logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: ja (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-04-10 21:12

Skoro Bóg nie ma wpływu na nasz wybór męża bądź żony to czemu nie pozwala na naprawienie złego wyboru? nie pytam złośliwie, po prostu mnie to zaciekawiło.
Jestem żoną zostawioną przez męża po bardzo długim związku, a bardzo krótkim małżeństwie, który teraz układa sobie życie z inną kobieta.
Jeżeli Boga nie interesowałby nasz wybór to pozwoliłby go nam zmieniać, chyba?
to trochę retoryczne pytania, bo akurat uważam, ze Bóg stawia nam na drodze takie osoby a nie inne, gdzieś po drodze spotykamy swoją "drugą połowę" i nad tym czuwa na pewno Bóg, bo niby kto inny? :)
poważnie nie staram sie być złośliwa, staram się sama to wszystko zrozumieć z racji tego co się dzieje w moim życiu

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Stefan (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-10 23:13

Polecam wykład:
www.youtube.com/watch?v=sXXR7USA3Tk
Z tego co pamiętam jest tam poruszona kwestia wyboru małżonka.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2014-04-11 08:46

Odpowiedź jest prosta: człowiek ma wolną wolę. A Bóg na co dzień pomaga człowiekowi, by był wierny swojemu powołaniu, czy w małżeństwie czy w kapłaństwie. Ale to od człowieka zależy, czy będzie z łaską Bożą współpracował i czy w tym powołaniu wytrwa. Poza tym, myślę, że Bóg cały czas będzie robił wszystko, by doprowadzić do tego, by tę sytuację naprawić, ale jak już wcześniej napisałam Bóg szanuje wolną wolę człowieka, nawet wówczas, gdy człowiek, tak jak twój mąż, czyni źle, sprzeniewierza się swojemu powołaniu.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: xc (---.205.113.33.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-04-11 09:32

Przykro mi, że doświadcza Pani tak nieprzyjemnej sytuacji.
W tym co Pani opisuje, jest jednak kilka "ale":

- widzi Pani sprawy ze swojej subiektywnej perspektywy. Poniekąd ma Pani do tego prawo ale życie nie składa się tylko z losów żon porzuconych przez mężów lub mężów zostawionych przez żony.
- nie znam szczegółowego przypadku Państwa (bo skąd?) ale żyję na tyle długo, zaraz będzie 30 lat od ślubu, że mogę powiedzieć: różnie sprawy się mają; czy nam się to podoba czy nie to kobieta i mężczyzna spotykają się, są razem a potem przychodzi taki moment, kiedy nie są razem. A jak są razem, to różnie ich relacje się układają. I z tym wszystkim trzeba żyć.
- nie wiem skąd to przeświadczenie, że wyborów nie można zmienić; Pani mąż dokonał pewnego wyboru, nie znam go ale wiem, że nie ma słowa "nigdy". Czy jest Pani na 100 proc. pewna, że Państwa relacje nigdy się nie zmienią?
- wizja Boga, którą Pani tu kreśli to wizja Wielkiego Dyrygenta, Wielkiego Rozgrywającego, który rozstawia pionki na szachownicy życia a potem ma nimi poruszać; nie zgadzam się z takim punktem widzenia.

Może Pani oczywiście spoglądać w tył, rozdrapywać rany i dopytywać się "dlaczego?","kto winien? (mam wrażenie, że wini Pani Boga).
Ja osobiście zachęcałbym Panią do zmiany perspektywy: spotkało Panią nieszczęście ale żyć Pani będzie dalej i to od Pani (w bardzo dużym zakresie) zależy to jak to życie będzie wyglądać.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Sub (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-04-11 10:39

Chcielibyśmy być z tą jedną jedyną osobą, ale gdy staje się to niemożliwe, uznajemy, że nasze plany legły w gruzach. "Nasze" plany. Ale wtedy musimy pomyśleć, że jest jeszcze inny plan; plan Jezusa i choć nie będzie według nas najlepszy, to wtedy właśnie trzeba uwierzyć najbardziej. My chcemy jednego, Jezus chce dla nas czegoś innego i pogodzenie się z tym nie oznacza porażki, a zwycięstwo, gdyż jest to wielka pokora- być może stracić miłość swojego życia, ale przez to znaleźć się na Jego ścieżce i być wdzięcznym za to.

Uparcie dążąc do jakiegoś celu, miotamy się tylko w miejscu. Jeśli ktoś ma być ze sobą, to Jezus pokieruje wszystkim.
Albo zaufasz, że Jego plan jest lepszy, albo będziesz usiłować żyć według swojego planu. Masz wolny wybór.
Piszę to do Ciebie, jak i do siebie samego.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-11 12:44

Współczuję ci tej sytuacji, bo twoje serce zostało zranione. Sprawcą tego, co cię spotkało jest twój mąż, który - podobnie jak ty - ma wolną wolę. Bóg jest miłością (1J 4, 8; 16), więc dał ludziom wolność, nie układa ich w pary, ani nie ingeruje w ludzkie wybory. Nie wierz w te bzdury z "połówkami". Bóg nie manipuluje wyborami ludzkimi, ale uzdrawia zranione serca. Módl się do Jezusa, oddaj Mu wszystkie krzywdy, które cię spotkały. Przeszłość należy do Jego Miłosierdzia, bo człowiek nie ma na nią wpływu.
Zainteresuj się, czy w twojej parafii, mieście lub okolicy, w diecezji jest duszpasterstwo dla rozwiedzionych. Każdy spowiednik powinien doradzić, gdzie szukać informacji o spotkaniach dla osób w takich sytuacjach, jak twoja. Warto zrobić rachunek sumienia i przedstawić to pytanie w czasie spowiedzi świętej. W każdym razie nikt tak nie zna bólu zdrady, odrzucenia i poniżenia jak Jezus, który był zdradzony przez swoich najbliższych wybranych przez siebie uczniów.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: fiolek (---.adsl.alicedsl.de)
Data:   2014-04-11 15:32

Sub,
Czy przypadkiem ta odpowiedz nie byla skierowana do mojego wpisu? Pytam, bo odpowiedz pasowala by chyba bardziej do mojego postu, ze wczoraj :) Pozdrawiam.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Sub (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-04-11 20:52

fiolek, to pasuje też i do Ciebie, pasuje też do mnie, bo tu nie ma jakby innej drogi. Być może to próba; możemy do końca życia tkwić w żalu i rozgoryczeniu, możemy położyć się na torach, jak Wokulski lub strzelić sobie w łeb, jak Kordian, możemy też przyjąć niespełnioną miłość z pokorą i w ufności, że tak był Jego plan.

ludzkość nie znalazła sposobu na nieszczęśliwą miłość. Jedyna nadzieja w Jezusie.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: ja (---.net-serwis.pl)
Data:   2014-04-12 11:20

fiolek, to była odpowiedź do twojego wpisu, nie wiem czemu powstał z tego osobny post :)

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: ja (---.net-serwis.pl)
Data:   2014-04-12 18:49

rzeczywiście jak wspomniałam moja wypowiedź odnosiła sie do problemu fiołka, przypadkiem pojawiło się to jako osobny temat, ale odpowiadając na powyższe pytania i sugestie.
Rzeczywiście nikomu, ale to naprawdę nikomu nie życzę tego co przeżywam. minął rok odkąd mój mąż podjął taką decyzję, a ja ciągle nie mogę sie podnieść, musiałam się zacząć leczyć z depresji, bo spadałam coraz niżej zamiast zacząć sie otrząsać. Informacja, ze On kogoś ma i nadchodzący rozwód nie pomagają...

ale nie o tym chciałam, nie nie winię Boga, wręcz przeciwnie. Ja winię głównie siebie, zawsze byłam osobą wiecznie poszukującą i pragnącą miłości, jak pojawił sie na mojej drodze w końcu ktoś kto mnie kochał bezwarunkowo ja już byłam tak zła i zmęczona tym co sie działo wcześniej w moim życiu postanowiłam codziennie testować tą miłość, mój mąż był cierpliwy, do czasu.
Oczywiście nic nie jest czarne i białe, ale jak napisałam winię siebie, uważam, ze to Bóg Go postawił na mojej drodze, a straciłam sama.
Czy jestem zła na Boga, ze do tego dopuścił? NIE, uważam, ze gdyby nie tak bolesne przeżycie nigdy nie znalazłabym siły, żeby się zmienić, nigdy nie wróciłabym do Boga ("jak trwoga to...", ale czy to ważne z jakiego powodu się wraca?). Nie żałuje tego "kopniaka".
To czego żałuje to to, że ten "kopniak" musiał być aż tak bolesny i to, że na tą chwilę nie zanosi się na to, żebym dostała drugą szanse.
Dopuszczam myśl, ze to może być kara za to co robiłam mojemu mężowi przez cały związek, a później krótkie małżeństwo, że może jeszcze cierpiałam za mało, trzyma mnie tylko to, że przecież Bóg jest miłosierny

Czy uważam, że nie ma dla nas drugiej szansy? uważam, że jest, po roku płaczu, bólu i samotności ciągle uważam, że to jest mężczyzna, z którym powinnam spędzić swoje życie.

podsumowując, dla mnie przysięga małżeńska to świętość, ale, jeżeli byłoby tak, jak ktoś napisał w temacie fiolka "Nieszczęśliwe zakochanie", że Bóg zupełnie nie ingeruje, to czemu w przypadkach żon i mężów porzuconych nie pozwala na ułożenie życia z kimś innym.
Nie mówię do końca o swoim przypadku, bo kocham swojego męża bardzo, ale co jeżeli czas zabije uczucie? jestem jeszcze bardzo młoda i po prostu ciężko mi teraz bardzo
i naprawdę nie chce nikogo zdenerwować, to forum bardzo mi pomaga przetrwać trudne chwile i podziwiam wszystkie osoby, które poświęcają swój czas, żeby pomagać innym i w przeciwieństwie do innych for internetowych, tutaj raczej nikt nikogo nie obraża. naprawdę jesteście świetni :)

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-12 21:02

Ja, jeśli przysięga jest dla Ciebie ważna i kochasz męża to walcz o niego i jak najbardziej błagaj Boga o pomoc. Pytasz, dlaczego Bóg nie pozwala naprawiać błędów - przecież pozwala. Jesli Ty się zmienisz, albo Twój maż, i tak sie zdarzy, ze moglibyście znów być razem - a nie jest to w końcu takie niemożliwe - mozecie, a nawet musicie naprawiać swoje błędy, bo znów historia się powtórzy. Ale trzeba też mieć swiadomosc, ze pewnych sytuacji zwyczajnie po ludzku nie można już naprawić. Dlaczego ludzie psując wszystko, co moga, ciągle pytają, jak BÓG mógł na to pozwolić? Bo dał człowiekowi wolną wolę i wybór. I dlatego nie ingeruje, bo to Twoje życie, wybory i błędy. Czy to trudno wyobrazić sobie, co działoby się, gdyby nie nierozerwalnosć małżeństwa? Jaki zwiazek przetrwałby dłużej niz 3-5 lat? Co zrobiłyby starsze kobiety z gromadką dzieci na utrzymaniu, z kim naprawiałyby kolejny popsuty zwiazek, skoro meżczyźni z reguły "wolą" młodsze? Zanim zaczniemy buntować się przeciwko porządkowi ustalonemu przez Boga, popatrzmy, jakim porządkiem my, z naszymi ułomnościami i egoizmem mozemy go zastąpić. Szkoda, ze dziś Boży porządek nie jest w cenie, a ludzki, jak widać na każdym kroku nikomu jednak szczęścia nie przynosi i powoduje lawiny zranień, smutku i depresji.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: ja (---.net-serwis.pl)
Data:   2014-04-12 22:19

walczyłam i walczę, walczyłam jak umiałam, teraz już chyba tylko modlitwa została. Ostatnio tylko odkryłam tą "niemiłą" prawdę, ze przecież mój mąż ma jak każdy wolną wolę i Bóg może wszystko, ale wolna wola zostaje i dopóki mój mąż nie zmieni zdania to cud się nie wydarzy, myślicie, że źle mi się zdaje? czytałam taką wypowiedź (na sychar.org), ze w takiej sytuacji On już swoją wolną wolę utracił, ale nie zrozumiałam o co dokładnie chodzi, więc dalej dręczę sie tym, ze w takiej sytuacji możliwe, ze Bóg nie będzie w stanie pomóc.
ach, w sumie to wcale nie chciałam Was zadręczać swoimi problemami, mimo, że serce płacze to głowa wie, że ludzie i to wiele ludzi ma dużo większe problemy niż ja

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-04-13 04:55

Ja, nigdy wolnej woli się nie traci, dlatego m.in. możliwe jest nawrócenie w ostatniej chwili zycia. Co do cudu i możliwości powrotu- módl się. W moim otoczeniu zaszła taka rzecz ostatnio: pan po kilkunastu latach i 2 dzieci odszedł do młodszej, z którą miał kolejne dziecko. Dla dobra dzieci pozostał z żoną w dobrych relacjach, tak dobrych, że prosił ja na chrzestną do tego trzeciego dziecka. Bardzo był rozgoryczony, że odmówiła - żalił nam się i chyba nie rozumiał, gdzie się kończą dobre relacje z byłymi żonami. Drugi związek nie wyszedł, pani znalazła bardziej odpowiedniego pana, więc nasz kolega znalazł sobie kolejną, z którą zamieszkał. W tym czasie żona dawała mu do zrozumienia, ze przyjmie go z powrotem i wybaczy, ale musi zakonczyć definitywnie swoje romanse. Nie powiem, zastanawiał się nad tym, bo słyszałam jak wspólnie z kolegami rozważali ten problem, ale powrotu nie było. 2 tygodnie temu płacząc powiedział mi, ze zona ma podejrzenie raka. Jednego dnia zakończył wszystkie swoje zwiazki i wrócił do domu, biega z nią po lekarzach, zajmuje się dziećmi, ba, odnalazł kościół, modlitwę - jesteśmy w szoku. Powiedział, że w jednej chwili zrozumiał, co jest ważne, ile błędów popełnił, jak czuje się winny. Jego największym marzeniem jest, aby ten rak okazał się nieprawdą - w poniedziałek będą wyniki. On nadal ma wolną wolę, ale potrzebował szoku,żeby objawić ją we właściwą stronę. Pewnie, ze on swojej natury nie zmieni, ale kiedy ze swoimi rozwiązaniami wkracza Bóg, człowiek dopiero pojmuje swoją małość. Takze módl się z pełną wiarą, a Pan Cię zaskoczy. Ta sytuacja, im bardziej bolesna, i Ciebie i męza więcej nauczy. Z Panem Bogiem.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: Samarytanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-04-13 14:29

Różne są historie miłosnych relacji gdzie życie uległo pokomplikowaniu i pogmatwaniu. Ale nie mieszajmy w to Boga, to konsekwencja grzechu ludzkiego. Do Boga można jedynie zbliżyć się z ufnością powierzając Mu poranioną historię swego życia tak jak to zrobiła w Ewangelii Samarytanka spotykając się z Jezusem przy studni (J 4, 1-42). Jezus pokazał jej prawdę jak często w grzechu były jej relacje z mężczyznami, oferując jednocześnie że tylko On da jej wody życia, by największe pragnienia serca wypełnić Sobą. Trzeba tylko z ufnością się powierzyć Jezusowi nawet gdy w sercu ból i żal.

 Re: Dlaczego Bóg nie pozwala na naprawienie złego wyboru?
Autor: ja (---.net-serwis.pl)
Data:   2014-04-13 20:07

Joanna, no i właśnie to jest taka historia, która przyćmiewa własne problemy. Moja Mama właśnie zaczęła chemię po wycięciu guza (to już chemia zapobiegawcza) - mam nadzieję, że opisana historia też będzie miała szczęśliwy finał! Z Bogiem! wszystkim bardzo dziękuję za słowa pocieszenia, zrozumienia i mądrość

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: