Autor: Patrycja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2005-04-14 07:11
Opowiedz o tym, że przyszedł Bóg na Ziemię, urodził się jako człowiek, nauczał, potwierdzał swoją naukę niesłychanymi cudami i znakami (głusi odzyskiwali słuch, ślepi wzrok, paralitycy wstawali, itd.), potem został skazany na śmierć. Przyjął to spokojnie, nie krzyczał, nie miał nienawiści do prześladowców, ba, do swych oprawców. Coś niespotykanego i nieprawdopodobnego - w tej sytuacji prosił o przebaczenie dla nich, bo "nie wiedzą co czynia"...
A potem mnóstwo ludzi widziało Go znowu - zmartwychwstał!
Posłannictwo Jezusa Nazarejczyka "(...) Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, (...)" (Dzieje Apost. 2:22)
A potem, po Jego wniebowstąpieniu z kolei Jego uczniowie czynili cuda na masową skalę. Bóg znał niedowiarstwo człowieka i w ten sposób "(...) potwierdzał słowo swej łaski cudami i znakami, dokonywanymi przez ich ręce" (Dz 14:3).
Zanim zaczniesz rozmawiać z kolegą, przeczytaj uważnie "Dzieje Apostolskie" Tam znajdziesz opisy tych cudów, a także zobaczysz niezwykłą przemianę Apostołów - jak z zamkniętych w domach, zastraszonych, ukrywających się ludzi przemienili się w mężnych, niezwykle odważnych, wręcz bohaterskich.
Czy dziś takie cuda zdarzają się? Słyszałam relację misjonarza, który w czasie Mszy Św. , jaką odprawiał w wśród Afrykańczyków, był świadkiem takich niespodziewanych cudów na dużą skalę. Aż się przestraszył.
My staramy się realizować słowa Pana Jezusa "błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" (J 20:29), ale jeżeli ktoś, podobnie jak Tomasz, potrzebuje takiego znaku, to niech go poszuka, przestudiuje i uwierzy (choćby przypadek, który Ci wskazałam w poprzednim poście). Widzę, że na stronach Adonai twórcy serwisu zgromadzili więcej relacji o cudach.
Ale licz się z tym, że Twoje słowa mogą zostać zlekceważone, a dowodów nie będzie się komuś chciało badać. Cóż, wtedy pozostanie Ci tylko cierpliwa modlitwa za tę osobę...
Do dzieła. Przesyłam pozdrowienia.
|
|