logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: xyz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-04-17 00:30

1. Jak traktować sytuację, gdy ktoś zabawił się naszymi uczuciami i zniknął z naszego życia, w kontekście uczynku miłosierdzia co do duszy "krzywdy cierpliwie znosić"?

2. Czy mam moralne prawo do uświadomienia mu, że krzywdzi innych, do domagania się przeprosin, wyjaśnień?

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: Ania (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2017-04-17 09:43

1. Sytuację taką należy przepracować i po prostu przeżyć. Spowiedź niekoniecznie jest dobrym miejscem ale pomagają rozmowy o bólu z rodziną czy znajomymi. Czasem można poprosić o pomoc psychologa.

2. Jak najbardziej możesz powiedzieć że on Ciebie skrzywdził i oczekujesz przeprosin. Wygląda że on jest tchórzem więc możesz się nie doczekać. Wtedy mówi się trudno.

A na koniec po prostu nie dopusc do takiej sytuacji.

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2017-04-17 09:55

Dać spokój. I tak ma cię w eeee nie w sercu :P, nawet jak się wydomagasz czegoś, to z serca nie będzie. Zrobić obrażoną minkę i iść w swoją stronę, spać po nocach i szukać w życiu czegoś (kogoś) lepszego.

Nie ma sensu rozdmuchiwać popiołu, bo tylko zabrudzić się można, a nic dobrego nie wydmuchasz.

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2017-04-17 12:25

Są dwa konkretne pytania, będą dwie konkretne odpowiedzi. Tak więc:

Ad. 1 - Sytuacje takie należy traktować jako naukę (nie nauczkę, bo ta jest zwykle przykra i mało pożyteczna) na przyszłość. Kiedy zapanujesz już nad swoimi uczuciami po rozstaniu, możesz przeanalizować kilka czynników takich jak na przykład okoliczności Twojego poznania się z tą osobą, jej zachowanie tuż przed rozstaniem ("moment krytyczny"), oraz wcześniejsze, bardziej dyskretne sygnały, że coś jest nie tak. Wyciągnięcie odpowiednich wniosków pozwoli Ci w przyszłości kończyć szybko nierokujące dobrze relacje, albo podtrzymywać i naprawiać te, w których szwankuje tylko jeden, bądź dwa budujące je elementy. W ten sposób któraś z nich zostanie w końcu doprowadzona do momentu, w którym Twoja sympatia powie Ci, że chce być z Tobą przez całe życie i podejmie decyzję o zaręczynach, a później o ślubie i z sympatii stanie się Twoim mężem.

Ad. 2 - Masz prawo powiedzieć mu, co czujesz w związku z niespodziewanym rozstaniem. To, czy i kiedy doczekasz się wyjaśnień to inna sprawa. Jeśli on nie będzie chciał tego wytłumaczyć, to Ty również w żaden sposób go do tego nie zmusisz.

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2017-04-17 12:29

1. Wypłakać co trzeba wypłakać i zająć się swoim życiem.
2. Ale po co? Co Ci dadzą wyjaśnienia? Przeprosiny, których trzeba się "domagać"? To zazwyczaj naprawdę nie ma sensu i nic nie daje.

Zazwyczaj - bo ja kiedyś poprosiłam człowieka, który ze mną zerwał o wyjaśnienia. Wyjaśnił mi to w taki sposób, że w ciągu pięciu minut przeszło mi całe uczucie, jakie do niego żywiłam - bo uświadomiłam sobie, że to, czego mi tak bardzo żal, tak naprawdę nie istniało już od dawna (jeśli w ogóle istniało kiedykolwiek).

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-04-17 17:10

xyz,

Gdyby nawet coś wcześniej między wami "iskrzyło", to jemu prawdopodobnie już przeszło - wygasło. I nie ma co przeżywać czy ubolewać. Nie każdy potrafi zapanować nad swoimi uczuciami, być im wierny. Czasami wydaje się nam, że to jest ta jedyna / y, a prawda zjawia się często wtedy, kiedy ktoś inny stanie na drodze naszego życia. Być może tak było w przypadku Twojego chłopaka / sympatii. Machnij ręką i zapomnij.

Znałam małżeństwo, które było wcześniej już zaręczone i on i ona. Los sprawił, (chyba Opatrzność) że zostawili swoje sympatie i zawarli ze sobą ślub sakramentalny. Dożyli wspólnie do późnej starości i dochowali się dwóch córek. I to był strzał w dziesiątkę. Ot i życie. Czy tylko my mamy na nie wpływ? A może i Bóg ma coś tu do powiedzenia...

Pozdrawiam

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-04-17 23:03

Masz pewność, że to była zabawa z jego strony? Perfidny plan: zabawię się, a potem rzucę. Jeśli tak, zastanów się, dlaczego tak łatwo dałaś się zwieść. I dlaczego chcesz mieć jeszcze jakikolwiek kontakt z takim perfidnym typem. Co Ci dadzą wyjaśnienia kogoś, kto z pełną premedytacją grał nieczysto. Zaufasz mu ponownie? Uwierzysz w to, co mówi? Na jakiej postawie? Dziewczyno, daj sobie z nim spokój. Ciesz się, że Wasze drogi się rozeszły i nie przedłużaj tego nieudanego związku myślami o jakimś dodatkowym, zamykającym wszystko spotkaniu.

A jeśli pewności nie masz, że się Tobą bawił, to go o takie rzeczy nie oskarżaj. Nie rób z niego krzywdziciela, a z siebie ofiary. Po prostu przyjmij, że nie umiał Cię pokochać i dlatego się wycofał. Miał prawo. Możliwe, że zrobił to źle, niezręcznie. Nie da się wykluczyć, że nie umiał lepiej.
Przyjmij, że związek się już skończył. Nie dorabiaj sobie w myślach lepszego finału - pouczeń z Twojej strony, żądania przeprosin czy wyjaśnień. Bo to Cię wciąż w tym związku trzyma, rozumiesz? A Ty też w końcu powinnaś odejść.
Nie możesz się pogodzić, że to on zerwał? Chcesz koniecznie w jakiś namacalny sposób być górą, postawić mu zarzuty? Czy nie lepiej by było próbować rozstać się mentalnie bez orzekania o winie?

 Re: Zabawił się uczuciami i zniknął.
Autor: xyz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-04-22 15:11

Dziękuję za odpowiedzi.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: