logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Całe moje życie to droga krzyżowa.
Autor: Beata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-11-10 16:52

Szczęść Boże. Czytałam trochę na temat przekleństw. Straszne.
Często zastanawiam się, czy mnie właśnie to nie spotkało,
że może ktoś, kiedyś i dotknęło właśnie mnie. Gdy mówię czasem do spowiednika o rozterkach różnych, radzi: przywołaj dobre wspomnienia, złe zapomnij........
A ja nie mam dobrych wspomnień. Całe życie odkąd pamiętam to praca, głód, zimno lub skwar lata, kilometry do szkół, potem trudna praca zawodowa, i nieodłączny lęk, poczucie niższej wartości, a więc i samotność. Jest mi bardzo ciężko. Całe to życie to droga krzyżowa.

 Re: Całe moje życie to droga krzyżowa.
Autor: Takajedna (---.dynamic.kabel-deutschland.de)
Data:   2017-11-21 13:45

Nie masz dobrych wspomnien, ani nie masz za co dziekowac? Wierze, ze tak odczuwasz i masz do tego prawo. Nie znam dokladnie twojej sytuacji, ale podstawie twojego postu moge stwierdzic, ze moze jednak nie jest az tak calakie zle jak ci sie wydaje: bylo Ci dane sie ksztalcic, chodzic do szkoly; masz zdrowe nogi na ktorych moglas pokonywac te kilometry do szkoly, trudna praca, ale jednak masz prace z ktorej jestes w stanie sie utrzymac, wielu ludzi nie ma pracy, w domu glod i zimno, jednak mialas dach nad glowa, masz dostep do internetu, zdrowe rece by napisac ten post. To nad czym moglabys popracowac to poczucie nizszej wartosci. Docen to jak wspaniala i piekna osoba jestes dla Boga, docen to, ze to, ze chodzisz codziennie do pracy i ciezko pracujesz i nie poddajesz sie, nie ma powodu bys czula sie gorsza od innych. Jak docenisz i pokochasz siebie moze i znajdzie sie ktos kto cie rowniez pokocha, tu na ziemi. Ale by byc doceniona przez kogos musisz najpierw sama poznac swoja wartosc.

 Re: Całe moje życie to droga krzyżowa.
Autor: Asia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-11-21 18:48

Myślę, że spowiednik dobrze ci doradził. Nie masz wpływu na to co było i roztrząsanie tego bez końca powoduje tylko ból i frustrację. Pora odciąć się od tego i zacząć budować swoją teraźniejszość, przyszłość lepszą od tego co było. Każdy ma swój krzyż i akurat w tym nie jesteś sama. Co to da, jeżeli będziesz myśleć o tym jak zła była twoja przeszłość? Wiem, że czasem niełatwo zapomnieć i potrzeba na to czasu, ale to możliwe. Pomódl się o łaskę zapomnienia i przebaczenia tym, którzy cię zranili a potem podnieś się i buduj siebie, swoją wartość i przyszłość. Powodzenia.

 Re: Całe moje życie to droga krzyżowa.
Autor: Iwona (---.centertel.pl)
Data:   2017-11-21 20:52

Takajedna. Dokładnie tak. Dopiero niedawno zaczęłam doceniać to co mam. Porównując z innymi, to mam niewiele, ale patrząc z innej perspektywy, mam aż nadto, co mi do życia potrzebne. Dzieciństwo, młodość? Głód, chłód, poniżenia. Jestem po czterdziestce i do tej pory czułam się jak wyrzutek, przybłęda, podczłowiek niemalże. Takie zero, albo nawet pół zera. Dopóki nie zaczęłam powierzać siebie i tego wszystkiego Bogu. Zanurzać siebie, cały dzień i wszystko, co w nim (radości, troski, smutki, pracę, innych ludzi) w Przenajświętszej Krwi Jezusa. I prosić, aby mnie w Niej obmył, oczyscił to wszystko, aby było dobre i podobało się Jemu. Przedtem miałam ciągłe depresje, lęki o przyszłość, żyć mi się nie chciało. Dodam, że nie mam rodziny, jestem sama, ale nie samotna, bo On jest ze mną. Prowadzi mnie Swoimi ścieżkami. Nie lękam się już o to, co będzie, bo całkowicie Jezusowi zawierzyłam, a On mnie nie zawiedzie, wiem to. Depresje, czarne myśli odeszły daleko. Cieszą mnie drobiazgi, wrona za oknem, deszcz, zwykły odpoczynek... Juz nie chodzę smutna, zdołowana, ale często się usmiecham, mam dobry humor, mimo wszystko, bo często nie jest mi lekko, bo i choroby i wiele innych trudności, ale już wiem, że z Nim dam radę. Bo tak to już jest, jak się zawierzyłam Komuś, kto kocha nas bezgranicznie.
Dlatego, Beata, zachęcam Cię, złóż to wszystko w kochające ręce Pana, oddaj mu siebie całą, zanurz się w tej Miłości, Ona da Ci ukojenie. Wiem, co mówię, bo sama się przekonałam o tym.

 Re: Całe moje życie to droga krzyżowa.
Autor: Martha78 (185.107.143.---)
Data:   2017-11-23 10:16

"Gdy mówię czasem do spowiednika o rozterkach różnych, radzi: przywołaj dobre wspomnienia, złe zapomnij......."
Beato, to odpowiedz szczerze spowiednikowi "ja nie mam dobrych wspomnień".

Serio. Spowiedź to moment szczególny, przecież wiesz. Może w tym momencie spowiednik udzieli Ci rady. Skutecznej.

 Re: Całe moje życie to droga krzyżowa.
Autor: Estera (31.25.249.---)
Data:   2017-11-23 14:53

OK, a co robisz, żeby mieć lepsze wspomnienia? Przeszłość powstaje każdego dnia. Możesz w ramach poprawy życia zrobić coś dla siebie. Choćby pójść na spacer i wspominać np. słońce oświetlające jeszcze nie opadłe liście brzozy (no dobra, nie wiem, czy masz brzozy i pogodę słoneczną dzisiaj, ale nie o szczegóły tu chodzi). Albo wybrać się na dobrą kawę z jeszcze lepszym ciachem. Albo iść do psychologa i popracować nad poczuciem własnej wartości. Albo wybrać się na 10 minut na adorację. Albo zrobić to wszystko i jeszcze więcej.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: