logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Jakub Waszkowiak OFM
Czy chrześcijanie to homofoby?!
Franciszkański Świat
 


Coraz częściej w TV słyszymy o homofobii. Padają oskarżenia o homofobię wobec osób, które są wrogo nastawieni do osób o orientacji homoseksualnej. Chciałbym w tym artykule odpowiedzieć na pytanie „czy chrześcijanin jest homofobem?”
 
Przede wszystkim odpowiedzmy sobie na pytanie, co to znaczy homofobia?
Homofobia (od słów „homoseksualizm” i „fobia”) (gr. homo - ten sam, fobia - strach) - lęk przed zetknięciem się z osobami o orientacji homoseksualnej, wstręt, niechęć, nienawiść wobec osób o orientacji homoseksualnej lub potępianie takich osób z powodu ich orientacji. Osobę uprzedzoną wobec osób o orientacji homoseksualnej potocznie nazywa się homofobem. Natomiast głoszenie treści lub poglądów szerzących uprzedzenie wobec takich osób - homofobicznymi. Termin w konotacji zbliżonej do obecnej zaczął funkcjonować w języku angielskim od 1969 roku, kiedy to został użyty przez amerykański tygodnik Time. Parlament Europejski 18 stycznia 2006 w rezolucji „w sprawie homofobii w Europie” zdefiniował homofobię jako „nieuzasadniony lęk i niechęć wobec homoseksualizmu oraz osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych, oparte na uprzedzeniach podobnie jak rasizm, ksenofobia, antysemityzm i seksizm”
 
Niektórzy ludzie mówią, że Kościół choruje na homofobię, gdyż z góry potępia osoby o skłonnościach homoseksualnych. Rodzi się pytanie: czy Kościół faktycznie uznaje ich za gorszych? Zanim zacznę odpowiadać na moje pytanie, chciałbym zacytować fragment z Katechizmu:
 
Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że „akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane”. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane.
Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji (KKK 2357-2358).
 
A zatem, Kościół nie jest ich wrogiem, nawet jeśli poszczególni chrześcijanie nie okazują im należnego szacunku. Inną rzeczą jest jednak fakt, że szacunek do drugiego człowieka nie równa się z tym, aby mu pozwalać na wszystko. Mówią niektórzy, że Kościół jest nietolerancyjny. Tolerancja to akceptacja i znoszenie z bólem tego, co jest moralnie dobre. Tam, gdzie pojawia się przyzwolenie na zło, nie można mówić już o tolerancji. Homoseksualizm jest czymś, co wykracza poza to, co określamy jako normalne. Ktoś może jednak się zapytać: a co to znaczy normalne?
 
 
1 2  następna
Zobacz także
o. Jarosław Kupczak OP, Dorota Mazur
W sytuacji, kiedy druga osoba mówi: jeżeli nie chcesz współżyć, to ja odejdę, bo jesteśmy już ze sobą długi okres czasu, kochamy się i nie rozumiem twoich obiekcji, dlaczego nie mamy współżyć uwidacznia się prośba o danie dowodu czy znaku miłości, a dzieje się tak najczęściej w przypadku młodych osób. Nie należy więc popełniać grzechu, by wynikło z niego jakieś dobro...
 
Anna Lasoń-Zygadlewicz

Więzienie to uprzywilejowane miejsce na nawrócenie. Tutaj łatwiej można prześledzić łańcuch przyczynowo-skutkowy grzechu. Problem w tym, że widać go dopiero wtedy, gdy już zwiąże ci ręce i odbierze wolność na kilkadziesiąt lat. Bóg jednak nie byłby sobą, gdyby w sytuacjach ekstremalnych nie wymyślił... wyjścia awaryjnego.

 
ks. Sławomir Bednarski
Oprócz domu i najbliższych w procesie wychowania biorą udział inne organizacje, m.in. szkoła i Kościół. We współczesnym świecie coraz trudniej przebiega okres wychowawczy, nieustanna rywalizacja pomiędzy dziećmi i rodzicami nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi młodego człowieka. Problemy wychowawcze narastają stopniowo, na tle określonych warunków...
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS