logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Bartek (213.25.135.---)
Data:   2017-06-12 16:57

Szczęść Boże,
mam pytanie dotyczące mojej obecności w pewnej wspólnocie charyzmatycznej. Jestem osobą samotną, mieszkam i pracuję za granicą od paru lat - często zmieniam miejsce zamieszkania - dlatego nie mam za bardzo znajomych. Rok temu wstąpiłem do wspólnoty - jest powadzona przy parafii katolickiej - jest to filia pewnej wspólnoty z Polski. Opiekę duchową sprawuje miejscowy ksiądz. Co jakiś czas przyjeżdżają tutaj liderzy z Polski i mają takie formacyjne pogadanki. I z tym za bardzo nie mogę sobie poradzić - padają takie stwierdzenia: czas różańca i drogi krzyżowej w Kościele się skończył, książki teologiczne odłożyć na bok bo to od protestantów mamy się uczyć jak żyć, krytykowani są z imienia i nazwiska pewni księża (nota bene promowani przez pewne wspólnoty zakonne), herezją jest pokój serca w podejmowaniu decyzji ... lider z Polski uważa się za osobę nieomylną - że pokaże co to prawdziwy katolicyzm i że stoi na straży naszej prawowierności ... itd. I niestety nie ma żadnej przestrzeni żeby można porozmawiać, podyskutować, że można na pewne sprawy patrzeć inaczej. Można to powiedzieć tylko animatorowi a tu nie ma żadnej reakcji. Jest obowiązująca linia formacyjna i koniec - mam takie wrażenie, że podmiotem jest wspólnota a nie konkretna osoba. Są tam też i dobre rzeczy. Niemniej czuję się stłamszony i doszło do tego, że boję się odezwać i wyrazić swoje zdanie bo traktowane jest to jako szemranie i burzenie wspólnoty. Słyszę, że wolą Bożą jest to abym był w tej wspólnocie i to zły duch czyha by mnie z niej wygonić ... Doceniam wartość życia wspólnotowego ale ... trwać w tym dalej mimo wszystko? Czy ja coś źle widzę?

 Re: Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-06-19 16:23

Jeśli ktoś Ci mówi, że czas Różańca się skończył, to uciekaj od takiej osoby jak najdalej. Najlepiej z Różańcem w ręku! W obecnym czasie, w setną rocznicę objawień w Fatimie, kiedy cały Kościół, na czele z papieżem Franciszkiem, przypomina orędzie Maryi, a zwłaszcza Jej wezwanie do codziennego odmawiania Różańca, twierdzenie, że czas Różańca minął wygląda na wyjątkowo perfidną herezję. A już pomysł uczenia się od protestantów... to tak jakby matce zaproponować, żeby uczyła się od swoich zbuntowanych nastoletnich dzieci.

 Re: Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-06-19 19:55

Wspolnota, w której nie można miec swojego zdania innego niż zdanie lidera, bo to szemranie itp., trąci sekciarstwem. Bardzo zdrowo reagujesz. Dorosły człowiek czuje się tłamszony we wspólnocie religijnej? Nic dobrego to nie znaczy.
Pokój serca w podejmowaniu decyzji jest dobrym znakiem. Miej odwagę szukać pokoju (zajrzyj do psalmów, "szukaj pokoju i idź za nim...").
Czas różańca i drogi krzyżowej się nie skończył, to jasne.
Nawiasem mowiąc, możesz sprawdzić, czy "pewna wspólnota z Polski" ma akceptację Kościoła w Polsce. Ale jeśli nawet ma, to rzeczy, które opisujesz, są niepokojące.

 Re: Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Bartek (---.skybroadband.com)
Data:   2017-06-19 23:00

Dziękuję za odpowiedzi. To niepokojące. Wspólnota ma aprobatę macierzystej diecezji. Z tym, że na zewnątrz wszystko gra - dopiero uczestnicząc w spotkaniach formacyjnych czy też w rozmowach prywatnych można dowiedzieć się więcej. Przecież niewielu by pozyskali na takie hasła typu, że czas Różańca czy Drogi Krzyżowej się skończył - że teraz jest czas Uwielbienia. Pytanie jest w jakim kierunku docelowo to zmierza? Np. jedna z osób odpowiedzialnych za wspólnotę w Polsce dwa lata temu ukończyła studia podyplomowe w: Wyższa Szkoła Teologiczno-Społeczna w Warszawie - to wydział teologiczny zielonoświątkowców... (była wtedy już od wielu lat w tej wspólnocie). Można sobie sprawdzić w jakiej mentalności prowadzone są tam zajęcia i jaki jest program. W tym kontekście są zrozumiałe deklaracje, że trzeba uczyć się od protestantów jak żyć, że trzeba walczyć z apologią cierpienia w Kościele (niby obecne to jest w książkach teologicznych), że nie wolno Bogu dziękować za trudności. Każdy ma prawo do życia z własnym przekonaniem ale szkoda mi tych ludzi bo są wpychani w poczucie fałszywej winy i trochę manipulowani. Ale czy można im pomóc w jakiś delikatny sposób?

 Re: Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-06-20 01:03

Witam. Bardzo proszę Bartku o kontakt mpiotrowsky[malpa]analizy.biz
Mamy na "apologetyce" (apologetyka.katolik.pl) pewne doświadczenie w tego rodzaju sprawach.
pozdrawiam

 Re: Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-06-20 11:12

"lider z Polski uważa się za osobę nieomylną - że pokaże co to prawdziwy katolicyzm i że stoi na straży naszej prawowierności ... itd." - czyni z siebie samozwańczego boga?
Posłuszeństwo jest należne Panu Bogu, tylko On jest nieomylny ale nawet Bóg daje nam wolność.
Na gruncie lokalnym przekaż swoje spostrzeżenia księdzu sprawującemu opiekę, niech przyjrzy się bliżej. A z osobami ze wspólnoty po prostu rozmawiaj dzieląc się wątpliwościami bez obecności lidera, pozostaw im temat do przemyślenia i wolnego wyboru. Rozmawiać prywatnie chyba wolno :)

 Re: Lider wspólnoty uważa się za osobę nieomylną.
Autor: Bartek (---.skybroadband.com)
Data:   2017-06-20 22:08

Ksiądz sprawujący opiekę tu na miejscu bierze udział w tych pogadankach formacyjnych - słucha tego. To nie jest też tak, że tylko takie rzeczy opowiadają - może to jest 10 %. Jest reguła, że zawsze na takim cyklicznym spotkaniu coś takiego wrzucą. Nie można rozmawiać nawet prywatnie o tym co się nam nie podoba. Takie sprawy można kierować tylko do animatorów. Pewne osoby unikały ze mną rozmowy w tym kontekście - na inne tematy oczywiście można rozmawiać.

Dziękuję za możliwość porady. To co teraz chcę zrobić to pisemnie wyartykułować swoje uwagi - na koniec roku jest takie spotkanie podsumowujące. Wyślę do nich emailem skan i poproszę o ustosunkowanie się na piśmie. Nie chcę na razie włączać w to osób trzecich. Pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: