logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Ania (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-29 21:05

Zostałam chrzestną dziecka, którego rodzice są niepraktykujący. Nie mają ślubu, nie pojawiają się w kościele nawet w najważniejsze święta. Mały ma obecnie 3 lata. Chciałam go kiedyś zabrać do kościoła, ale jego matka nie wyraziła zgody, nie poszliśmy we 3-kę, bo ona nudzi się w kościele.

Uważam, że powinnam powiedzieć dziecku o Bogu, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Kiedy to zrobić? W jakim wieku (na razie wydaje mi się zbyt mały)? W jaki sposób? Jakimi słowami? Nie mam pojęcia od czego zacząć. Najprościej byłoby go po prostu zabierać na Msze dla dzieci i stopniowo mu opowiadać, ale skoro nie udało mi się tego zrobić ani razu może mi się nie udać przez kolejne lata.. Sprawy też nie ułatwia to, że mieszkamy w różnych miastach, widuję się z małym stosunkowo często, ale nie tak często jakbym chciała. Może znacie jakieś dobre przystępne książki/strony internetowe?

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: MaryLou (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2013-01-29 21:19

Dołączam się. Jestem postawiona dokładnie w takiej samej sytuacji i nie wiem jak się za to zabrać. Więc teraz już obie liczymy na odpowiedź ;)

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Gośka1981 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-29 21:24

Aniu, to może być trudne, skoro mama się nie zgadza np na zabieranie dziecka na Msze. Jeśli mogę coś Ci podpowiedzieć, a nie zostanie to uznane przez moderatora za kryptoreklamę, to z całego serca polecam Ci Biblię z wydawnictwa Vocatio pod tytułem "Biblia dla maluchów". Tylko koniecznie pod dokładnie tym tytułem, bo jest wiele o podobnych tytułach. Piszę Ci o tej konkretnej Biblii, bo jest to biblia napisana językiem typowo "maluszkowym". Dosłownie nadaje się już dla dziecka w wieku roku czy dwóch. Są tam rewelacyjne obrazki i jeszcze bardziej rewelacyjne teksty. Jest sporo wyrazów dźwiękonaśladowczych, na jednej stronie jest dosłownie po kilka/ kilkanaście wyrazów, a cała Biblia jest przekazywana w niektórych momentach w humorystyczny sposób. W każdym razie dziecko na pewno nie znudziłoby się gdyby ktoś mu te Biblię czytał, bo czyta się ją jak najświetniejszą książeczkę dla dzieci. Moje dziecko dostało taka Biblię z okazji chrztu, a ja kupiłam tę samą Biblię chrześniakowi w prezencie z tej samej okazji. Można ją zamówić w internecie lub dostać w księgarniach chrześcijańskich. Jest napisana przez katolickiego księdza. Mogłabyś kupić przy najbliższej nadarzającej się okazji taki prezent i powiedzieć mamie dziecka, że tę Biblie czyta się jak świetną książeczkę dla dzieci lub sama ją małemu czytać. A co do poznawania Boga- już za 2 lata w zerówce mały będzie miał katechezę. Jeśli mama mu wcześniej nie pozwoli chodzić do kościoła, to dziecko zacznie poznawać Boga na katechezie i wtedy będzie zapewne pytać rodziców o rzeczy, które na tej katechezie usłyszy. Nie będą mieli wyjścia - będą musieli podjąć temat tak czy inaczej. W każdym razie "Biblię dla maluchów" z Vocatio gorąco Ci polecam.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-29 22:41

Jestem mamą 3,5-latka i chrzestna 2,5-latki, której mama odeszła od Koscioła. 3-latek nie jest za maly. W tym watku www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=315250&t=314623 w poscie z 10:44 opisalam, ile jest w stanie przyswoic 3-latek. Natomiast trzeba sie liczyc z tym, ze dziecko w tym wieku wszystko powtorzy matce. Na bank zapyta "mamo, a czy to prawda, ze..." i jesli uslyszy od matki, ze to bzdura, to jestes spalona i dla matki, i dla dziecka. Dlatego najpierw polecam szczera rozmowe z matka. Po co chrzcila dziecko, skoro nie chce wychowywac go po katolicku, jak wyobraza sobie Twoja role (mozesz powiedziec, ze nie zgadzasz sie na bycie sponsorem bez wplywu na wychowanie religijne) i dopiero po wyjasnieniu tych spraw mozesz zaczac rozmawiac z dzieckiem o Bogu. Jesli matka sie na to nie zgodzi, pozostaje Ci modlitwa, swiadectwo zycia i czekanie az dziecko bedzie starsze.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Kama (---.play-internet.pl)
Data:   2013-01-29 22:42

Moje dwie bratanice (w tym jedna chrześnica) mają wierzących rodziców, którzy uczestniczą regularnie w Mszach św. (choć nie należą do żadnej wspólnoty, ani nawet nie modlą się rodzinnie), nie doświadczyłam nigdy zakazów dawania świadectwa wiary dzieciom, obserwuję też, że rodzice jakoś specjalnie nie "ewangelizują" tych dzieci - Pan Bóg wchodzi w życie dziewczynek naturalnie. Co to znaczy?
Kiedy ja jako ciocia/matka chrzestna bawię się z bratanicami, odbieram ich z przedszkola, spędzamy czas w domu i na spacerach, zdarza mi się, że czasem gotuję im obiadki, piekę ciasta, to właśnie przy takich okazjach zawsze jest i był czas na pokazanie też miłości Boga np. zobacz, jaki ładny ptaszek (kwiatek, drzewo, chmura, liść) - zobacz, jak Pan Jezus nas kocha, stworzył to wszystko, żeby nas ucieszyć, żebyśmy mogli mieszkać w tak pięknym świecie! Puszczałam im często piosenki Arki Noego, teledyski do nich, tańczyłyśmy do tych piosenek, one szybko uczyły się słów.
Albo mówiłam: jak miałaś się urodzić, to nie mogliśmy się doczekać, cała rodzina się cieszyła - Pan Jezus też Cię bardzo pragnął, żebyś już jak najszybciej mogła być z nami. To były chyba dla nich zawsze najbardziej życiodajne słowa - widziałam to po ich reakcjach i jak te słowa ich uspokajały, wywoływały radość, głęboki pokój.
M.in. takie sposoby mówienia o Bogu zaowocowały tym, że obie dziewczynki od zawsze uwielbiały chodzić do kościoła, nigdy się w nim nie nudziły, ani nie przeszkadzały nikomu. Jak były chore i nie mogły iść, to był straszny płacz, wrzask, że chcą do Pana Jezusa i się pomodlić. Jako kilkumiesięczne dzieciątka swoimi wielkimi oczami oglądały obrazy, witraże, uwielbiały pieśni (obie są bardzo umuzykalnione), potem jak rosły, to zaczynały pytać zarówno o elementy Mszy św., jak i o wszelkie inne sprawy. Oczywiście obie są bardzo normalne, mają swoja humory, lepsze i gorsze dni, potrafią się też między sobą pokłócić, nie zawsze słuchają rodziców. Ważne jest to, że nigdy nie były straszone Panem Bogiem. Choć były i są uczone dobra i zła. Kluczem jest po prostu miłość i takie pochylenie się ku dziecku, by być z nim na jego poziomie rozumienia, przeżywania świata, relacji :)

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-29 22:57

Zaczęłabym już, na co czekać? Skoro się nie czekało z chrztem, chociaż rodzice nie rokowali, że wychowają na katolika, to teraz nie ma sensu czekać, aż dorośnie. Jego rówieśnicy już wiedzą o Bogu.

A zaczęłabym od świętego obrazeczka :)) Małego, żeby nie drażnił innych. Rzadko się zdarzają obrazeczki z Bogiem Ojcem, a taki byłby najlepszy. Albo z Aniołem Stróżem pilnującym dziecka. W niebie jest Bóg, który jest Ojcem nas wszystkich. On stworzył wszystko co jest wokół nas i nas też. Każdy dostaje od Niego Anioła, który nas pilnuje. Prosimy ich o pomoc (i Boga i Anioła Stróża).

Naucz go aktów strzelistych. Boże daj mamie zdrowie. Pomóż tacie. Pamiętaj o mnie. Potem będzie czas na formułkowe modlitwy: Aniele Boży Stróżu mój. Potem będzie czas na Ojcze nasz, żeby przed pójściem do szkoły/przedszkola te wszystkie modlitwy poznawał (poznawał, niekoniecznie musi znać na pamięć - chodzi o to, żeby się osłuchał). Nie wiem jakie macie możliwości bycia z dzieckiem. Rozumiem, że do kościoła nie. A na spacer? Dziękuję Ci Boże za ten piękny kwiat, trawę, słońce. Pomóż tej pani, która chodzi o kulach. Pomóż mi być dobrym.
Trzyletnie dziecko jest już duże :))

Może niepotrzebnie, ale zwrócę uwagę na jedną ważną rzecz. Nie ucz takiego dziecka modlitwy "żeby się mama zmieniła na lepsze" (w jakiejkolwiek wersji by to nie było). Choćby to była święta prawda. Ale ucz go modlitwy za rodziców (jakiejś neutralnej). Żeby jego matka nie poczuła się odrzucana, odsuwana, obmawiana, żeby modlitwa dziecka mogła przynieść wzruszenie, a nie złość. Wtedy jest szansa na dalszy rozwój religijny.

Pokaż potem inne obrazeczki. To jest Matka Boża. To jest Jezus. To jest święty - taki dobry człowiek, który kocha Boga i ludzi. Potem Biblia w obrazkach. A potem może coś się zmieni? W przedszkolu może będzie religia?

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Stanisław (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-01-30 11:30

Witam. Wnuczek kończy 8 lat i chodzi do I klasy. W przedszkolu chodził na religię, ale po wakacjach w ubiegłym roku jego rodzice zrezygnowali (dotychczas jest nie ochrzczony; ojciec ma ponad 55 lat; córka 33 lata). Babcie uważają, że wnuk powinien być ochrzczony, na co zięć odpowiada, że jego ojciec był wojskowym i dzieci były lub nie były chrzczone (np. razem z bierzmowaniem).
Wnuczek mówił, że w wakacje byli w Jeleniej Górze na ślubie, gdzie panna młoda jest wierząca, a mąż (z rodziny zięcia) - niewierzący.
Zdaniem żony (niepełnosprawna; po Heine Medina) nie powinienem zabierać głosu, bo jestem "złym człowiekiem" (chyba w takim sensie, że zbyt mało jej pomagam, bo jestem "depresyjny", mam "stany lękowe" i przed Świętami wpadam w "doły psychiczne"). Faktycznie moja wiara "gaśnie" - kiedyś chodziłem na Drogę Neokatechumenalną (z czego sobie kpiła żona), modliłem się na Brewiarzu; teraz została mi raz w tygodniu "Margerytka" w intencji kapłana, który był wikariuszem w naszej parafii.
Serdecznie pozdrawiam - wszystkiego dobrego.
Z Panem Bogiem
Stanisław
Ps. Bardzo dziękuję za coraz częstsze poruszanie "bardziej przyziemnych problemów" (szkoda, że do Krakowa tak daleko - mieszkam w Koszalinie)

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Ania (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-01-30 11:44

Dziękuję za odpowiedzi. Czekam aż będzie starsze z prostego powodu - dziecko jeszcze nie mówi. Co do religii w przedszkolu, nie wiem czy będzie taka możliwość, ale z własnego doświadczenia mogę napisać, że nie wspominam najlepiej tych zajęć, prosiłam rodziców, żeby mnie wypisali i bardzo zazdrościłam dzieciom, które na religię nie chodziły, tak więc te zajęcia nic nie wniosły, a wręcz przeciwnie, bo ich nienawidziłam.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-30 12:08

Aniu, od czasów Twojego przedszkola upłynęło już jakieś 20 lat, prawda? Nie przenoś swoich, nieco już nieświeżych doświadczeń na czasy obecne, trochę się od tamtej pory zmieniło :-) Też pamiętam, jak na katechezie w młodszych klasach szkoły podstawowej (początek lat 90.) siostra mówiła, że jak ktoś kocha Pana Boga, to zostaje księdzem lub zakonnicą. Płakałam potem na przerwie, bo od zawsze wiedziałam, że chcę mieć męża i dzieci, więc bałam się, że pójdę za to do piekła. Oj, dzisiaj bym jej co nieco powiedziała do słuchu :-)

To, że dziecko nie mowi, nie znaczy, ze nie rozumie. Mój syn miał rok, jak mu powiedziałam, że nie wolno otwierać pewnej szafki, bo to szafka dziadka dziadka. Nie zareagował w żaden sposób, który świadczyłby o tym, że przyjął do wiadomości. Krótko potem wyjechaliśmy na 6 tygodni. Po powrocie pierwsze co zrobił, to podbiegł do zakazanej szafki i powiedział "dziadzia nu nu nu". Chrześniaczce, kiedy miała 2 lata (i bardzo słabo mówiła), mój syn powiedział "a moja mama ma w brzuszku dzidziusia". Chrzesniaczka nic nie powiedziala, ale zmarszczyła brwi i spojrzała na mnie wzrokiem, w którym miała wypisane "TY MORDERCO!" :-) Dzieci rozumieją więcej niż Ci się wydaje.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Bardotka (---.phlapa.fios.verizon.net)
Data:   2013-01-30 19:03

Mysle, ze najpierw powinnas ustalic z matka/rodzicami, czy sobie zyczy/zycza, zebys dziecko zaczela wprowadzac w tajniki wiary. Powinno to byc raczej oczywiste, skoro poprosili Cie na chrzestna, ale, jak, widac, teraz jest inaczej, wiec najlepiej to wytlumaczyc/dogadac, zeby nie bylo zadnych zali/oburzen.
Co do samej nauki, to mozna zaczac od najprostszych rzeczy. Choc moj syn nie potrafi jeszcze samodzielnie sie modlic, zawsze przed spaniem przesylamy buziaki w strone Pani i Dzieciatka (mam obraz Matki Boskiej Czestochowskiej na scianie) - ty mozesz nie miec takiej mozliwosci, jesli nie kladziesz chrzesniaka spac- a potem w strone Ojca Pio (synek wie, ze to sa dobre osoby, ktore mama kocha). Pod poduszka mam rozaniec z ojcem Pio (dosc pokaznych rozmiarow), ktorym syn lubi sie bawic - zaklada na szyje, przesuwa paciorki (nie sa polaczone- przesuwaja sie na delikatnym sznurku), czesto sam sie o niego dopomina wzglednie szuka pod poduszka, zeby zlozyc calusa na krzyzu Jezusa (widzial, ze mama tak robi i sama go do tego zachecam) albo tez liczymy podobizny ojca Pio, bo sa przy kazdej dekadzie (przy okazji religii i lekcja matematyki sie odbywa). Wlasciwie to Ojca Pio ma tak opanowanego, ze rozpozna go nawet na niewielkim breloczku do kluczy, co nie przestaje mnie fascynowac. Male dzieci ucza sie bardzo szybko i lubia nas imitowac. Oczywiscie, wazne jest, zeby w miare uplywu lat modlily sie ze zrozumieniem i miloscia do Boga a nie tylko w ramach nasladownictwa. Na poczatek jednak mysle, ze drobne gesty wystarcza. Jesli rodzice dziecka sa niepraktykujacy i po prostu nie maja ochoty/czasu dziecku Boga przyblizac, to wtedy masz pole do popisu. Gorzej jednak, jesli odczuwaja jakas wrogosc do religii i Twoje zapewnienia o dobrym, kochajacym Ojcu w Niebie skwituja jakims powatpiewajacym pogladem, ktory dziecko podchwyci i wtedy moze bardzo cierpiec, nie wiedzac, gdzie lezy prawda. Najwazniejszy jest wspolny front, a co do wieku, to mysle ze 3-latek jest jak najbardziej gotow.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Maggy (---.play-internet.pl)
Data:   2013-01-30 23:56

Kiedyś byłam na Mszy Św. z trzyletnim synkiem moich znajomych. Vis a vis wisiał przed nami wielki obraz Pana Jezusa Miłosiernego. Szepnęłam mu do uszka, że to Pan Jezus. Kiedy przyszedł czas na Komunię Świętą, mały, widząc ludzi przyjmujących Pana Jezusa, zapytał zaciekawiony "a co ci ludzie jedzą"? ;) Odpowiedziałam, że przyjmują Pana Jezusa do serduszka na co Krzyś otworzył szeroko oczęta swe ze zdziwienia i z wątpliwością w głosie zapytał "Takiego małego?" Bo przecież wcześniej mu powiedziałam, że na tym obrazie wielkim jest Pan Jezus, a jakiś czas potem okazało się, że to "Coś białego i okrągłego" co ludzie połykają też jest Panem Jezusem, ale sto razy mniejszym niż na obrazie! ;) Dzieci są niesamowite. Po Komunii Świętej w trakcie Dziękczynienia, kiedy była cisza w kościele, Krzyś nagle zawołał: "A mój tatko i mamusia to nie jedzą Pana Jezusa!". I tu nie wiedziałam co powiedzieć. Bo jak małemu trzylatkowi wytłumaczyć, że ludzie w żyjący w związku niesakramentalnym nie mogą przyjmować Komunii Świętej?
A ostatnio na zajęciach w mojej grupie sześciolatków był problem z dyscypliną. Musiałam przerwać zajęcia, co by przypomnieć dzieciom o zasadach panujących w grupie. I nagle dzieci między sobą zaczęły dyskutować i omawiać problem, wygłaszając przy tym swoją pogadankę wychowawczą, powołując się na prawdę, tj. że każdy z nas ma obok siebie dwóch aniołów dobrego i złego i że "Ty Maksiu, jak się źle zachowujesz to znaczy, że słuchasz tego złego!" Nie musiałam nic dodawać. Coś tam jeszcze dzieci dodały a propos wyglądu tego złego anioła ;) i mogłam dalej kontynuować zajęcia. Dzieci chłoną wszystko jak gąbki. Słuchają nas, obserwują nieuprawdopodobnione uważnie. Chłoną to co dobre i niestety też to co złe. Przede wszystkim od nas dorosłych zależy, ile tego dobra nagromadzą za ich lat dzieciństwa. Oby jak najwięcej.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-31 08:16

"Dzieci chłoną wszystko jak gąbki. Słuchają nas, obserwują nieuprawdopodobnione uważnie."

Swieta prawda, ich zdolność do chłonięcia przy okazji jest niewiarygodna. Mnie syn zaskoczył ostatnio, gdy kilka dni temu podczas zabawy nagle zaczął śpiewać "moja tarcza i moja moc, On jest mym Bogiem nie jestem sam, w nim moja siła, nie jestem sam". Zapytałam, skąd zna tę piosenkę (bo ja go nie uczyłam). Powiedział, że z kościoła. W kościele ostatni raz słyszał to gdzies w październiku, a nie jest utwór lubiany przez naszego organiste, wiec pojawia sie sporadycznie. Pamiętam, że nie próbował wtedy powtarzać, tylko się uśmiechał. No ale jak trzyletni chlopiec w fazie fascynacji bronią i bohaterami ma nie zapamietac choćby i za pierwszym razem, jak mowa o tarczy i mocy, no nie? :-) Tresci religijne mozna przemycac rowniez w ten sposob, jako muzyke o tresci dobranej do aktualnego etapu fascynacji dziecka. Przykład dla dziewczynek będących na etapie księżniczek:

Ja nie narzekam, chociaż wiele tu nie mam
Izdebkę mała i więcej nic,
Ale w wieczności, w tej ojczyźnie niebieskiej,
będę mieć pałac, co złotem lśni.

Tak, ja mam pałac, tam ponad górami,
w tym jasnym kraju, gdzie młodość wciąż trwa.
Gdzie łzy nie płyną, wszystkie troski przeminą,
tam mi mój Zbawca koronę da.

Choć tu tak często zmęczona, znękana,
I tak, jak prorok, pod głową mam głaz.
Ja się nie martwię, bo w niebie dostanę
Swój własny pałac na wieczny czas.

Więc mi nie współczuj, choć wydaję się biedna,
Ja pielgrzymuję do górnych stron.
Ja szukam miasta ze złotymi bramami,
Tam dostanę koronę i dom.

:-)

Pewnie więcej przykładów też by się znalazło.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: margeritta (---.men.gov.pl)
Data:   2013-01-31 17:41

Aniu, cokolwiek będziesz chciała zrobić, tj. zabrać na mszę dla dzieci, spotkanie, podarować książkę czy obrazek, to jednak trzymaj się złotej zasady: zawsze wpierw zapytaj rodziców. Pod żadnym pozorem nie rób nic bez ich przyzwolenia.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2013-01-31 19:33

Aniu, cokolwiek robisz, zachowuj się w sposób naturalny. Nie przesadzaj z pytaniami o zgodę, gdy tylko coś zahacza o sprawy religijne, zwłaszcza o drobiazgi w rodzaju obrazka. Nie podsuwaj rodzicom dziecka tego pomysłu. Dopóki wyraźnie nie usłyszysz od nich, że masz z nimi wszystko uzgadniać, kieruj się raczej zdrowym rozsądkiem. Wprowadzaj dziecko w ten temat podobnie jak w inne obce jeszcze dziecku tematy.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-01-31 20:44

Jeśli rodzice proszą nas o bycie chrzestną, to mamy prawo uważać, że pozwalają nam na pełnienie obowiązków chrzestnej. I do pierwszej rozmowy, w której rodzice nam czegoś zabronią - nie trzeba tłumaczyć się z każdego gestu. Pierwsza pretensja wymusi rozmowę na ten temat "więc po co mnie prosiłaś na chrzestną" i "co mi wolno" i "po co był chrzest". Wtedy można ustalić szczegóły. Zmusi się tym samym rodziców do przemyśleń. Nie pozwólmy sobie na obowiązkowe niańczenie dzieci na zasadzie "jesteś chrzestną, to go pobaw dwa razy w tygodniu jak pójdziemy do kina, ale nie mów o Bogu". Niańczyć dziecko możemy tylko z dobrej woli, a nie dlatego, że nas wybrali na chrzestną, której nic nie wolno.

Oczywiście pewne rzeczy musimy ustalać z rodzicami, ale nie ze względów religijnych tylko praktycznych, życiowych. Jeśli zabieramy dziecko "na spacer", a siedzimy z nim godzinę w kościele, to nie jest w porządku, bo rodzice wierzą, że dziecko jest "wywietrzone" ;)) że spacerowało, ruszało się. Ale przejście przez kościół podczas spaceru i pokazanie szopki/aniołka/tabernakulum - to zawsze mamy prawo.

Natomiast poważny oficjalny zakaz wszystkiego, co jest związane z Bogiem musimy uszanować. Walcząc o to, żebyśmy mieli prawo do wychowania dzieci tak jak czujemy, jak chcemy, według swojej wiary i swoich przekonań - musimy także dać prawo do tego innym rodzicom. Może być przecież tak, że jeszcze podczas chrztu dziecka rodzice byli jeszcze "trochę wierzący", a potem wszystko się zmieniło. Ale ten zakaz musi być wypowiedziany wprost. Wtedy nas obowiązuje.

No i oczywiście niedopuszczalne jest robienie TAJEMNIC przed rodzicami, wymagając od dziecka przemilczania, tym bardziej kłamstwa. "Nie mów mamie, że byliśmy w kościele. To jest nasza tajemnica". Tego nie wolno. Dziecko nie może czuć się ustawiane przeciw rodzicom. Nie może czuć, jakby robiło coś złego. Nie można też wymagać od niego lawirowania w odpowiedziach. Rodziców nie wolno oszukiwać. Ale dopóki nie zostało to wyraźnie powiedziane, mamy prawo do przekazywania chrześniakowi Boga. Tak jak potrafimy.

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: Ania (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-02-01 04:34

Dziękuję za kolejne rady, szczególnie za sugestię z szopką. Na pewno to jest fascynujące dla dziecka. Nie pomyślałam o tym wcześniej, a mamy od tego roku ruchomą :) Teraz właśnie przyszły mi do głowy bajki animowane na podstawie Biblii. Piosenki też są dobrym pomysłem. Z książkami jest problem, bo nikt mu nie czyta, nie jestem w stanie go zainteresować nawet na kilka minut. Niestety przed telewizorem siedzi jak zaczarowany długie godziny, ale w tej kwestii to jest akurat „świadomy wybór rodziców”.

Z tytułu bycia chrzestną nawet nie próbowano mnie wykorzystywać. Nie ma żadnych roszczeń co do prezentów, pomocy materialnej, czy nawet zajęcia się dzieckiem.
Co do obowiązków wynikających z bycia chrzestnym myślę, że oni nawet nie wiedzą, że takie istnieją. Bardzo prosto postrzegają rzeczywistość. W Boga „chyba wierzą”, nie chodzą do kościoła, bo się tam nudzą, wśród znajomych młodych mam krążą niemalże legendy chciwych księżach, w telewizji mówią (...), więc nie podoba im się co księża wyprawiają (chociaż sami nie mieli żadnych problemów). Chrzest „bo tak trzeba”, zostałam chrzestną, bo znamy się od lat, z nikim nie mają bliższych relacji, więc to było oczywiste, a nawiasem mówiąc, gdybym się nie zgodziła to nawet nie miałby kto nią zostać (a chrzestnego nie ma).

 Re: Kiedy chrześniakowi powiedzieć o Panu Bogu?
Autor: joannaa (---.as13285.net)
Data:   2013-02-02 01:49

Też uważam, że 3-latek nie jest za mały. Akurat mam tu podobny wiek w domu, więc z całą pewnością mogę to powiedzieć. Oczywiście sytuacja trudna, skoro mama dziecka nie zgadza się na prowadzanie do kościoła, ale możesz mówić zwyczajnie. Na spacerze odpowiedzieć na jakieś pytanie, "wplatając" w to Boga, że wszystko jest Jego dziełem. I dalej, że On sam jest naszym przyjacielem w Niebie. Że jest dobry i nam pomaga. Że każdy ma anioła stróża, który pilnuje, żeby nie stała się nam krzywda. Itp.

Gosia 1981, dzięki za polecenie książki. Może wiesz czy można ją gdzieś kupić online?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: