logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy będę potępiony?
Autor: Mateusz (---.proxnet.pl)
Data:   2005-11-05 15:49

Potrzebuję pomocy duchowej, ponieważ dręcza mnie pewnego rodzaju wyrzuty.

Otóż byłem w wojsku niecałe 7 lat i tak się złożyło, że pełniłem służbę w trakcie trwania wojny w Iraku. Nie pojechałem na ta wojnę, ponieważ "załatwiłem sobie u lekarza", żeby nie jechać. Dzisiaj kiedy wspominam kolegów, którzy zmarli na tej wojnie i kiedy ogladam w telewizji programy o żołnierzach, którzy zostali kalekami w Iraku i teraz opowiadaja o sobie, to aż mi się łza w oku kręci, że byłem takim tchórzem i nie pojechałem tam z nimi.

Proszę mi powiedzieć czy ja popełniłem ciężki grzech? Przecież oni walczyli o wolnosć i demokrację, więc pojechali tam z słusznych powodów ale czy to, że mnie tam nie było a mogłem tam jechać skazuje mnie na potępienie u Boga?

Ja nie pojechałem dlatego, bo po częsci się bałem a po drugie mam chorych rodziców, którzy nie przeżyliby mojej ewentualnej smierci, ale czy to mnie usprawiedliwia?

BARDZO PROSZĘ O ODPOWIEDŻ I GORĄCĄ MODLITWĘ ZA MNIE.

 Re: Czy będę potępiony?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-05 18:41

Mam następujące uwagi:

1) Z tego co wiem, to wyjazd do Iraku miał mieć charakter dobrowolny, czyżby ktoś tę dobrowolność chciał złamać? Jeśli tak, to sugeruję kontakt z prokuratorem. Jeśli miał Pan jakiekolwiek wątpliwości, obawy, takie lub owakie przyczyny, to miał Pan pełne prawo nie jechać!

2) Kościół nie naucza aby ktokolwiek miał być potępiony. Kościół naucza o piekle ale nie wymienia de nomine nikogo, kto miałby tam się znaleźć. Kościół naucza, że Pan Bóg jest nie tyle miłosierny, co sam jest Miłością niewobrażalną z naszej marnej perspektywy.

3) Konfesjonał jest najwłaściwyszym miejscem do wyjaśnienia sobie wątpliwości targających Panem.

 Re: Czy będę potępiony?
Autor: asia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-11-05 18:46

Myślę, że powoduje Tobą lojalność wobec kolegów a nie wobec Boga. Bo wobec Boga na pewno nie zawiniłeś i nie powinieneś nawet mśleć o tym w kategorii grzechu. Mozesz sobie zarzucać tylko nielojalność wobec kolegów, ale moim zdaniem dużo ważniejsze są zobowiązanie wobec rodziców o których wspominasz a nie wobec nich. Uspokój swoje sumienie, to nie był powszechny pobór w obronie naszego kraju, ale misja dla ochotników w celach politycznych. Tam każdy decydował za siebie i miał prawo taką decyzję podjąć. Twoja decyzja była taka i nikt nie może Ci mieć tego za złe.

 Re: Czy będę potępiony?
Autor: Elka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2005-11-05 19:05

Nie jestem osobą duchowną,ale jestem pewna jednego,zresztą, czy sam tego nie widzisz? Wojna w Iraku nie jest wojną ani o demokrację,ani o wolność.To wojna o ropę naftową.Wszyscy to wiedzą.Zobacz,ile Bogu ducha winnych ludzi pochlonęla...I to,że w niej nie uczestniczyleś,jest (tak uważam)zaslugą u Boga,a nie grzechem To,że bierzemy w niej udzial,jest dla naszego kraju hańbą,jak każda agresja.Co my tym ludziom przynieśliśmy? Okupację,terror i śmierć,a nie wolność.Wojsko ma to do siebie,że potrafi wyprać mózgi ludziom i wmowić im,że to, co służy polityce,jest jedynie sluszne.(Czytaleś "Przygody dzielnego wojaka Szwejka?"Może jako czlowieka wierzącego oburzy Cię tam wiele rzeczy,ale żeby mieć zdrowy,wlaściwy pogląd na to,czym jest wojna,trzeba tę książkę przeczytać )
A najbardzej dla mnie jest oburzająca hipokryzja USA,ktore usilują wmówić światu,że zabijając obywateli w Iraku bronią ich wolności...Zmow za kolegow,którzy tam zginęli Wieczny Odpoczynek albo daj na mszę za ich dusze.I nie wmawiaj sobie,że jesteś potępiony.Za co? Za to,że nie chcialeś jechać zabijać i tak nieszczęśliwych i zniewolonych ludzi? W dodatku nie w obronie ojczyzny,wolności czy innych slusznych celow,ale w obronie ciemnych interesow rządu USA?To nie jest nasza wojna.Nawet nie zrobono referendum,czy chcemy brać w niej udział.Myślę,że zbyt dluga slużba w wojsku żle wpłynęla na Twoj ogląd świata i moralności.I jeszcze jedno:przecież nawet gdybyś tam jechal,nie uratowalbyś przed śmiercią i okaleczeniem Twoich kolegow.Gdybyś tam jechal jako lekarz, rozumialabym Twoją rozterkę.Ale Ty mialeś jechać zabijać,zrozum to!A jakie jest 5 Przykazanie?...Bog nie byłby Bogiem,gdyby potępial ludzi za to,że nie chcą zabijać!A jeśli chodzi o strach-tylko glupcy go nie czują.I jeszcze jedno:odpowiedz sam sobie na pytanie:czy wymigiwalbyś się od wojny,gdyby ktoś napadl na Polskę?Jeśli odpowiesz "nie",nie jestes żadnym tchorzem, tylko czlowiekiem myślącym.Zyczę Ci spokoju i radości.Pozdrawiam.

 Re: Czy będę potępiony?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-11-05 20:59

Po pierwsze, co na to "kościelni" zwolennicy naszego udziału w awanturze irackiej?
Po drugie przeciwnikiem tej wojny był Jan Paweł II. Papież!
Po trzecie powody tej wojny nie są do końca ani jasne, ani wyjaśnione, ani nasz udział w niej.
Po czwarte żołnierze polscy zostali, przynajmniej na progu misji wprowadzeni w błąd, co do charakteru swojego w niej udziału.
Po piąte, oczywiście żołnierz nie powinien być tchórzem i ślubuje bronić Ojczyzny, jednak ta sytuacja nie jest typową obroną konieczną, ani nie zostaliśmy my, ani nasi sojusznicy przez Irak zaatakowani. Owszem prezydent Bush realizuje być może słuszne cele, ale są one prywatną inicjatywą USA, a nie wynikają ze zobowiązań NATO lub ONZ.
Po szóste żołnierz jest szkolony do solidarności grupowej, jednak jej złamanie nie jest tożsame z popełnieniem grzechu.
Po siódme w tej sprawie władny jest wypowiedzieć się kapelan wojskowy i on powinien udzielić pomocy.
Po ósme według mnie jest to sytuacja, którą bardzo trudno jest rozpatrywać w kategoriach grzechu, ale nie mnie to oceniać.
(W 1944 gen. Bór Komorowski nakazał oddziałom AK marsz na Warszawę w celu niesienia jej zbrojnej pomocy. (Powstanie w Warszawie nie było początkowo brane pod uwagę w ramach akcji Burza, dopiero jej fiasko polityczne na Litwie - oddziały, które wyzwalały Litwę i oddawały ją w ręce bolszewików, były rozbrajane i wysyłane na Sybir, a dowódcy znikali bez śladu - doprowadziło do podjęcia pochopnej decyzji o akcji zbrojnej w stolicy. Garnizon warszawski był ogołocony z żołnierzy i broni, zapasy wystarczały na tydzień. Jeden z dowódców oddziałów leśnych widząc bezsens prowadzenia swoich żołnierz wyszkolonych do walk leśnych na pewna śmierć, wstrzymał wykonanie rozkazu. Wtedy chcieli go zlinczować. Po latach uznali, że uratował im życie.)

 Re: Czy będę potępiony?
Autor: faustyna (82.139.159.---)
Data:   2005-11-09 08:14

Witaj
Polecam Ci znalezienie stałego spowiednika, potem kierownika duchowego. Bardzo dobrze, że szukasz pomocy.
A tak na marginesie dodam, że człowiek mający wolną wolę i pełnię zdrowia psychicznego ma prawo wyboru, a to z pewnością grzechem nie jest.
pozdrawiam
faustyna

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: