĘŚLIWA. Nie piszesz, czy mieliście jakieś problemy, a ogólniki typu "nie piłem, nie biłem, z kolegami nie wychodziłem, to o co chodzi?" - wybacz, ale to nie są jakieś wielkie wyczyny ze strony mężczyzny, tylko absolutny i podstawowy standard, o którym nawet nie powinno się musieć wspominać.

Może jeśli uprzytomnisz sobie, co mogło żonę doprowadzić do takiego kroku, uda Ci się ją odzyskać? Może przestaliście ze sobą rozmawiać, dostrzegać w sobie drugiego człowieka, męża i żonę, a nie tylko matkę i ojca? Może cierpiało Wasze życie seksualne? Może żona została sama z opieką nad domem i dzieckiem, a Ty nie współuczestniczyłeś w obowiązkach domowych? Może ten drugi mężczyzna okazał jej zainteresowanie, czułość, wsparcie, zachwyt, których nie dostawała od Ciebie? To tylko kilka luźnych pomysłów, ale weź je pod uwagę. To są naprawdę podstawy, których erozja doprowadziła do rozpadu już niezliczonej liczby małżeństw.

Przeczytałam Twój post jeszcze raz i uderzyło mnie coś jeszcze - piszesz, że kochasz syna, ale nie wspominasz ani słowem o miłości do żony. Czy kochasz ją w ogóle? To w całej sprawie jest dosyć istotne.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2012-06-06 09:36

Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Może byłeś "za bardzo święty" (w potocznym rozumienieniu). Takiego miłego, akuratnego, dobrze ułożonego też można mieć dość. Porzekadło mówi, że "kota też można na śmierć zagłaskać".

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-06 10:52

Cierpiący, napisałeś czego nie robisz. Ale nie wiem, co robisz, a to może być istotne. Dlatego pytam: czy modlisz się regularnie do Boga w Trójcy Jedynego? Jak często uczestniczysz we Mszy świętej?
Wbrew pozorom, teraz twoje zawierzenie Jezusowi Chrystusowi ma dla ciebie zasadnicze znaczenie. Kiedy rozczarowują nas wszyscy ludzie, nawet ci najbliżsi, których kochamy, zostaje ON, który z wysokości swojego krzyża patrzy na człowieka, jakby mówił: "zobacz, jak bardzo cię kocham". Dlatego polecam ci modlić się słowami "Jezu, ufam Tobie".
Mam nadzieję, że twoje emocje szybko opadną. Wtedy zastanów się, czy kochasz swoją żonę? Bo o tym też nic nie napisałeś. Przemyśl jeszcze sprawę papierów rozwodowych. Nie warto zamykać sobie drogi do nieba.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: xc (---.182.238.250.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-06-06 13:21

Przykro mi, to naprawdę bardzo przykra sytuacja.
Jedno co mnie zastanawia, to jest to, dlaczego Pan zamierza złożyć papiery rozwodowe, skoro żona Pana zostawiła. Zastanawiające.

Nikogo nie zmusi Pan do miłości, nikogo do tego, aby z Panem był. Nie chcę wnikać w przyczyny rozpadu Państwa związku, ale skoro tak się stało, raczej należy się z tym pogodzić. Jeśli oczywiście Pana żona jest zdeterminowana w swoich wyborach, a jej decyzje są ostateczne oraz gdy związek Państwa uległ całkowitemu rozpadowi i nie ma szans na kontynuacje.

Jeśli można radzić, to tylko tyle, aby wszystko tak zorganizować, by dziecko cierpiało jak najmniej. Bo, że będzie cierpiało, to pewne. Można natomiast te cierpienia ograniczyć, albo przynajmniej nie tworzyć nowych.

Sugeruję sięgnąć po dwie lektury.

K.Wojtyła "Przed sklepem jubilera" - genialny w swojej ponadczasowej aktualności dramat.
W.E.Rabior "Życie po rozwodzie" - bo rozwód nie jest końcem świata, trzeba żyć dalej.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Esterka (---.205.124.92.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-06-06 13:47

"Nigdy mojej żony nie zdradziłem, nie piłem ani jej nie biłem zawsze wracałem prosto do domu po pracy" - Ideał po prostu. Może nie była w stanie z ideałem wytrzymać?
A może po prostu nie widzisz swojej winy w rozpadzie tego związku? Jakiej, to już zostało napisane i nie będę powtarzać.
Polecam Ci książkę Katarzyny Miller "Kup kochance męża kwiaty" - można przejrzeć w Empiku. Nie jest specjalnie katolicka, ale autorka, psychoterapeuta, dobrze opisuje sytuacje drugiej strony: kiedy to mąż zdradza i odchodzi. Pisze o powodach, uczuciach i jeszcze paru sprawach. Do przemyślenia.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: lola (---.215.221.87.dynamic.jazztel.es)
Data:   2012-06-07 10:47

Znajomego również zostawiła żona. Nikt nie znał powodu. Zabrała 5-letnie dziecko i wyjechała. Dopiero na rozprawie rozwodowej przyznała, że zostawiła męża, mimo, że go kochała, ponieważ ZA MALO ZARABIAŁ. Mieszkali u rodziców chłopaka, teściowa gotowała, teść zajmował się dzieckiem. On pracował na pełen etat, ona na pół. Wszystko idealnie, nie kłócili się, on nie pił, nie palił, nie bił jej, nie wychodził z kumplami. A czego ona chciała? Żeby się postarał bardziej, zaproponował uniezależnienie od rodziców, zajął się dzieckiem, gotował z nią, a nie wszystkie obowiązki zrzucał na swoich rodziców, a po powrocie z pracy zasiadał przed telewizorem. Ona chciała dla kogoś gotować, dla kogoś sprzątać, chciała zajmować się mężem i opiekować dzieckiem. Teściowie ja wyręczali. Czuła się niepotrzebna, czuła się nie jak kobieta, a jak przedmiot. Chciała aby on był mężczyzną, który utrzyma dom, a on był jedynie dzieckiem mieszkającym u swoich rodziców. Powodów rozstań jest wiele, tym bardziej, kiedy to kobieta odchodzi.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: cierpiacy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-07 12:02

Witam w nawiązaniu do waszych postów:
Kocham moją żonę chociaż jednocześnie ją nienawidzę, powiedzcie jak mogę z nią normalnie rozmawiać, jeżeli mieszka u innego, a mówi mi, że mnie nigdy nie kochała jak męża, tylko jak przyjaciela.
Dlaczego twierdzicie, że składając papiery rozwodowe przeze mnie odsuwam się od Boga, przecież nie ja zdradziłem i się wyprowadziłem, a tak naprawdę papier to tylko kwestia formalna. Czy uważacie, że mam czekać, aż ona złoży papiery? (ona teraz żyje w innym świecie, pomimo że siedzi w mieszkaniu całymi dniami, nie może tego zrobić, więc na co mam czekać.
Czy myślicie że nie próbowałem tego ratować, chodziliśmy razem do psychologa rodzinnego i psycholog powiedziała, że ze mną jest wszystko ok, a do sugestii, które miała stosowałem się.
Co do kościoła, chodziliśmy bardzo, modliliśmy się codziennie.
Naprawdę nie jest mi lekko na nią spojrzeć, a co dopiero z nią normalnie rozmawiać, kajać przed nią też nie mam zamiaru.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Mala (---.multi-telekom.pl)
Data:   2012-06-07 14:21

"Dlaczego twierdzicie, że składając papiery rozwodowe odsuwam się od Boga, przecież nie ja zdradziłem i się wyprowadziłem, a tak naprawdę papier to tylko kwestia formalna." - Ponieważ tak jest, odsuwasz się ob Boga. To przed Nim przysięgałeś żonie, że będziesz ją kochać do śmierci i nigdy nie zostawisz. Przysięgasz, a potem składasz papiery rozwodowe? To, że ona Cię zdradziła, nie oznacza, że Twoja przysięga jest nieaktualna lub zerwana.
Sam więc sobie odpowiedz, czy się odsuwasz od Jezusa, czy nie odsuwasz. Chociaż jeżeli dla Ciebie to tylko papier i kwestia formalna, nie rozumiem po co w ogóle był ten ślub.
Ranisz, ranisz Boga, a najbardziej chyba siebie.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-07 16:02

Franciszko i Mala - dlaczego piszecie, że rozwód zamyka drogę do Boga? Jestem po rozwodzie - mąż złożył papiery, a wcześniej odszedł i związał się z inną kobietą. Ma nową rodzinę, a ja nareszcie odzyskałam spokój i powoli odzyskuję poczucie własnej wartości. Katolik nie ma być cierpiącą ofiarą, ma być radosnym człowiekiem. Są różne sytuacje, różni ludzie, różne winy. Jasne, że trzeba walczyć o Rodzinę, zwłaszcza gdy są dzieci, ale czasem rozwód jest dobrym, choć bolesnym wyjściem. Jestem rozwódką i w pełni korzystam z sakramentów św. Kilka razy w tygodniu uczestniczę we Mszy św. i przyjmuję Pana Jezusa. Po rozwodzie jestem lepszym człowiekiem, bo spokój zagościł w moim sercu i życiu.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Mala (---.multi-telekom.pl)
Data:   2012-06-07 18:36

Ewo, jest różnica w Twojej historii, a w historii tego Pana, przede wszystkim w tym, że to nie Ty złożyłaś papiery rozwodowe, tylko mąż. To nie Ty zadziałałaś tak, aby rozpadło się to małżeństwo, tylko on. Ty możesz korzystać teraz z sakramentów, ponieważ nie żyjesz z innym mężczyzną, ale jeśli zaczniesz, będziesz miała grzech, który skreśla przyjmowanie Jezusa w Komunii. W sercu oczywiście możesz Go mieć, ale do Komunii przystąpić nie będziesz mogła już nigdy (dopóki będziesz z drugim mężczyzną). To oddala od Boga, myślę, że jak będziesz w takiej sytuacji, przekonasz się. Twój mąż żyje cały czas w grzechu, bo nie jest ze swoją żoną, tylko z kimś innym. Piszesz, że katolik nie ma być cierpiący, ale radosny. Owszem. Ale odróżnijmy pozorną radość od radości chrześcijańskiej.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2012-06-07 18:38

Tam gdzie mieszkasz znajdź Wspólnotę Sychar. Idź tam i porozmawiaj z nimi (osobami, które znalazły się w takiej samej sytuacji jak Twoja, kapłanem, psychologiem).
Poszukaj też w internecie ich strony i poczytaj wszystko, co tam umieścili.
Przemyśl jeszcze raz słowa przysięgi, którą składałeś żonie. Co odpowiedziałeś na pytanie: "Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?"
Twoją złą dolą jest teraz samotność, opuszczenie przez żonę. Dla innych złą dolą jest rozwód. Może Ciebie też to czeka, ale nie podejmuj decyzji teraz. Daj sobie czas. Nie składaj dokumentów rozwodowych. Nie Ty.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Ewa A. (---.range31-53.btcentralplus.com)
Data:   2012-06-07 21:19

Czasami małżonkowie powracają do siebie po latach.
Podając papiery na rozwód - nie dajesz małżonce możliwości powrotu do Ciebie. Gdzie jest Twoja miłość? Miłość cierpliwa jest i nigdy się nie kończy, bo Bóg jest Miłością.
Ty nie odrzucaj żony, może za jakiś czas przemyśli ona swój błąd. I jeśli ją choć troszeczkę kochasz, powiedz jej, że czekasz na nią. W pokoju serca niech odejdzie, jak to zrobił syn marnotrawny z przypowieści Pana Jezusa (Łk 15, 11-32). Łączy was dziecko, dla ktorego warto żyć. Módl się mocno i uporczywie o nawrócenie dla żony i dla siebie. Kochaj swoją rodzinę - żonę i dziecko, nawet jeśli czujesz się poniżony i zdradzony. Pomyśl, jak czuł się Pan Jezus na krzyżu? On prosił Ojca o przebaczenie ludziom ich grzechów, bo nie wiedzą co czynią (zob. Łk 23,34).

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Goska1981 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-06-07 22:58

Moja "przyszywana" ciocia i wujek zeszli się po wielu latach. Ich dzieci chodziły jeszcze do szkoły, kiedy się rozstawali, wujek pił, robił awantury, ciocia była zawsze blisko Boga i Kościoła. W pewnym momencie nie wytrzymała, rozstali się, dostali rozwód, a wujek założył drugą rodzinę, choć nie wiem czy miał dzieci z tamtą kobietą, czy nie. Po wielu latach, kiedy ich starsze dziecko było w wieku studenckim, spotkałam ich razem. Byłam w szoku, a okazało się, że oboje poszli do wspólnoty neokatechumenalnej i tam się zeszli. Nie było im łatwo, zwłaszcza cioci, która ciągle pamiętała o przeszłości, ale wybaczyła i teraz są wzorem małżeństwa, a maja już po ponad 60 lat. Są ze sobą z powrotem już kilkanaście lat.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Franciszka (---.warszawa.vectranet.pl)
Data:   2012-06-08 00:03

Cierpiący, istotą życia jest miłość. W tej chwili przemawia przez ciebie złość. Staram się zrozumieć cię. Pracowałam z panem, który był w sytuacji podobnej do twojej: żona zabrała 12-letnią wówczas córkę i wyjechała za granicę. On "pocieszał się" po tej traumie z inną kobietą, ale płakał za córką. Widzisz, ty jeszcze możesz jej przebaczyć, powiedzieć, że ją kochasz. To nic, że cię zdradziła. Ludzie popełniają pomyłki. Składanie pozwu o rozwód to przypieczętowanie urazy. To ci nie pomoże w życiu: ani od strony psychologicznej ani tym bardziej - duchowej nie poczujesz się lepiej. W imię czego chcesz to zrobić?

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-08 19:16

Franciszko, nigdy nie przeżyłaś zdrady małżeńskiej, nie wiesz jak to boli. Świat się wali i tyle. "Istotą życia jest miłość". Walczyłam o swoje małżeństwo 16 lat. 16 lat zdrad, poniżania, wmawiania, że nie jestem nic warta - jako żona, jako kobieta, jako człowiek. 16 lat w małżeństwie i jednocześnie 16 lat ogromnej samotności i walki, by nie skrzywdzić dzieci. Ale przez ten czas bardzo skrzywdziłam siebie. Rozwiedliśmy się miesiąc przed 25 rocznicą ślubu. Od trzech lat próbuję się pozbierać. I jest coraz lepiej. Rozwód pomógł mi i "od strony psychologicznej i jeszcze bardziej duchowej". Uwierzyłam w siebie. Mając dużo powyżej czterdziestki znalazłam pracę i jestem bardzo doceniana. Mam też "adoratorów", którzy dowartościują mnie jako człowieka i jako kobietę, choć wszyscy wiedzą, że nie szukam niczego poza koleżeństwem, czy przyjaźnią. Rozwód pomógł mi też "duchowo". Zawsze byłam wierząca, ale moja wiara była taką "odziedziczoną po przodkach". Po rozwodzie odnalazłam Pana Boga, nawiązałam z Nim osobową relację. Do kogo mogłam pójść, jak nie do Niego? W trudnym po rozwodowym czasie zaczęłam uczestniczyć we Mszy św. codziennie. Codziennie przyjmowałam Pana Jezusa. Gdy było ciężko - dzień rozpoczynałam z Nim Mszą o 6:30, później wyprawiałam dzieci do szkoły, jechałam do pracy i o 18:00 znów byłam na Mszy. Nie namawiam Cię cierpiący do pochopnych decyzji, ale też nie twierdzę, że katolik ma być ofiarą. Mamy być szczęśliwi. A każdy musi osobiście dojść do swojego szczęścia. Zostań z Bogiem.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: xc (---.181.217.55.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-06-09 20:01

Tak to jest, że mężczyzna i kobieta się spotykają, są razem a potem tak się dzieje, że nie są razem. Jest to wbrew Prawu Bożemu, wbrew przykazaniu miłości, wbrew samej miłości ale było, jest i będzie. Bolesne ale prawdziwe.
Bóg jest Miłością taką jakiej sobie nie możemy wyobrazić. I w ramach tej Miłości jest miejsce dla nas grzeszników, także tych z nas, którzy zostawiają małżonków, łamią przysięgi, idą w innym, niż Bóg nakazuje, kierunku. Co oczywiście nie oznacza, że możemy bezkarnie zdradzać, łamać przysięgi, oszukiwać.
Ale miejmy nadzieję, zawsze jest szansa nawrócenia się, żalu, przeprosin.

Posługując się będącą na czasie metaforą piłkarską "dopóki piłka w grze..."

Proszę nie tracić nadziei! Może to, że ona odeszła od Pana jest jakimś wyzwaniem, może szansą na ułożenie sobie z nią innych relacji? Nie wiem, ale myślę, że nigdy nie wolno popadać w desperację.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Skrupulantka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-06-11 09:42

Bardzo Państwu współczuję, jednak proszę wybaczyć, najbardziej współczuję Waszemu Synkowi, który jeszcze może nic nie rozumie, jednak z czasem zacznie i będzie bardzo cierpiał.
Proszę zauważyć, proszę Pana, jak Pana to boli - co zresztą zreferował nam Pan w liście, a jest Pan dorosły, co dopiero będzie przeżywał Państwa Synek, kiedy już zrozumie, że jego rodzina jest nieco "inna", niż wielu kolegów i koleżanek?
Staram się zrozumieć Pana rozgoryczenie, nie znajduję dla Pana "dobrych rad", bo nie wiem, co w takiej sytuacji mądrego powiedzieć.
Dorośli, prędzej czy później, jakoś sobie poradzą, dzieci są kompletnie bezradne w takiej sytuacji, zwłaszcza tak małe, jak Państwa Synek.
Proszę więc Pana, aby Pan znalazł siłę w sobie i nie patrzył na żonę z wymuszoną grzecznością (bo synek to będzie widział i dodatkowo cierpiał). On nie powstał przez "przypadek" i nie jest niczemu winien. Proszę pozostać z Bogiem.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: cierpiacy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-11 23:57

dziękuję wszystkim za odpowiedzi. nadal kocham żonę, ale wiem, że ona do mnie nie wróci. Wg tego co piszecie, jeżeli złożę pozew rozwodowy, nie będę już mógł przyjmować
Komunii? A gdy żona złoży pozew to już tak?
O ile dobrze rozumiem mam pozwolić jej na to, żeby ona się dobrze bawiła, a ja mam być męczennikiem. Nie dość, że zostałem zostawiony, dziecko mi zabrała, to jeszcze mam za to dostać karę.
Czyli mam po prostu czekać, aż ona sama złoży papiery bo na pewno to zrobi, ale wtedy będę musiał dodatkowo płacić za dojazdy mojego prawnika do innego miasta, w taki oto sposób zostanę dodatkowo zrujnowany finansowo, po prostu super.
pozdrawiam.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: jaka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-12 13:09

W temacie "grzech" nie chodzi o to, kto składa papiery, ale kto jest winien rozpadu małżeństwa. Jeśli ktoś pisze inaczej - proszę uzasadnić to stosownym paragrafem Kodeksu Prawa Kanonicznego, lub wyjaśnieniem prawnika (kościelnego). Inna sprawa: po co Ci ten rozwód? Gdybyś miał na wychowaniu dziecko, są sytuacje, gdzie dla finansowej strony papiery rozwodowe są przydatne. Skoro jednak i tak nie możesz (jako katolik) ożenić się po raz drugi, takiej potrzeby nie ma. Raczej staraj się o separację, czy rozdzielność majątkową, żeby nie okazało się za chwilę, że musisz coś za żonę spłacać. Od strony finansowej się zabezpiecz.
Kodeks Prawa Kanonicznego
Kan. 1153 - § 1. Jeśli jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni zbyt trudnym życie wspólne, tym samym daje drugiej stronie zgodną z prawem przyczynę odejścia, bądź na mocy dekretu ordynariusza miejsca, bądź też gdy niebezpieczeństwo jest bezpośrednie, również własną powagą.
Kan. 1692 - § 1. Separacja osobowa małżonków ochrzczonych, jeżeli zgodnie z przepisami prawa nie zarządzono inaczej w odniesieniu do szczególnych miejsc, może być zarządzona dekretem biskupa diecezjalnego lub wyrokiem sędziego, według przepisów kanonów, które następują.
§ 2. Tam, gdzie decyzja kościelna nie powoduje skutków cywilnych albo jeżeli przewiduje się, że wyrok cywilny nie będzie przeciwny prawu Bożemu, biskup diecezjalny pobytu małżonków, po rozważeniu szczególnych okoliczności, może udzielić zezwolenia na zwrócenie się do sądu świeckiego.
§ 3. Jeśli sprawa dotyczy także czysto cywilnych skutków małżeństwa, niech sędzia stara się, by zachowując przepis § 2, sprawa już od początku została wniesiona do sądu świeckiego

Za strony: http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1029
"Niektórzy katolicy mają świadomość, że ich pierwsze, zawarte w kościele małżeństwo było ważne, chociaż z różnych powodów nie wytrzymało próby czasu. By uregulować sprawy cywilno-prawne postarali się o rozwód cywilny, ale nie wchodzą w następne związki, żyją samotnie i ewentualnie wychowują dzieci. Wierni będący w takiej sytuacji mogą przystępować do sakramentów św. Ta możliwość kończy się w momencie, gdy zwiążą się w inną osobą i rozpoczną z nią życie na sposób małżeński, niezależnie czy zawarli kontrakt cywilny, czy żyją w konkubinacie bez dopełnienia jakichkolwiek formalności. Ich drugi związek jest nielegalny z punktu widzenia Kościoła i moralnie zły w oczach Bożych. Jest to sytuacja cudzołóstwa, o której mówił Chrystus."

W Adhortacji Apostolskiej Familiaris Consortio:
"Zachodzi bowiem różnica pomiędzy tymi, którzy szczerze usiłowali ocalić pierwsze małżeństwo i zostali całkiem niesprawiedliwie porzuceni, a tymi, którzy z własnej, ciężkiej winy zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo."

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Mala (---.gl.digi.pl)
Data:   2012-06-12 14:57

Jeśli sam złożysz pozew, postąpisz wbrew nauce Jezusa (zob. Mk 10,11;Łk 16,18), ponieważ to jest oddalanie własnej żony i rzucanie jej w ramiona innego, chociaż żoną jest Twoją (bez różnicy czy już wcześniej była w tych ramionach czy nie była). Łamiesz też w tym momencie własną przysięgę i to bez różnicy, czy żona wcześniej złamała też swoją, czy nie. Nie wiem jednak jak to jest w przypadku przyjmowania Komunii, przyznaję się do niewiedzy, ale wiem, że nie będziesz mógł przyjmować Komunii, jeśli zechcesz się związać z inną kobietą. Nie wiem jednak też, czy traktujesz poważnie chrześcijaństwo, jeśli życie w zgodzie z Bogiem jest dla Ciebie mniej ważne od finansowej ruiny.
Mam dla Ciebie radę, odstaw swój ból na bok (chociaż to bardzo trudne) i poszukaj odpowiedzi w sobie, co zrobić i jak postąpić? teraz decydujesz pod wpływem emocji. Proponuję wgłębić się w Słowo Boże, tam odnajdziesz odpowiedź na Twoją sytuację i pamiętaj: Bóg jest w Tobie, jest też i odpowiedź co zrobić, musisz tylko umieć do usłyszeć i bardzo tego chcieć.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: jf (---.icpnet.pl)
Data:   2012-07-16 16:29

Mam podobną sytuację. Trochę pokory i zaufania do Boga. Wiem, że to trudne. Bóg chce tylko, aby Pan mu zaufał. Może to znak, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do Niego. "Kogo Bóg kocha, tego doświadcza". Niech Pan myśli o życiu w wieczności, nie o teraźniejszości. To bardzo ciężkie, sam wiem. Pomodlę się za Was.

 Re: Po 8 latach małżeństwa wybrała innego partnera.
Autor: Lamia11 (---.ajc.com.pl)
Data:   2012-08-07 20:38

Tak trudno mi wytrwać w czystości po rozwodzie. Z jednej strony bardzo pragnę bliskości mężczyzny, z drugiej mam świadomość, że ślubowałam wierność Bogu i małżonkowi. Czy ktoś się może podzielić ze mną podobnymi doświadczeniami?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: