Autor: Franciszka (---.warszawa.vectranet.pl)
Data: 2012-06-13 22:40
Katz, proponuję ci nie tyle "wspierać", co próbować pomóc siostrze uświadomić sobie, że życie w grzechu jeszcze nikogo nie uszczęśliwiło (przynajmniej nie na wieczność, a jedynie o takie szczęście powinien zabiegać chrześcijanin), a wręcz przeciwnie - zraniło serca, pokiereszowało psychikę niejednej osoby, zniszczyło ostatecznie rodzinę, którą próbowali sobie stworzyć bez Pana Boga.
Jest ważną sprawą upominanie w imię i w duchu chrześcijańskiej miłości bliźniego. Przed tobą jest trudne zadanie, tym bardziej, że siostra działa pod wpływem emocjonalnych więzi z tym mężczyzną.
"Chcą starać się o uznanie za nieważnie zawarte jego pierwsze małżeństwo, bo podobno zdradziła go żona" - Niepokojący jest ten ich pośpiech. Może on wynikać z faktu, że ten mężczyzna wie, iż nie będzie mógł zawrzeć sakramentu małżeństwa, dopóki żyje jego sakramentalna małżonka. Okłamuje twoją siostrę, a ona wybiera mniej lub bardziej świadomie to oszustwo, brnąc w grzech, łamiąc Przykazania Boże. Posiadanie przez niego syna nie ma nic do tego. Proponuję ci, byś zasięgnął porady u księdza proboszcza, przedstawiając opisaną sytuację i pytając konkretnie, czy w tej sytuacji od strony prawa kanonicznego można liczyć na to unieważnienie. Może on lub inny ksiądz obeznany z tematem porozmawiałby z siostrą? Jeśli ona jest wierząca i chodzi do kościoła, w sytuacji, kiedy pobłądziła, należy jej się pomoc ze strony duszpasterzy i innych wiernych, którzy są braćmi i siostrami w Chrystusie.
|
|