logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Maciek (---.centertel.pl)
Data:   2013-12-18 20:00

Witam. Mój problem polega na tym, że nie ma we mnie męstwa. Od dziecka byłem wychowywany przez samą mamę, gdyż ojciec był niedostępny. Nie umiem być twardy jak to przystoi mężczyźnie. Strasznie mnie to boli, ponieważ nie jestem w stanie służyć Bogu... Jak to naprawić w sobie? Szukam, szukam i nie znajduję na to odpowiedzi. Z góry dziękuję za odpowiedź.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Pitro (---.krosno.vectranet.pl)
Data:   2013-12-18 20:29

W jakich sytuacjach chcesz być twardy a nie jestes?

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Maciek (---.centertel.pl)
Data:   2013-12-18 20:45

W sytuacjach gdy należy bronić wiary, postawić się, obronić kogoś itd.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: maaja (---.icpnet.pl)
Data:   2013-12-18 20:51

Szukaj męskiej wspólnoty. W kilku miastach są grupy o nazwie "Mężczyźni św. Józefa". Pozdrawiam.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Kalka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-12-18 20:51

Mocno zacznij się modlić o dar męstwa do Ducha Świętego.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Pitro (---.krosno.vectranet.pl)
Data:   2013-12-18 20:54

Piszesz bardzo powierzchownie. Podaj jakiś przykład. Jest różnica postawić się pracodawcy a koledze z klasy w słusznej sprawie.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Emgie (81.210.15.---)
Data:   2013-12-18 21:11

No to proś św. Józefa o pomoc. On czeka by Ci pomóc. A opiekował się samym Bogiem. Więc wie o co chodzi. Proś i bądź cierpliwy i oddaj swą niemoc Bogu. Zdaj się na Niego. Już okazałeś odwagę pisząc tutaj, pokazując swoja słabość i prosząc o pomoc. Ty okazałeś słabość Jezusowi, a On okaże Ci swoją moc.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: zbigniew (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-12-18 23:19

Zwróć uwagę teraz na Dzieciątko Jezus i niech stanie się Twoim natchnieniem, mimo że śpi i jest słabe.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-12-19 14:20

Bez sensu takie myślenie, proszę nie dać go sobie narzucić.
Co to znaczy "jak przystoi mężczyźnie"? Kto i jak narzuca wzory męskości? Kolorowe pisma? TV? Celbryci?
Co to jest ta "twardość"? W czym ma się przejawiać?

W polskiej kulturze mamy zakorzeniony obraz bohatera, twardego, nieustępliwego, bezkompromisowego, niezłomnego.

Tymczasem Kościuszko, gdy trzeba było ustąpił, Sucharski poddał Westerplatte, Poniatowski wyprowadził wojska z Warszawy po bitwie raszyńskiej i oddał stolicę Austriakom (za co tłum chciał go powiesić). Można takich przykładów mnożyć w nieskończoność.

Trzeba umieć przegrać, ustąpić, poddać się, ulec. Po to by siąść do następnego rozdania i zagrać znów.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Dorota (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-12-19 15:00

Maćku, Kmiciców i Wołodyjowskich się naoglądałeś? Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem męskości, ale napiszę Ci co ja cenię w mężczyźnie: spokój, opanowanie, łagodność i umiejętność podejmowania decyzji. To ostatnie jest dla mnie szczególnie ważne w sytuacjach stresowych, gdy ja tracę głowę, gdy nie wiem na co się zdecydować: na przysłowiowe rybki czy akwarium. Wtedy analityczny umysł i umiejętność konkretnego zadecydowania bardzo mi w mężczyźnie imponuje (czytaj w moim mężu). I to nie zawsze są decyzje spektakularne, czy przebojowe. Ale są mądre, szybko przeanalizowane, konkretne i uzasadnione.
Maćku nie musisz być supermenem, bezkompromisowym samcem, by być męskim.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: jolasia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-19 16:00

Módl się do Ducha Świętego o dar męstwa. I czekaj spokojnie, aż go otrzymasz. Nie będzie to na zasadzie "od dziś jestem odważny", ale będziesz mieć dużo okazji by się męskości nauczyć. Bóg udziela darów Ducha Świętego każdemu, kto prosi.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: luki722 (---.zapnet-isp.net)
Data:   2013-12-19 19:15

Wydaje mi się, że kobiety nie do końca zrozumieją nas facetów. Dla nas honor, dobre imię jest ważne ponad wszystko. Może Maćkowi chodzi o sytuację np. gdy musi bronić swego honoru gdy ktoś go obrazi? Wtedy mężczyzna ma dwa wyjścia:

1. Stanąć do walki nawet z silniejszym przeciwnikiem ale liczyć się z porażką ale honorową zaznaczam honorową.

2. Puścić zniewagę mimo uszu i nie zaogniać sprawy. Wtedy jednak jego duma i poczucie wartości zostanie kompletnie zdeptane i zmiażdżone. Przy okazji narazi się na drwiny i śmiech ze strony obserwujących to wydarzenie.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Maciek (---.centertel.pl)
Data:   2013-12-19 19:48

Luki722 właśnie o to mi chodzi.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: zbigniew (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-12-19 22:31

Teraz zrozumiałem czego dotyczy pytanie.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-20 15:12

"Dla nas honor, dobre imię jest ważne ponad wszystko. Może Maćkowi chodzi o sytuację np. gdy musi bronić swego honoru gdy ktoś go obrazi? (...) Puścić zniewagę mimo uszu i nie zaogniać sprawy. Wtedy jednak jego duma i poczucie wartości zostanie kompletnie zdeptane i zmiażdżone. Przy okazji narazi się na drwiny i śmiech ze strony obserwujących to wydarzenie."

Jakbym słyszała Turka, który zatłukł córkę/siostrę/żonę, bo splugawiła jego honor leżący pomiędzy jej nogami i dopóki nie zmyje go jej krwią, nie będzie miał życia w swojej wiosce. W kwestii honoru proponuję wzorować się na Jezusie, a nie na kacykach hord biegających po Azji. Jeśli mężczyźnie imponuje Jezus, to Jego naśladowanie rozwiązuje naprawdę wiele męskich problemów.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: luki722 (---.zapnet-isp.net)
Data:   2013-12-20 17:11

Droga Izo

Nawet nie wiersz jak mnie uraziłaś tym wpisem :) Porównujesz mnie do muzułmanina, nie no tego już za wiele :) Widocznie mnie nie zrozumiałaś. Uwierz mi, gdy ktoś "pojedzie" facetowi po ambicji to jest bolesne i to nawet bardzo. Taka sytuacja bardzo oddziałuje na psychikę i zaniża samoocenę.

Postawę o nieustępowaniu pola i walki o męską godność prezentuje John Eldredge w 'Dzikim sercu - tęsknoty męskiej duszy'.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2013-12-20 17:52

"Wtedy jednak jego duma i poczucie wartości zostanie kompletnie zdeptane i zmiażdżone."
Myślę, że warto oddać się głębszej refleksji nad wartością człowieka. (Może przydałaby się jakaś dobra lektura.) I nauczyć się odróżniać własną wartość od własnej pychy.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Katalina (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-12-20 23:08

W pewnych kulturach faktycznie honor to rzecz najważniejsza.
Ale gdyby jakaś sytuacja "pojechania po ambicji" całkowicie zdeptała poczucie wartości, to znaczy, że ono słabiutkie było.
Poczytaj J 18,19-23. Jezus dbał o swój honor.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-21 09:32

Nie do muzułmanina, Luki. Gorzej, do przedmuzułmańskiego poganina biegającego z dzidą po stepie :-) To plemienne zwyczaje.

Co innego stanąć do walki z silniejszym nawet przeciwnikiem w obronie kogoś napadniętego, a co innego w obronie własnego "honoru". Widać, że obaj jesteście młodymi kawalerami. Mężczyzna, który ma dzieci, zaczyna przechodzić tylko na pasach, bo ma świadomość, że musi wrócić do domu cały i zdrowy. Można mu napluć w gębę, a on przewiduje, że plujący może mieć nóż w kieszeni i wbić kosę pod żebro. I stara się załagodzić sytuację, aby wrócić bezpiecznie do domu, bo wie, że są wartości cenniejsze niż "honor".

Wysoka samoocena powinna wynikać ze świadomości bycia dzieckiem Boga, a nie wygrania ulicznej bijatyki. Jezus wiedział, że sytuacji nie pogorszy, więc mógł oddać w gębę arcykapłanowi, a co zrobił? Odpowiedział ze spokojem. Owszem, rozgonił batem kupców w świątyni, ale jak pisałam, należy rozroznic wystepowanie w obronie czegos/kogos od obrony piesciami "honoru". Ten mężczyzna, zauważ, zdobył serce na wyłączność większej ilości kobiet niż jakikolwiek inny w historii. Więc poglądy pana Eldredge pozostają tylko poglądami pana Eldredge. Prawdziwy twardziel jest twardy dla siebie, nie dla innych.

Nie pamietam, czy to Maria Simma, czy Fulla (Stefania) Horak pisały o duszy młodego mężczyzny, który zginął w pojedynku honorowym. Podkreślał wielkość miłosierdzia Bożego i wyjątkową łaskę, którą otrzymał, nie trafiając do piekła (nie pamiętam, z jakiego powodu). Powiedział, że większość osób umierających w pojedynku honorowym trafia do piekła, bo umiera w okoliczościach najbardziej sprzecznych z nakazem wybaczania i miłości bliźniego, jakie tylko można sobie wyobrazić. I z nienawiścią w sercu.

Dobrze Wam napisała Joy. Mylicie honor z pychą. Twoje pojęcie honoru utknęło gdzieś w XVII w. Honor można stracić tylko samemu, w wyniku własnych wyborów. Nikt nie jest w stanie honoru człowiekowi odebrać w żadnych okolicznościach. Odmówisz honoru polskim oficerom z Katynia? Dorosnij, człopczyku :-)

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Marta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-22 00:48

Abstrahując już od tego czy rzeczywiście mylisz Maćku honor z pychą i czy chodzi Ci o umiejętność sprania na kwaśne jabłko każdego, kto Ci podpadnie, czy jednak bardziej o pewność siebie oraz np umiejętność postawienia się słownego jeśli ktoś najeżdża na Ciebie. Pogoogluj w necie za artykułami na temat "jak nauczyć się pewności siebie", "jak być asertywnym", "jak nie dać się poniżać", może coś o umiejętności negocjacji i rozwiązywania konfliktów. Ucieczka od konfliktów nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. To są wszystko mechanizmy psychologiczne i jak je zrozumiesz, to pozwoli Ci to sterować swoim zachowaniem.
Tylko nie wiem, co ma męstwo do służenia Bogu?

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2013-12-23 13:40

> W sytuacjach gdy należy bronić wiary, postawić się, obronić kogoś itd.

"A sługa Pana, nie powinien się wdawać w kłótnie ale być łagodny względem wszystkich, skory do nauczania, zrównoważony. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie w stronę pełnego poznania prawdy."
2 Tm 2, 24-25

To Bóg powinien być ważny ponad wszystko, a nie nasze dobre imię czy honor. Jesteś w stanie służyć Bogu jeśli przestaniesz być zapatrzony w swoje uczucia.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Hanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-23 15:15

@ Marta
Piszesz, że nie rozumiesz, co ma męstwo do służenia Bogu.
Myślę, że warto się zastanowić nad tym, że męstwo jest jednym z darów Ducha Swiętego. Pamiętasz katechizm? Dar Boży nie jest przypadkowy i zbędny.
Poszukaj, poczytaj...

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: jesi (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-12-23 17:36

Bedziesz mocno zakorzeniony w Bogu, zyl wg zasad Bozych, ewangelii, milowal blizniego jak siebie samego, a ponad wszystko Boga. To z czasem twoja wartosc wzrosnie, bedziesz mocniejszy, bo Bog cie bedzie umacnial.

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Marta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-25 19:27

@ Hanna
Maciek pisze, że bez męstwa nie może służyć Bogu. I dlatego nie wiem o co mu chodzi, bo bez męstwa spokojnie można służyć Bogu.
Poszukaj, poczytaj...

 Re: Nie ma we mnie męstwa.
Autor: Hanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-27 21:17

@Marta
To chyba zależy, jak pojmujemy męstwo. Jeśli jako spektakularne czyny bohaterstwa albo bycie twardzielem, no to takie męstwo nie jest niezbędne.
Ale jeśli rozumiemy męstwo jako odwagę stawiania czoła pokusie, własnym słabościom; jako odwagę opierania się "małym" codziennym wygodnictwom, determinację w byciu wiernym wtedy, gdy to niepopularne, gdy narażamy się na niby zwyczajną śmieszność, gdy ktoś tylko krzywo spojrzy... Gdy próbujemy być konsekwentni w dobru, choć ktoś nie doceni lub zakpi boleśnie... Gdy mamy odwagę być niezrozumiani.
Gdy coś po ludzku ryzykujemy. Myślę, że takie męstwo jest wielką pomocą w służeniu Panu Bogu, jest darem umacniającym w trudach, jest wsparciem dla wierności.
Ten, kto się lęka, niekoniecznie sobie sam poradzi w służbie Bogu, wystawiony na próbę, o ile wparcia z niebios nie otrzyma. Wsparcia darowanego. I w tym sensie bez darów Ducha Swiętego, o własnych siłach, za daleko nie dojdziemy. Także bez daru męstwa.
Więc nie wiem, nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy
spokojnie i w pełni służyć Bogu bez korzystania z Jego daru. Wykluczać go? Polegać na własnych siłach? Rezygnować?
Myślę, że Maciek szczerze zauważa, że bez męstwa, bez wyposażenia w umiejętności większe niż to, co naturalne, sobie w pewnych sprawach nie radzi. Służyć Panu Bogu to także ująć się za kimś niesprawiedliwie traktowanym (a to wymaga męstwa), to umieć bronić swojej wiary...

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: