logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Jarosław Kupczak OP, Marcin Konik-Korn
Wszystkie kobiety Chrystusa
Wydawnictwo Rafael
 


 Jedną z grup, która toczy dziś najbardziej zażartą batalię z Kościołem katolickim są grupy feministycznych aktywistek. Domagają się one prawa do aborcji, refundacji antykoncepcji oraz możliwości adoptowania dzieci przez kobiety nie pozostające w związku małżeńskim. Kościół katolicki wypracował jednak własną koncepcję feminizmu. O tym, czym on jest opowiada o. Jarosław Kupczak, dominkanin od lat badający m.in. nauczanie Jana Pawła II o kobiecie oraz prowadzący naukowe seminarium "Kobieta 21" (czyt. dwa jeden). Impulsem do rozmowy było pojawienie się na polskim rynku książki "Kobiety w Chrystusie", która poświęcona jest nowemu feminizmowi Jana Pawła II.
 
- Przed pontyfikatem Jana Pawła II mniej mówiło się o roli kobiet w Kościele. Czy taki stan rzeczy wynikał z jakiegoś problemu wewnątrz Kościoła czy też wynikał raczej z obyczaju?
 
- Po pierwsze, w Kościele zawsze istniały wybitne kobiety. Warto więc wyjść od tego, że rola kobiet w Kościele nie zaczęła się dopiero w XIX w. od postulatów sufrażystek brytyjskich. Kościół katolicki ma bogatą historię bardzo ważnej roli kobiet w teologi, duchowości. Wydaje się, że postulat stworzenia nowego feminizmu, który faktycznie był postulatem Jana Pawła II  wynikał z jego szczególnej wrażliwości na współczesną kulturę. Z jego umiejętności czytania znaków czasu. Przypomnijmy, że także w innych dziedzinach działalności papież dokonał całego mnóstwa aktów, które my dopiero teraz staramy się zrozumieć. Np. pierwsze wejście do synagogi od czasów św. Pawła, pierwsze spotkanie modlitewne z przedstawicielami innych religii, wezwanie do rachunku sumienia dotyczącego dziejów Kościoła, przeproszenie za inkwizycję czy niewolnictwo. Tych profetycznych znaków było wiele. Za ich pomocą papież potrafił czytać współczesną kulturę i odpowiadać jej w duchu Ewangelii. Wydaje mi się, że postulat tworzenia nowego feminizmu był właśnie jednym z takich znaków. Nie jedynym, nie najważniejszym, ale jednym z nich.
 
- Nowy feminizm najczęściej umiejscawia się w ramach szerszego zagadnienia teologii ciała. Czy to jedyny klucz do poznania nowego feminizmu?
 
- Można na różny sposób czytać i interpretować nowy feminizm. Jan Paweł II nie stworzył jakiejś dziedziny teologii, który można by nazwać nowym feminizmem. Napisał za to kilka bardzo ważnych tekstów o kobietach, bądź skierowanych do kobiet. Encyklikę "Redemptoris Mater" - o roli Matki Bożej w Kościele, w której znajdują się bardzo ważne passusy o kobiecie i jej powołaniu. Bardzo istotny list "Mulieris Dignitatem" i jeszcze jeden list skierowany do kobiet. Mamy więc trzy bardzo ważne dokumenty. Nie mniej jednak zawarte są w nich raczej sugestie i postulaty niż program chrześcijańskiego feminizmu. Ten program w sposób oczywisty łączy się z teologią ciała ponieważ ta część nauczania Jana Pawła II, którą nazywamy teologią ciała jest refleksją o ciele ludzkim, płci, seksualności, związku mężczyzny i kobiety, rodzinie, małżeństwie, relacji pomiędzy ciałem a duszą. W sposób naturalny więc te dwie dziedziny refleksji papieża przenikają się. Z całą pewnością teologia ciała jest refleksją bardziej fundamentalną niż inspiracje feministyczne obecne w nauczaniu Jana Pawła II. Nowy feminizm jest więc częścią znacznie bardziej kompleksowego zagadnienia.
 
- Aktualnie w nauce coraz częściej pojawia się ideologia gender, która wprowadza pojęcie płci kulturowej. Czy nowy feminizm jest katolicką polemiką z tą koncepcją?
 
- Niewątpliwie tak. Teologowie katoliccy powinni bardzo poważnie podejść do problematyki gender. Do tego, co określa się jako płeć kulturową. W zagadnieniu płci kulturowej jest coś bardzo prawdziwego. Przecież sposób rozumienia płciowości i różnego rodzaju zachowań seksualnych, roli mężczyzny i kobiety rzeczywiście zmienia się w ciągu wieków. Zmienia się pojmowanie roli matki, ojca, małżeństwa, sposobu zawierania małżeństwa. Mamy do czynienia z różnymi modyfikacjami w różnych kulturach. Tym się zajmuje problematyka genderowa, która mówi, że inaczej patrzono na ciało i płciowość w różnych okresach historycznych.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Jarosław Jurkiewicz

O swojej sytuacji mówią z trudem. Bo to dotyczy intymnej sfery ich życia: relacji z Bogiem i z człowiekiem, z którym dzielą codzienność. Opowiadają o tym, co robią, by nie zerwać więzi z Kościołem. Bo niesakramentalni też w nim są. Raz w miesiącu spotykają się w kaplicy domu parafialnego koszalińskiej katedry. Uczestniczą we Mszy Świętej, odmawiają różaniec, słuchają katechezy. I podkreślają, że to jest szkoła życia. To jedna z najdłużej działających wspólnot osób żyjących w związkach niesakramentalnych w Polsce.

 
Jarosław Jurkiewicz
W naszych rozważaniach na temat miłości poruszaliśmy się po płaszczyźnie nie wymagającej perspektywy wiary. Praca nad relacją między kobietą i mężczyzną nie jest bowiem przywilejem ani, tym bardziej, ciężarem nakładanym przez religię. Jednak wiara, przenikając przez wszystkie dziedziny naszego życia, może mieć swój wpływ także na budowane przez nas związki...
 
Irena Świerdzewska

Czwartek to dzień Ostatniej Wieczerzy, pojmania Jezusa w Ogrójcu i skazania Go na śmierć przez żydowski Sanhedryn. Piątek przed południem to dzień potwierdzenia tego wyroku przez Piłata, drogi krzyżowej na Golgotę i ukrzyżowania w południe, po południu zaś – czas śmierci Jezusa i złożenia Jego ciała do grobu. Sobota, żydowski szabat, to czas spoczynku w grobie. Niedziela po tym szabacie to dzień, w którym wcześnie rano kobiety udały się do grobu, a apostołowie stwierdzili, że ciała Jezusa w grobie nie ma.

 

Z ks. prof. dr. hab. Waldemarem Chrostowskim, biblistą, laureatem Nagrody Ratzingera, rozmawia Irena Świerdzewska

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS