logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aldona Rumińska
Hart woli i ducha
Rycerz Młodych
 


Tacy jesteśmy... Wolimy ustalać własne reguły, kierować się swoimi wyznacznikami i normami zachowań niż przyjmować odgórne ustalenia. "Co nasze, to nasze" - mówimy.
 
Drogowskaz
 
Gdy ustalamy prawa, jest oczywiste, że nie godzimy w nasze potrzeby i uczucia. Ale czy pamiętamy o innych? Czy zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób realizacja ustalonej przez nas zasady wpłynie na naszego sąsiada? Czy nie nastąpi kolizja potrzeb? Jeśli niewygoda dotyczy nas, najchętniej zaprowadzilibyśmy korektę ustalonego wyznacznika zachowania, bez końca przestawiając i zmieniając zapis na filarach naszych zachowań.
 
Jako istoty społeczne wewnętrznym obowiązkiem powinniśmy podlegać odgórnym imperatywom. Nasza dojrzałość i elastyczność emocjonalna, a także intelektualna pozwala dostosować się do powszechnie przyjętych zasad. Uznawanie tych norm wynika głównie z naszego przekonania co do ich słuszności, środowiska, religii oraz przekazywanych wartości. Rozsądne ustalenia mają wspomagać, ukierunkowywać, nadawać dogodny i godny kierunek w życiowej drodze. Są barierką chroniącą przed zejściem na pobocze. To właśnie "pachołki" (podobne do tych ustawianych wzdłuż slalomu sportowego) wyznaczają pole i obszar naszej trasy w codziennym biegu. Teren pomiędzy słupkami jest płaszczyzną naszej wolności, swobody, ale nie samowoli. Tak więc przykazania, normy i zasady wyznaczają rozumną wolność człowieka.
 
Przykazania kościelne, Dekalog, prawdy wiary - wyznaczają kierunek chrześcijańskiej postawy realizowanej na drodze człowieczeństwa z drogowskazem: BÓG. Moralne zobowiązania, będące nakazami Kościoła wobec chrześcijan, nakreślone są na kartach katechizmu pod nazwą przykazań kościelnych.
 
I znów u progu praktycznego zaangażowania katolika stoi jego dojrzałość i wola. A realizacja "wyposażona" w wysiłek staje się wzrastaniem w pokorze i wielkości serca do Najwyższego Nauczyciela i Przewodnika. Więc nie pytajmy, dlaczego wypełniać i realizować ustalony kodeks przykazań i zasad, i żyć w ramach ograniczeń. Właśnie one wyzwolą nas z ryz egoizmu, ukształtują wewnętrzny hart, ład i samodyscyplinę. Przygotują na nowe wyzwania i uodpornią na wszelkie wirusy zła i pokusy zewnętrzne.
 
Nie lub tak
Okres przedświąteczny skłania do refleksji nad sobą i czystą młodością naszego ducha. Karty naszego katechizmu otwierają się na stronie przykazania kościelnego: "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach".
 
Wyrzeczenie, zwykła rezygnacja, poświęcenie, walka z potrzebami... Ocena wynika z naszych nastawień, nawyków, silnej woli i umiejętności asertywnego powiedzenia w zależności od sytuacji: nie lub tak.
 
Pamiętam Adwent, gdy miałam 11 lat. Postanowiłam w tym okresie nie jeść słodyczy (było to ogromne wyrzeczenie ofiarowane jako prezent świąteczny Jezusowi). W tym czasie kusiły szalenie czekoladowe galaretki, które dostałam (chyba celem musztry woli!). Opakowanie w bordowym kolorze, soczysty owoc wiśni oblany deserową czekoladą był pokusą, której nie ulec było wyczynem. Codziennie urządzałam sobie "wieczerzę" delektowania się dobrze pamiętanym już zapachem lata ukrytym w "magii" nadchodzących świąt. Odliczałam czas do momentu, w którym nastąpi upragniona degustacja. Ten czas wygranej "walki" z własnymi potrzebami wzmocnił moją wolę, wpłynął na kreację obrazu samej siebie, udowodnił, że "chcieć" w tym przypadku oznacza "móc". I chociaż czekoladki straciły drogą odroczenia ich skosztowania swój smak (choć nie było to związane z datą ważności), pozostał inny, ważniejszy wymiar faktu ich obecności.
 
Wewnętrzne zwycięstwo, biorąc pod uwagę mój wiek i siłę woli, stanowi do tej pory ważny punkt odniesienia, który przełożył się z biegiem lat na motywację do aplikowania sobie innych potwierdzeń i dowodów życiowych. Skoro silna wola wygrała wtedy, czy teraz nie można byłoby powtórzyć szkoły wewnętrznych zmagań?
 
Trudna, ale ważna lekcja
To, co jest trudną lekcją, podjętą przez nas z odwagą i pozytywnym nastawieniem w toku jej realizacji, wzmacnia, uszlachetnia i kształtuje jeden z filarów naszej osobowości - charakter. On zaś w połączeniu z naturą, wrażliwością i sumieniem staje się naszym obrońcą i sędzią, pytaniem i odpowiedzią, drogą i poboczem, przegraną i wygraną...
 
Tak więc nie pytajmy nieustannie retorycznie: Dlaczego coś przestrzegać, podejmować, ustanawiać? Lepiej zapytać siebie: Czym dla ducha i umysłu będzie wierność i posłuszeństwo wszelkim ustaleniom i naszym osobistym postanowieniom?
 
Czas Adwentu szczególnie powinien motywować do tych refleksji, wyciszać, by móc odnaleźć zaspokojenie w oczekiwanej odpowiedzi, pomagać szukać podpowiedzi celem wznoszenia się i wzrastania w młodzieńczym męstwie, zapale i nieustraszeniu.
 
Z życzeniami hartu woli oraz zachowania wiecznie młodego ducha tryskającego odnawiającą energią wyzwań moralnych i młodzieńczego zapału – życzy autorka.
 
Aldona Rumińska
Rycerz Młodych 6 (32) 2012
 
 
fot. Štefan Štefančík | Unsplash (cc)