logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: Katz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-09 08:40

Jak wspierać bliską osobę, która świadomie wybrała związek niesakramentalny? Moja siostra, dotychczas praktykująca katoliczka, zakochała się w facecie, który ma przeszkodę do zawarcia ślubu kościelnego. Dla mnie to załamka - oni już wyznaczyli datę ślubu. Są oboje wierzący. On ma synka z pierwszego małżeństwa. Chcą starać się o uznanie za nieważnie zawarte jego pierwsze małżeństwo, bo podobno zdradziła go żona. Nie chcą na to teraz czekać kilka lat, bo moja siostra ma już swoje lata. Co mam w tej sytuacji zrobić? Nie aprobuję jej wyboru - ale to moja siostra, pomóżcie.

 Re: Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: Asia (---.kredytbank.com.pl)
Data:   2012-06-13 12:14

Jedyne, co mi na myśl przychodzi, to modlitwa, prośba do Boga, aby pomógł Twojej siostrze powrócić na dobrą drogę.
Skoro jest to jej świadoma decyzja, czyli działanie z pełną premedytacją, to myślę, że raczej niewiele, z naszego ludzkiego poziomu, możemy tu zrobić.

 Re: Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-06-13 18:20

Co to znaczy "ma już swoje lata"? 27, 36, 42? Może tak naprawdę nie ma żadnych "swoich lat" i spokojnie mogłaby jeszcze poczekać, ale ulega jakiejś presji środowiska ("stara panna") pod względem "posiadania" męża i dzieci? Spróbuj jej uświadomić, że w dzisiejszych czasach zakładanie rodziny w wieku 35 lat, a nawet więcej, nie jest niczym dziwnym i do takiego wieku nie musi się z niczym spieszyć.

 Re: Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: Franciszka (---.warszawa.vectranet.pl)
Data:   2012-06-13 22:40

Katz, proponuję ci nie tyle "wspierać", co próbować pomóc siostrze uświadomić sobie, że życie w grzechu jeszcze nikogo nie uszczęśliwiło (przynajmniej nie na wieczność, a jedynie o takie szczęście powinien zabiegać chrześcijanin), a wręcz przeciwnie - zraniło serca, pokiereszowało psychikę niejednej osoby, zniszczyło ostatecznie rodzinę, którą próbowali sobie stworzyć bez Pana Boga.

Jest ważną sprawą upominanie w imię i w duchu chrześcijańskiej miłości bliźniego. Przed tobą jest trudne zadanie, tym bardziej, że siostra działa pod wpływem emocjonalnych więzi z tym mężczyzną.

"Chcą starać się o uznanie za nieważnie zawarte jego pierwsze małżeństwo, bo podobno zdradziła go żona" - Niepokojący jest ten ich pośpiech. Może on wynikać z faktu, że ten mężczyzna wie, iż nie będzie mógł zawrzeć sakramentu małżeństwa, dopóki żyje jego sakramentalna małżonka. Okłamuje twoją siostrę, a ona wybiera mniej lub bardziej świadomie to oszustwo, brnąc w grzech, łamiąc Przykazania Boże. Posiadanie przez niego syna nie ma nic do tego. Proponuję ci, byś zasięgnął porady u księdza proboszcza, przedstawiając opisaną sytuację i pytając konkretnie, czy w tej sytuacji od strony prawa kanonicznego można liczyć na to unieważnienie. Może on lub inny ksiądz obeznany z tematem porozmawiałby z siostrą? Jeśli ona jest wierząca i chodzi do kościoła, w sytuacji, kiedy pobłądziła, należy jej się pomoc ze strony duszpasterzy i innych wiernych, którzy są braćmi i siostrami w Chrystusie.

 Re: Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: Tomek (---.acn.waw.pl)
Data:   2012-06-13 23:23

Katz... nie musisz aprobować wyboru Twojej siostry, ale ją kochać musisz. Módl się za nich.

 Re: Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: Monika (---.pioneer.com.pl)
Data:   2012-06-14 11:24

Nie chce źle "prorokować", ale według mojej najlepszej wiedzy (i tej wynikającej ze zdrowego rozsądku) zdrada żony NIE JEST i nigdy NIE BĘDZIE absolutnie powodem stwierdzenia nieważności zawartego sakramentu małżeństwa.
Gdyby tak było. Byłoby to troszkę śmieszne nie uważasz?
Jeżeli partner siostry chce na tej podstawie składać wniosek do kurii, proponuję już dzisiaj uświadomić ją, że na ślub kościelny nie ma szans i skazuje sama siebie na życie wbrew swojej wierze.

Jedyne co w moim odczuciu możesz zrobić, to z całych sił odradzać siostrze ten związek. Oczywiście zrobi ona co będzie chciała (nawet jestem więcej niż pewna co zrobi. Ona już wybrała). Uświadom jej tylko na co się decyduje. powodzenia.

 Re: Nie chcą czekać kilka lat, bo siostra ma swoje lata.
Autor: Anka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-06-17 23:29

Bardzo trudno jest uzyskać stwierdzenie nieważności związku sakramentalnego. Rozmawiałam o tym z księdzem w Sądzie Metropolitarnym. Zdrada to za mało. Ponadto trzeba mieć 4 świadków, którzy mają swoje spostrzeżenia, a nie znających sprawę tylko z relacji "pokrzywdzonego" małżonka. W zaciszu mieszkania przeżyłam wiele, ale niestety nie miałam ukrytej kamery. Decyzja Twojej siostry jest też po prostu dużym ryzykiem. Mój mąż na zewnątrz potrafi być czarujący i nabrał już nie jedną spragnioną miłości kobietę. Gdyby ta miłość miała wartość jakiej oczekuje Twoja siostra, zacząłby on sprawę od złożenia wniosku o uznanie za nieważnie zawartego jego małżeństwa. Błagam kobiety nie bądźcie tak naiwne. Kobiety mojego męża mają też już w swoim życiorysie ból naszego syna i mój. Dziecko zawsze w takiej sytuacji na dwa domy będzie miało zachwiane emocje. Ludzie nie czarujcie się.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: