Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2017-07-28 01:28
"Proszę powiedzieć, co mam w sobie zmienić?"
Ja bym proponowała zmianę nicka. Któż to jest pani nikt? To ktoś, kto nie istnieje. Wszyscy od pierwszej odpowiedzi piszą Pani. Pani, nasza siostro, powstań z kolan uległości domowemu tyranowi choćby na początek przez tę zmianę. Jesteś Panią, która ma wartość. Co masz w sobie zmienić już zostało napisane.
Jesteś ofiarą przemocy domowej. To kolejny wątek od udręczonej przez męża kobiety. Przeczytaj przedruk z podobnego wątku:
http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/131-przemoc/1442-zbrodnia-doskonala-mechanizm-dzialania-przemocy-emocjonalnej-podejscie-poznawczo-behawioralne-ewa-praglowska.html
http://opsychologii.pl/przemoc-ktorej-nie-widac.html
Katechizm Kościoła Katolickiego:
Rozwód
2382 Pan Jezus podkreślił pierwotny plan Stwórcy, który chciał nierozerwalności małżeństwa. Znosi pobłażliwość, która przeniknęła do Starego Prawa.
Między ochrzczonymi "małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci".
2383 Separacja małżonków z utrzymaniem węzła małżeńskiego może być uzasadniona w pewnych przypadkach przewidzianych przez prawo kanoniczne.
Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego.
2384 Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa:
Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety.
2385 Niemoralny charakter rozwodu wynika z nieporządku, jaki wprowadza on w komórkę rodzinną i w społeczeństwo. Nieporządek ten pociąga za sobą poważne szkody: dla porzuconego współmałżonka, dla dzieci, które doznały wstrząsu z powodu rozejścia się rodziców, często starających się pozyskać ich względy, oraz z uwagi na zły przykład, który czyni z niego prawdziwą plagę społeczną.
2386 Może zdarzyć się, że jeden ze współmałżonków jest niewinną ofiarą rozwodu orzeczonego przez prawo cywilne; nie wykracza on wówczas przeciw przepisowi moralnemu. Istnieje znaczna różnica między współmałżonkiem, który szczerze usiłował być wierny sakramentowi małżeństwa i uważa się za niesłusznie porzuconego, a tym, który wskutek poważnej winy ze swej strony niszczy ważne kanonicznie małżeństwo.
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-2.htm
Co możesz jeszcze zrobić?
1. Jeździsz na rekolekcje, może zechcesz skorzystać z takiej propozycji: http://www.cfd.sds.pl/?d=spis,,126 z prośbą o kierownictwo duchowe któregoś z kapłanów posługujących w Domu Rekolekcyjnym. Myślę, że jest to miejsce, gdzie z prowadzeniem kapłana dałabyś szansę na zabliźnienie się rany zdanej przez spowiednika. Uporządkowanie sumienia i wyzbycie się poczucia winy może być dobra podstawą do tego, byś nabrała sił do walki o siebie.
"TYDZIEŃ PIERWSZY
POZNAĆ GŁĘBIĘ WŁASNEGO GRZECHU I GŁĘBIĘ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Pierwszy tydzień "Ćwiczeń" daje poznanie samego siebie. Jest to dzisiaj tym ważniejsze, że człowiek współczesny wskutek nastawienia na to, co widzialne i doczesne, nie umie wchodzić w siebie, by poznać swą prawdziwą wielkość i rzeczywistą nędzę.
"Ćwiczenia" pierwszego tygodnia pomagają rekolektantowi dojrzeć nieład swego życia, głębię grzechu i jego niszczącą siłę, która zakłóca wszystkie najważniejsze odniesienia: do Boga, do bliźnich i do siebie samego. Rekolektant wchodząc w siebie, odkrywa swoje nieuświadomione, często sprzeczne motywy swego postępowania, niszczące go namiętności, zranienia i urazy. Czyni to w tym celu, aby z całym swym brzemieniem przyjść po przebaczenie i uzdrowienie do Chrystusa ukrzyżowanego, albowiem "w Jego Ranach jest nasze zdrowie" (Iz 53, 5).
Wielką zaletą "Ćwiczeń" ignacjańskich jest to, że poznawanie siebie dokonuje się w nich nie tylko w oparciu o jakąś czysto ludzką wizję człowieka i w oparciu o nowoczesne techniki psychologiczne, lecz w światłach Bożego Słowa i zawsze w klimacie modlitewnym. Najważniejszym rozmówcą, terapeutą czy uzdrowicielem nie jest w nich prowadzący, lecz sam Bóg, który zbawczo "udziela się duszy sobie oddanej i ogarnia ją ku swej miłości i chwale, a także przysposabia ją ku tej drodze, na której będzie mu mogła lepiej służyć" (CD 15)."
2. Jesteś zaradną kobietą, nie mieszkasz na pustyni. Korzystasz z mediów i potrafisz nazwać to, jak traktuje Cię mąż, i pewnie spotkałaś się z określeniem przemocy domowej, psychicznej, ekonomicznej, fizycznej.
Przeczytaj dokładnie artykuł o zbrodni doskonałej, jesteś na dobrej drodze, odmawiając współpracy z psychologiem. Fakt, nie ma on czarodziejskiej różdżki, ale ma wiedzę, metody terapeutyczne, które uświadomią Ci, jak o siebie zawalczyć.
3. Zgłoś się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej lub prawnika po pomoc prawną.
Dlaczego mąż od lat nie pracuje? Nierób czy chory? Urealnij proszę jego groźby.
Co on może zrobić. Zniszczyć alimentami? Na jaką okoliczność. Czy nie ma możliwości podjęcia pracy? A jeśli chory, to czy nie ma renty?
"A poza tym nie będę miała życia w mieście i moi rodzice też."
Naśle na was zbirów? Obmowami zszarga opinię? Widzę, że już nie tylko Ty Pani jesteś ofiarą tej przemocy, ale również rodzice. Zachowujecie się jakby był szefem miejscowej mafii, utwierdzając go w poczuciu siły.
4. Zastraszanie i nękanie można zgłosić na policję nagrywając jego groźby.
5. Wobec jego nieróbstwa wskazana rozdzielność majątkowa, żeby w ramach "zemsty" nie narobił długów, za które możesz odpowiadać.
Pomoc duchowa, modlitwa, zawierzenie Jezusowi to wszystko środki prowadzące ku uleczeniu sytuacji, ale daj Panu Bogu szansę na działanie. Nie po to wybiera ludzi, by mogli się kształcić i pomagać jako psycholodzy, prawnicy, policjanci w instytucjach pomocowych, by siedzieli bezrobotni, kiedy wokół tyle zła. Możesz czekać na cud, ale możesz też przez własne działanie pomóc, by cud się ziścił. A jak się dokona przez pomoc kompetentnych osób, to wtedy modlitwa dziękczynna również w ich intencji.
Odwagi Pani.
|
|