Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-07-31 08:43
Kasiu, to nie jest fatum, tylko po prostu życie. Jeśli rozejrzysz się wokół, to prawie w każdej rodzinie zobaczysz rozwody, choroby, nieudane relacje. Normalnie ludzie lepiej lub gorzej sobie z tymi sytuacjami radzą. Jesteś młoda i trudno powiedzieć, co miało aż taki wpływ na Ciebie, ze tak się załamałaś. Oczywistą traumą jest choroba dziecka, ale mam nadzieję, ze po operacji rozwija się normalnie i wiecej jest w tobie strachu na wyrost niż rzeczywistego zagrożenia. Ciesz się kazdym dniem z nią, tym, ze Bóg dał Ci ją drugi raz. Doceniaj proszę wszystko dobre, co masz wokół siebie. Rozwód teściów bezpośrednio na ciebie nie wpływa i staraj się odizolować od tej sprawy maksymalnie jak się da, gdyż żale, płacze, złość, konflikty bedą tylko pogarszały Twój stan. Sprawa pracy jest najzwyklejsza na świecie. W dzisiejszych czasach nikt z nas nie przepracuje w jednym zakładzie 40 lat, jak było to możliwe w poprzednim ustroju. Nawet w Polsce zmienia się pracę średnio co 7 lat, a na Zachodzie jeszcze częściej. Może źródło Twojej frustracji wynika z tego, ze oczekiwałaś, że jak wyjdziesz za mąż, będziesz miała pracę, dziecko, i tak w błogim spokoju życie upłynie Ci do emerytury. Tak niestety nie jest. Nie mamy pewności jutra, zatrudnienia, zdrowia ani miłości. Codziennie musimy walczyć o nasze dziś i jutro. Tobie też na nic nie przyda się rozpamiętywanie przeszłości, ale maksymalne skupienie się na teraźniejszości i czynienie jej coraz lepszą. Potrzeba do tego wiele sił i dlatego, jak radzili Ci poprzednicy, musisz zając się sobą i wzmocnić poprzez terapię lub chociażby leki antydepresyjne. Dziś przepisze Ci je każdy lekarz domowy, jak opowiesz mu, w jakim jesteś stanie. Najtrudniejsza wydaje mi się sprawa relacji z mężem. Byłoby dobrze mieć wsparcie w bliskiej osobie, a nie poniewierkę, wydaje mi się po prostu, ze oboje weszliście w życie z wyidealizowanym obrazem, a potem rzeczywistość was przerosła. Jednak najpierw sama próbuj się wzmocnić, a potem walcz o swoje małżeństwo.
Życzę ci wiele sił i Bożego błogosławieństwa.
|
|