Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data: 2017-10-11 18:12
"Raz juz byłam niby pewna że "to jest to". Skąd mam wiedzieć czy znow się nie pomylilam"?
Czy mógłbym spytać, co robiliście w czasie Waszych dotychczasowych spotkań? Rozmawialiście wyłącznie o pogodzie, ostatnio obejrzanych filmach? Bo jeśli chce się budować z kimś poważną relację - a małżeństwo jest chyba najpoważniejszą z nich - to warto w trakcie rozmowy poruszać także istotne kwestie, takie jak przyszły podział obowiązków w domu czy wychowywanie dzieci. Zdaję sobie sprawę, że niekiedy zakochani mają obawy, iż mogłoby to zburzyć miły nastrój ich wspólnych spotkań i uciekają od tego. A tymczasem właśnie ów nastrój może być kluczem do lepszego poznania siebie. Kiedy ktoś jest zrelaksowany, nie czuje żadnej presji, z reguły łatwiej może-nawet nieświadomie-zdobyć się na szczerość. Pozwala to na wcześniejsze odkrycie wielu różnic, również takich które poważnie rzutowałyby na życie w małżeństwie. Byłoby wręcz idealnie, gdyby takie różnice zawsze wychodziły na światło dzienne w trakcie podobnych spotkań, a nie już po zawarciu sakramentalnego związku. Nie twierdzę przy tym, że na tej podstawie możliwe jest uniknięcie wszelkich przyszłych sporów i nieporozumień, bo te mogą wynikać nawet z trudów życia codziennego. Na pewno da się jednak znacznie ograniczyć ich ilość.
|
|