logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie powinnam przejmować się słowami innych. Ale...
Autor: ada (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-04-04 08:45

Dzień dobry
Zwracam się do Was z takim moim problemem.Otóż od długiego czasu staramy się z mężem o dziecko. Całkiem niedawno okazało się, że jest zupełnie bezpłodny. Teraz przechodzę przez to mękę. I to nie ze względu na to, że możemy nie mieć swojego dziecka, nie obwiniam też mojego męża. Jest najukochańszym człowiekiem na świecie, obiecałam mu miłość do końca i nie mam zamiaru go zostawić z takiego powodu, ALE cały czas mam w głowie teksty mojej matki i siostry o tym, że dlaczego chcemy adoptować, przecież mogę sobie zrobić in vitro z dawcy.. poza tym coś o rozejściu się ze sobą też słyszałam. Wiem, że nie powinnam przejmować się słowami innych, ale nie potrafię. Podjęliśmy już dawno decyzję, że nie będziemy robić nic wbrew woli Pana Boga. Nie mam zamiaru desperacko dążyć ku temu, aby mieć dziecko i łapać się takich metod! Chcemy adoptować maluszka. Nie muszę przecież nosić dziecka pod sercem aby je zacząć kochać. One mnie nie rozumieją, bo mają dzieci, nie miały z tym w ogóle problemu, nawet dłużej się nie musiały starać. Nie pokochałyby innego. A ja tylko pragnę kochać, wychować, nie muszę rodzić tego dziecka.. mam do nich żal, że w ogóle mi podsuwają takie metody, że teraz muszę o tym myśleć. Mówiąc w ten sposób potraktowały mojego męża jakby był kimś gorszym i nie miał nic do gadania. Uderzyło mnie to, jak to było dla nich normalne. To, co dla mnie jest obrzydliwe. Nie mam nawet ochoty z nimi teraz rozmawiać, w ogóle z moją rodziną nie mam zamiaru teraz utrzymywać kontaktów.
Tylko że one twierdzą, że nie chcę tego, bo tak naprawdę nie chcę dziecka. Bo jakbym chciała, to bym się zdecydowała na takie coś.
Teraz nie wiem sama co myśleć. Czy naprawdę gdybym bardzo chciała, to brałabym pod uwagę grzech? A jeśli nie biorę go pod uwagę, to tego dziecka nie chcę?
Jak ja mam w ogóle z nimi teraz rozmawiać..?

bardzo proszę o opublikowanie tego posta..

 Re: Nie powinnam przejmować się słowami innych. Ale...
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2014-04-04 14:37

Powinnaś stać przy swoim zdaniu, zwłaszcza ze względu na swojego męża - on jest twoją najbliższą rodziną i to o relacje z nim powinnaś dbać przede wszystkim. Jeśli to konieczne, można poluźnić kontakty z rodziną lub też podczas spotkań rodzinnych nie poruszać tego tematu. Często się zdarza, że dalsza rodzina jest sceptyczna wobec adopcji, a potem się okazuje, że zmieniają zdanie i akceptują sytuację. Jeśli zobaczą, że jesteście w swych postanowieniach konsekwentni, że stoicie murem za sobą, to może odpuszczą.

 Re: Nie powinnam przejmować się słowami innych. Ale...
Autor: Ewelina (---.hsd1.ma.comcast.net)
Data:   2014-04-04 16:41

Dalas tutaj piekne swiadectwo swojej wiary. Nie chcesz robic nic wbrew woli Pana Boga. Ja Cie absolutnie popieram.i rozumiem ale wiele ludzi tego nigdy nie zrozumie poniewaz nie maja wiary. To sa wlasnie te przesladowania o ktorych mowil Jezus w Ewangelii. Ludzie beda wysmiewac takie decyzje i ich nie rozumiec a Ty bedziesz sie czuc samotna w tym wszystkim. Trwaj w Twojej decyzji bo ona szanuje wole Boga. Nie podejmuj zadnej rozmowy na temat tego z Twoja rodzina. Zmieniaj temat i nie tlumacz sie. To jest sprawa Twoja i Twojego meza. Kochaj ich i modl sie za nich nieustannie ale pozostaw sprawe Panu. Dla podtrzymania Twojej wiary posluchaj tego. Jesli jeszcze nie slyszalas:
www.youtube.com/watch?v=VRpm3ON8j_s

 Re: Nie powinnam przejmować się słowami innych. Ale...
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-04 18:08

Ado, jesteś wspaniałą kobietą, wierną Bogu i małżonkowi. Bądź jeszcze wierna sobie. Nie słuchaj podszeptów szatana, choćby z ust bliskich. Bardzo wspólczuję, ze Twoja rodzina nie potrafi Cię zrozumieć, wesprzeć, z założenia odrzuca dziecko adoptowane jako gorsze. Rozmawiaj z nimi, ale głównie módl się, aby Duch Święty otworzył ich serca i umysły na przyjęcie Twojej decyzji i dzieciątka.

 Re: Nie powinnam przejmować się słowami innych. Ale...
Autor: ulka (---.zgl.bialapodlaska.pl)
Data:   2014-04-04 21:07

Hej,
napiszę coś o sobie. Jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży, to bardzo pokochałam swoje dziecko. Jak się urodziło miałam w sobie tyle miłości, ale nie potrafiłam jej przelać na małą Osóbkę. Przytulałam w napięciu, że ktoś patrzy, oswajałam się, wszystko wydawało sie sztuczne. Ale z czasem (około 2 miesiące) relacje sie unormowały, przyszła naturalność, instynkt, przestałam się zastanawiać i oddałam sie miłości. I pamiętam moje słowa po tej sytuacji, że pokochałabym każde dziecko, które ktoś by mi przyniósł i powiedział, że jest moje. Mam dwoje dzieci, przy drugim już nie miałam problemu się z przelaniem miłości.

Nie jest to łatwo powiedzieć osobie, która dzieci(w ciąży) mieć nie może, nie mogę stawiać sie w takiej sytuacji, ale w moim przypadku jest jak napisałam, każde dziecko jest do kochania. Chciałbym być rodziną zastępczą, ale warunki mi na to nie pozwalają. Może kiedyś. Życzę powodzenia, gratuluję, adopcja to powód do dumy.
Bardzo Was szanuję.

 Re: Nie powinnam przejmować się słowami innych. Ale...
Autor: Anna (---.courtauld.ac.uk)
Data:   2014-04-08 12:53

Ada,
Nie jestem specjalista ani nie mam doswiadczenia adopcji, ale mysle ze to ze zdecydowalas sie na adopcje na pewno nie znaczy, ze tak naprawde nie chcesz biologicznego dziecka. Poza biologia i instynktami, ludzmi kieruje jeszcze rozum, i ty go uzywasz - postanowilas 'prawdziwie' przezywac swoje powolanie do malzenstwa, w wiernosci Panu Bogu i mezowi. Argumentacja twojej rodziny wydaje mi sie wyjatkowo nieladnym 'zagraniem', ale pozostaje im wybaczyc (czesciowo to moze byc wynik niewiedzy z ich strony, braku poglebionej wiary, a nie tylko zlosliwosci). Dzieci i tak nie wychowujemy 'dla siebie', ale bezinteresownie - ofiarowujemy milosc i opieke bezbronnej istocie. Jak ona dorosnie trzeba odciac pepowine, dziecko nie jest 'nasza wlasnoscia', nie powinno sie gloryfikowac macierzynstwa tylko jako biologicznego 'pomnazania SIEBIE'. Wydaje mi sie, ze mamy raczej ofiarowac milosc istocie stworzonej przez Pana Boga, ze wzgledu na Niego (poza normalnym instynktem). A adopcja jest pieknym tego wyrazem. Pozostan spokojna i ufaj Panu Bogu i mezowi.

pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: