logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Nina (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-11 14:41

Poznalam chlopaka, ktory jest muzulmaninem. Jestesmy ze soba juz od 3 lat. Jest dla mnie bardzo dobry, pomaga mi w wielu zyciowych sytuacjach. Nigdy nie traktowal mnie zle>>"zle" mam na mysli wszystko to co pokazuja w mediach, programach typu "Detektyw" gdzie detektyw R. ratuje jakas Polke ucisniona przez meza-muzulmanina i przestrzega Polki przed takimi malzenstwami, wrecz w nienawistny sposob wypowiada sie o takich ludziach. Moj chlopak ma wysokie poczucie moralnosci. Jedyne co powiedzial w ciagu tych 3 lat to to, ze wolalby, abym nie palila, bo u nich kobieta porzadna nie wyjdzie z papierosem na ulice... Jednak media maja duzy wplyw na mnie, chociaz pokazuja same zle strony takich mieszanych malzenstw tak jakby one nie istnialy, wlasciwie sama takich nie znam i bije sie bardzo z myslami, wciaz chce zostawic mojego chlopaka, mimo iz nic zlego mi on nigdy nie zrobil, wiem ze to tylko wplyw mediow i otoczenia. On sam pochodzi z takiego mieszanego malzenstwa> jego matka jest francuzka, a ojciec byl algierskim berberem, nie znam ich jeszcze osobiscie i nie dowiem sie nigdy jakim byli malzenstwem, poniewaz ojciec juz nie zyje... Natomiast moj narzeczony sam chyba poszukuwal prawdy, poniewaz zwierzyl mi sie, ze raz cos przyciagnelo go do chrzescijanskiego kosciola (prawdopodobnie baptystow) gdzie jednego dnia przyjal chrzest i komunie, stal sie wiec chrzescijaninem, ale nigdy nie odebral zadnego dokumentu potwierdzajacego to i nie ma takiego zamiaru, poniewaz jak sam twierdzi jest nadal muzulmaninem jak jego ojciec i tamto nic dla niego nie znaczylo, ze chcial tylko zobaczyc obrzedy chrzescijanskie...nie zmusza mnie on do przejecia swojej wiary, poniewaz jak twierdzi, moze on ozenic sie z wyznawczynia religii "ksiegi" tj. "Biblii", a Berberowie nie sa praktykujacymi muzulmanami, sa nimi tylko "z nazwy" i kobieta ma u nich wyzsza pozycje niz u innych muzulmanow, poniewaz u nich tradycja jest stawiana ponad religie,jednak wszystko to wiem tylko od niego, nie mam skad zaczerpnac wiedzy na ten temat, nie wiem na ile mu ufac, nie znam takich malzenstw, nie znam obyczajow Berberow... Ja jestem praktykujaca katoliczka i pochodze z rodziny gleboko praktykujacej wiare katolicka, ale rownoczesnie bardzo tolerancyjnej (poniewaz jak twierdza moi rodzice>>wlasnie tak nakazuje im postepowac nasza religia) i zaakceptowali mojego narzeczonego jako swego przyszlego ziecia. Ja sama mam jednak watpliwosci, jestem bardzo zwiazana z wiara katolicka i wiem, ze nigdy jej nie zostawie, nie wiem jednak czy nie popelniam grzechu wiazac sie z kims takim, wiem ze nie zmusze go do nawrocenia na chrzescijanstwo i nawet nie chce robic nic sila, chce go akceptowac takim jakim jest, ale mam watpliwosci czy to zgodne z moja wiara i czy nie powinnam raczej rozstac sie z nim, jednak czy powinnam opuszczac osobe, ktora kocham z wzajemnoscia i skazywac ja na cierpienie, tylko z powodu stereotypow i wplywu mediow oraz barier religijnych, ale przeciez Bóg nakazal nam milowac wszystkich, a nawet naz kochany Papież dążył bardzo do pojednania wszystkich religii. Czy ktoś jest w stanie mi pomoc i odpowiedziec na te pytania? Czy ktos jest w stanie podac mi przyklady wlasnie takich malzenstw mieszanych>udanych? Dodam, ze cierpie z tego powodu,mysle nawet, ze popadam juz w depresje z tego powodu i problem ten spedza mi sen z powiek, kontaktowalam sie juz z psychologiem w tej sprawie, ale nie wiele mi pomogl, mysle, ze duzo pomoze mi odpowiedz osob duchownych...PROSZE O POMOC I WYROZUMIALOSC!

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Calina (---.tnt7.chi15.da.uu.net)
Data:   2005-05-11 17:09

Droga Nino, kiedy doszłam do połowy twojegp postu pomyślałam, że jesteś odważna i dasz sobie radę w małżeństwie z muzułmaninem, bo "serce nie sługa" i chociaż kiedykolwiek przerabiamy ten temat na forum; - są zwykle słowa 'wybij sobie z głowy i to jak najszybciej tą miłość...'
Jednak, gdy przeczytałam na koniec, że cierpisz i popadasz już w depresje, to moim zdaniem powinnaś zerwać, to krótko boli, ale przynajmniej ominie cię coś gorszego o czym niejednokrotnie już tu pisano.
Małżeństwo, to czworo oczu patrzących w tą samą stronę, (a dobrze by było, aby jeszcze tak w górę patrzeć wspólnie). >Miłować wszystkich< nie oznacza budowania małżeństwa na niepewnym fundamencie, gdzie może być zagrożona nasza wiara.
Jeśli nie jesteś szczęśliwa i masz wątpliwości _dziś_ na samą myśl o związaniu się węzłem małżeńskim z ukochaną osobą, czy myślisz, że starczy ci sił, aby walczyć o szczęście potem?

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-05-11 18:28

Powiem brutalnie: to sprawa Pani sumienia i tak naprawde to nikomu nic do tego. No bo zalozmy, ze ktos bedzie Pania teraz odwodzil od tego "malzenstwa" (pisze to w cudzyslowiu, gdyz dla muzulmanow malzenstwo nie jest sakramentem, tylko kontraktem cywilno-prawnym, przy ktorym asystuje duchowny, bo duchowni byli w islamie urzednikami stanu cywilnego i sedziami) i Pani go poslucha. Potem bedzie Pani miala do niego pretensje. Albo z drugiej strony, ktos bedzie doradzal a Pani poslucha i okaze, sie, ze zwiazek jest nie taki jak Pani myslala. I co? Nikt za Pania wyboru nie dokona!
Ze swej strony wyakcentuje jedno: to jest kontrakt. Strony umawiaja sie na to co im wolno a co nie. W krajach muzulmanskich negocjacjach kontraktu czesto biora udzial wyspecjalizowani adwokaci. Jesli maz w kontrakcie zgodzi sie np, ze zona bedzie wychodzic co weekend samotnie na dyskoteke, to nie ma rady, musi to tolerowac do konca. Radze wiec, w konsultacji z adwokatem reprezentujacym Pani interesy ulozyc taki kontrakt, ktory bedzie jasno okreslal prawa i obowiazki. Jesli Pani narzeczony nie zgodzi sie na kontrakt (ktory w islamie jest standartem) to powinno dac to Pani duzo do myslenia.
Nastepna sprawa: kobieta-chrzescijanka ma prawo do zachowania swojej wiary (szczegoly sa uzgadniane w kontrakcie, np. sprawa obchodzenia swiat, uczestnictwa w uroczystosciach religijnych, posiadania Biblii i literatury religijnej - to ostatnie jest wazne, gdyz w niektorych krajach arabskich jest ona zakazana) ale dzieci musza byc muzulmanami i ojciec ma duzo wieksze prawa do nich niz matka. Wogole pozycja mezczyzny jest z mocy prawa silniejsza, co nie oznacza, ze kobieta jest ponizana lub przesladowana.
Na koniec: Jan Pawel Wielki dazyl do pojednania z islamem i chwala mu za to. Ale to Pani, a nie papiez, bedzie ewentualnie dzielila loze i stol z muzulmaninem. A malzenstwo, jakiekolwiek, to nie jest latwy kawalek chleba.
Tak czy owak, zycze powodzenia.

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Michał (195.245.84.---)
Data:   2005-05-11 20:52

Droga Nino
O wszystkich swoich uczuciach i wątpliwościach powinnaś w pierwszym rzędzie porozmawiać ze swoim narzeczonym.
Pozdrawiam z modlitwą.

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Anna (---.idea.pl)
Data:   2005-05-11 22:01

Jesli chcesz, napisz na priva (dotutaj@tlen.pl). Mogę udzielić ci wielu informacji i podzielić się doświadczeniem.

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Robert (---.czestochowa.cvx.ppp.tpnet.pl)
Data:   2005-05-11 22:33

Szkoda, że nie działa jeszcze wyszukiwarka forum. Jeśli możesz, to ręcznie poszukaj tematów na forum, bo problem był już niejednokrotnie poruszany.
Dotyczy powinno każdego "kandydata" na małżonka: jeśli masz wątpliwości, to, wydaje mi się, powinnaś rozstrzygnąć je w takim kierunku, aby nie łączyć się z tym mężczyzną. Moim zdaniem w ciągu trzech lat można osobę już dosyć dobrze poznać, a Tobie jednak to nie było dane. Ważne jest, aby poznać rodzinę narzeczonego. Dobrze jest, jeśli takie poznanie nie jest tylko z okazji jakiegoś święta, specjalnie aranżowane.
Ponadto trzeba zastanowić się właśnie nad kwestią przyszłych dzieci: jaka będzie ich przyszłość, kim będą? Muzułmanami, chrześcijanami, a może żadnym z wymienionych?
Tolerancja tolerancją, ale kultura i religia często jest głęboko zakorzenionia w osobie ludzkiej. Z początku egzotyka bywa ciekawa, ekscytująca, lecz z czasem może być uciążliwa i irytująca.
Napisałaś: "Ja jestem praktykujaca katoliczka i pochodze z rodziny gleboko praktykujacej wiare katolicka, ale rownoczesnie bardzo tolerancyjnej". Zatem szukaj chłopca: praktykujacego katolika i pochodzącego z rodziny glęboko praktykującej wiarę katolicka i równocześnie tolerancyjnej.

Polecam, abyście oboje udali się na dobre rekolekcje dla narzeczonych. Można odnaleźć terminy na stronie www.spotkaniamalzenskie.pl

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-05-12 11:09

Jak sama piszesz Twój chłopak jest muzłumaninem. Tak siebie określa. Może poczytaj, co Koran pisze na temat kobiety i nie tylko (także np. niewiernych), a później wyjaśnijcie sobie swoje stanowiska. Ja bym przynajmniej od tego zaczął, choć przyznam szczerze, ja bym wogóle nie zaczynał. Na szczęście nie mam tego problemu.

 Re: Malzenstwo z muzulmaninem.
Autor: Ksiądz (---.adsl196-5.iam.net.ma)
Data:   2005-05-12 14:12

Salaam aleikum! pokój z Tobą!
Jestem księdzem katolickim, pracuję na misjach w kraju muzułmańskim, w Płn. Afryce. Co do Twojej sprawy, to mało jest pytań na które mozna odpowiedzieć po prostu "tak" lub "nie". pozwól, że podzielę się kilkoma spostrzeżeniami...

1. Znam jedno małżeństwo, gdzie ona jest katoliczką (Hiszpanka), on muzułmaninem (Saharaui), mają ślub kościelny i teraz układa im się dobrze (wcześniej było różnie). A żyją tutaj, w "jego" świecie...

2. Znam wiele innych małżeństw, gdzie on na początku tez jej nie zmuszał do przyjęcia swojej wiary, ale gdy zamieszkali w tym srodowisku i pod presją jego rodziny, ona w końcu zmieniła wiarę, przyjęła zwyczaje islamu i podejrzewam, że gdyby drugi raz miała podjąć decyzję, zastanowiłaby się lepiej...

3. To prawda, że status kobiety wg Koranu nie jest najwyższy ("bijcie je, kiedy są nieposłuszne..."), wszystko zależy od człowieka, jak bardzo gorliwie będzie wprowadzał w życie jego zalecenia...

4. Istnieje niebezpieczeństwo, bardzo poważne, że gdybyś chciała zamieszkać w jego kraju, będziesz "należała" także do jego rodziny i będziesz musiała się liczyć z jej zdaniem. Jeśli on każe Ci tylko rzucić palenie, to wiedz, że jego rodzinie czy klanowi może się nie podobać więcej rzeczy. I będziesz się musiała podporządkować...

5. Małżeństwo w islamie jest kontraktem czysto handlowym, powiedziałbym. Żonę się kupuje, ma ona określona cenę. W tym przypadku żona jest rzeczą, a rzecz kiedy się znudzi... Dokończ sobie sama.

6. Islam dopuszcza poligamię. Muzułmanin, jeśli jest odpowiednio bogaty, może za jakiś czas ożenić się z drugą czy trzecią kobietą. Owszem, ty nadal będziesz jego żoną, tylko że jedną z wielu...

7. Berberowie Nino są praktykującymi muzułmanami, zapewniam Cię o tym, bo żyję pomiedzy nimi...

8. Rzeczywiście Bóg nakazał miłować wszystkich, co wcale nie znaczy, że z wszystkimi kazał zawierać związki małżeńskie...

Ja bym się na taki krok nie zdecydował, ale to Ty sama musisz podjąć decyzję...
Pozdrawiam Cie serdecznie!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: