logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: Zagubiony (---.ipt.aol.com)
Data:   2004-08-09 16:18

Serdecznie dziękuję za modlitwę i duchowe wsparcie,każde dobre słowo i dobre rady w watku 'Wędrujac po drogach mojego życia zgubiłem GO.' To jest to czego teraz potrzebuję! Czytaj±c wasze odpowiedzi na moje "wołanie spadaj±cego na dno czlowieka" nie czuję się sam. Wiem że s± ludzie którzy potrafi± pomóc bezinteresownie. Dziękuję za tę pomoc. Jest dla mnie naprawdę bardzo ważna i znacz±ca. Od kapłanów w naszej parafii, bynajmniej w tym czasie nie mogę oczekiwać pomocy<brak odpowiedniego podej¶cia do ludzi i "olewatorskie" traktowanie>. Nasza parafia co mniejwięcej cztery lata zmienia "personel". Aktualnie nie ma kapłana z "charyzm±". Nie ma odczucia ł±czno¶ci z BOGIEM ponieważ msza odprawiana jest na tzw. sztukę <byle szybciej...>.Słowo do wiernych najlepiej przeczytać z jakiej¶ gazetki, bez ładu i skladu... Z roku na rok coraz mniej ludzi przychodzi do ko¶cioła, a o mlodych to już nie wspomnę! Grupy działaj±ce przy parafii już prawie nie istniej±, bo proboszczowi nie na rękę jak kto¶ się kręci wieczorami koło plebanii! Jak przy takim podej¶ciu kaplanów pogłębiać wiarę???

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: DANUTA (195.68.192.---)
Data:   2004-08-09 17:07

Każdy człowiek jest inny, inne ma cechy charakteru inne charyzmaty. Nie wymagaj, aby wszyscy ksieża byli ideałami i posiadali wymienione przez ciebie cechy. Wszak rodziców tez mamy roznych a jednak wszyscy sa rodzicami, nauczycieli (w szkole tez mamy róznych, ale najwazniejsze dla nich to uczenie młodego człowieka. Nie krytykuj wiec i nie wymagaj od innych. Daj coś od siebie, poszukaj w wielu klasztorach są rekolekcje, tam mozna porozmawiac na wiele tematow. Może poszukasz w internecie klasztoru z rekolekcjami ???. Życzę Ci abyś znalazł cos dla siebie. Może to Twoje podejście jest złe, to Ty musisz chcieć. A najważniejsza jest Eucharystia (w twoim kościele napewno jest conajmniej jedna/dzień) i Twoja rozmowa z Bogiem,czyli Twoja modlitwa.
może tu cos znajdziesz http://www.agape.pl/index/
http://www.apologetyka.katolik.pl/

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: studentka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2004-08-09 19:20

Witaj,
Doskonale Cię rozumiem bo moja parafia jest identyczna.Ale co z tego? Są inne parafie i inni księża.Ten problem i mnie dotyczył przez bardzo długi czas tzn. do niedawna. Nie wiem czy pochodzisz ze wsi czy dużego miasta i jaki jest u Ciebie wybór kościołów do których możesz zaglądać. Jeżli mieszkasz w okolicy gdzie jest tylko jeden kościół to masz rzeczywiście problem. Ja mam to szczęście że mam wybór.Na początku jest trochę trudno bo skoro od małego chodziło się do jednego to trochę trudno przestać i zacząć chodzić do innego bo jest to kwestia przyzwyczajenia. Ja długo się tak dławiłam w kościele o cechach jakie przedstawiłeś . Aż w końcu poszłam po rozum do głowy i znalazłam sobie wspólnotę i stałego spowiednika spoza mojej parafii. I czuję eksplozję wiary która jest bardzo dla mnie ważna. Wierz mi są wspaniali księża i wspaniałe wspólnoty a msza może być bardzo poruszająca i nie ciągnie się jak flaki z olejem.:)Pokochałam mszę św. która teraz potrafi wycisnąć nawet moje łzy i przestała byś dla mnie smutnym obowiązkiem ale pragnieniem chwilą na którą się czeka. Masz prawo poszukiwać i korzystać z różnych propozycji. Teraz kościół się rozwija i naprawdę może być "atrakcyjny" także dla młodych.Szukaj a znajdziesz. Ja od siebie polecam rekolekcje ignacjańskie(dla młodzieży i dorosłych)świetna sprawa prowadzona przez jezuitów oraz jakąś wspólnotę np. Odnowę w Duchu Św.ale jest wiele możliwości napewno znajdziesz coś dla siebie. Pozdrawiam i życzę spełnienia.

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: babcia (---.ica.net)
Data:   2004-08-09 22:54

Nie poddawac sie i szukac. Pojechac do innej parafii, do innego miasta, zapytac ludzi o wskazowki ( nawet na tym forum), jesli jest to za granica szukac obcojezycznej ale bardziej " zywej" parafii i przede wszystkim modlic sie i ofiarowac w intencji swojej obecnej parafii i ksiezy.

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: babcia (---.ica.net)
Data:   2004-08-09 23:23

Jeszcze cos mi sie nasunelo co mozna:) Mozna np. samemu czy przy pomocy znajomych zorganizawac jakas grupe przyparafialna o niekoniecznie katechetycznym nastwaieniu w doslownym sensie. Np. zespol tanca dla dzieci, kolko szachowe dla doroslych, kolko teatralne, kolko turystyczne itd. Grupa dobrze prowadzona przez swieckiego " charyzmatyka" tez moze wiele dzialac mimo takich czy innych duchownych. Nie trzeba sie tez zawsze spotykac na plebanii i " krecic tam wieczorem" .Grupa taka moze rowniez zblizac do Boga - mozna wystawic Jaselka dla dzieci i nie potrzeba do tego udzialu ksiedza. Zycze powodzenia i tworczej weny.

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2004-08-10 00:33

Ględzisz! Już o tym tu chyba kiedyś pisałem, tylko nie chce mi się szukać po wyszukiwarce. Jak po nawróceniu trafiłem do swojej parafii, to miałem za sobą mocne doświadczenia zielonoświątkowe i nie tylko, niekoniecznie katolickie. Trafiłem do parafialnej oazy, która jak dla mnie była nieporozumieniem. Ksiadz, który to prowadził nie ukrywał, że chce zostac proboszczem. Więc zacząłem się modlić i po niecałym roku ksiądz został proboszczem w drugiej części Polski (Wybrzeże!), a do mojej parafii trafił taki nawiedzony, który zorganizował pierwsze w mieście rekolekcje ewangelizacyjne z udziałem ówczesnego proboszcza z "Wujka". Dalej mi się pisać nie chce, bo jestem pewien, że się powtarzam (za stary jestem, by marnować czas na powtarzanie się w kółko, a nie taki stary by robić to bezwiednie).

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: Maciek (212.244.154.---)
Data:   2004-08-10 11:32

Mój drogi Zagubiony :) Są dwa porządki: porządek łaski i porządek natury. Kapłani to takie szare króliczki porządku natury, które dostają w porządku (zresztą zupełnie niezasłużenie) łaski moc odpuszczania grzechów, sprawowania sakramentów (zwłaszcza Eucharystii ) i wiele innych darów. Oczywiście jeśli świadczą przykładem życia chrześcijańskiego a więc w szczególności (pobożnością, umiłowaniem ubóstwa i umiłowaniem Jezusa ) to bardzo dobrze, bo to pomaga nam wszystkim a jeśli nie, po prostu szkoda. Ty idź za Jezusem, wpatruj się w Niego, często się spowiadaj (choć może nigdy nie usłyszysz nic mądrego w konfesjonale). Żyj w porządku łaski. W dzień Twojego sądu Jezus Ciebie zapyta : Byłem głodny, czy dałeś mi jeść, byłem spragniony czy dałeś mi pić.. itd... (por. Mt 25, 31-46). Ciebie zapyta. A jeśli bardzo Ci przeszkadza to że Kapłani są tacy a nie inni, módl się za nich, z Jezusem zmienisz świat :)

 Re: Jak przy takim podejciu kaplanów pogłębiać wiarę?
Autor: Bogumila (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2004-08-13 12:12

Widzisz, Zagubiony, ciągle zapominamy, że księża są takimi samymi ludźmi jak my. Ludźmi, którym raz wychodzi bycie dobrym, drugi raz nie. Którzy coś potrafią, a wiele nie potrafią. Ludźmi, którzy mają problemy i z innymi i ze sobą samym. Którzy przeżywają frustracje, poddają się otoczeniu, załamują się, mają kryzysy wiary i wieku średniego - i wszystko inne co dotyczy człowieka. Czy pomyślałeś kiedyś, że ksiądz może potrzebować pomocy? Tej w konfesjonale nie będzie szukał u świeckich, ale może potrzebuje wiedzieć, że są ludzie, którym jest potrzebny, którzy czegoś chcą, dla których warto żyć. Jeśli twoja parafia rzeczywiście jest taka jak piszesz - czy kapłan przychodzący do niej, nie może się zniechęcić? ... Ja wiem, w pewnym sensie mamy prawo wymagać od kapłanów, żeby to oni animowali wiernych, żeby oni walczyli o nas. Ale skoro rozumiesz o co chodzi, może to właśnie ty powinieneś zrobić więcej? Bo właściwie dlaczego oni a nie ty? Ty jesteś u siebie, na stałe. Oni przychodzą, odchodzą - mają mniejszą motywację... Wiem, wydaje ci się, że mówię głupio. Ale jedni mają niewierzącą matkę, inni niewierzącego księdza. A gdy skończy się życie, Bóg nie spyta cię ani o wiarę twojej matki, ani o wiarę twojego księdza. Spyta cię o ciebie. Spyta co ty zrobiłeś. Chcielibyśmy, żeby kapłani za nas się modlili, za nas cierpieli, dla nas się poświęcali. Dobrze. Ale jeśli kapłan tego nie robi - ja powinnam modlić się za niego, cierpieć za niego, żeby on miał siłę poświęcać się dla nas. Każdy z nich pewnie na samym początku był bardzo gorliwym kapłanem, pełnym wiary i pomysłów. To często my ich zmieniamy na byle jakich, obojętnych. Bo my tacy jesteśmy. Bo nam się nic nie chce. .. (Przy okazji: troszkę lekceważąco piszesz o "zmianie personelu" co 4 lata: a nie pomyślałeś, że to słuszne? Może właśnie dzięki temu za kolejne cztery lata przyjdzie ktoś, kto parafię ożywi? Gdyby mieli "dożywocie" - nie mógłbyś mieć takiej nadziei).

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: