logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Sławomir Skiba
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną!
Cywilizacja
 



A u was pokój i dostatki, które z niego rostą, w próżne się utraty obraca, w zbytki i w gnoje, a zamki puste, wieże próżne, drugie się obalają i gniją. Na przyszłe wojny i niepokoje oka nie macie. Dosyć wam ta matka pokojem takim ukazuje, do czego byście się pokwapiać mieli, póki czas jest. Bo zda mi się, iż się już od niewdzięcznych ten tak bogaty pokój oddali i przerwie.
ks. Piotr Skarga SJ


Poluzować zasady

Kiedy w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku stało się jasne, że komunizm jako system ekonomiczny stoi na progu bankructwa, decydenci z PZPR – zapewne za zgodą władz z Kremla pracujących nad wielką transformacją – postanowili poluzować zasady gospodarki planowej i wpuścić nieco świeżego powietrza wolnego rynku. Rewolucja miała odtąd wdziać nowe szaty, o wiele bardziej atrakcyjne, a przez to bardziej niebezpieczne.

Nowe "zasady" gospodarcze miały z pewnością służyć głównie nomenklaturowym spółkom i uwłaszczeniu dygnitarzy oraz funkcjonariuszy bezpieki na państwowym majątku - co na lata zapewniło ludziom "władzy ludowej" nietykalność i kontrolę nad społeczeństwem, jednak równolegle pozwolono żyć wreszcie małym szarakom. Zaraz też, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać nieistniejące dotąd w oficjalnej przestrzeni życia publicznego drobne biznesy prywaciarzy. Ludzie z marszu ruszyli na zachód i południe: do Berlina Zachodniego i Turcji po namiastki kapitalistycznego dobrobytu.

Szarość PRL została nagle przełamana kolorowymi - rażącymi wręcz - różowymi i seledynowymi barwami sprowadzanych z wolnego świata szalików i czapek. Na zamienionych w bazary stadionach wielu polskich miast rozkwitł handel marmurkowymi dżinsami i swetrami rodem z Istambułu, tandetnymi radiomagnetofonami dwukasetowymi, tzw. jamnikami z wiedeńskich targowisk, które szybko stały się symbolem nowego szpanu. Prywatna inicjatywa nagle wybuchła i nabrała tempa, które już wówczas przyprawiało wielu o zawrót głowy.

Odblaski Zachodu

To było głębokie i chyba powszechne zafascynowanie wszystkich Polaków odblaskami Zachodu. Swobodny obrót walutą, zachodnie używane samochody na największej giełdzie Europy w Słomczynie pod Warszawą, handel na każdym krawężniku i skwerze, pachnące kosmetyki, mydełka i detergenty, całe tłumy w pociągach do Berlina Zachodniego, Budapesztu i Wiednia oraz towarzyszące temu rytmy Radia Kielce, później disco polo i zapach smażonej wszędzie kiełbasy oraz rodzimych fastfoodów – to niezapomniane elementy tamtych lat. Ludzie napawali się wszystkim tym, co wydawało im się zaprzeczeniem i odreagowaniem brudu, zaduchu i szarości komuny. Wiele dzisiejszych fortun nowobogackich wyrosło z tych stadionowych bazarów i cinkciarskich klimatów, wiele dobrych inicjatyw i powrotów do tłamszonej przez lata przedsiębiorczości.

Równocześnie jednak wraz z niszczoną przez dziesięciolecia dobrą - prywatną inicjatywą, ale też tandetą, dekatyzowanymi tureckimi dżinsami typu piramidy i jaskrawymi ubrankami, szeroką falą wpływać zaczęło coś więcej. Coś co zatruwało i oszałamiało wygłodniałe wszelkich uciech zmysłowych społeczeństwo wychodzące z komuny. Ułatwiły to pierwsze odtwarzacze VHS i magnetowidy oraz cała masa idących z nimi pirackich nagrań na kasetach video krążących za pośrednictwem jednoosobowych przenośnych wypożyczalni w dużych turystycznych torbach, które trafiały tak na bazary, jak i do prywatnych domów dzięki zajmującym się tym procederem domokrążcom. Impreza  rozkręcała się na całego…

Niedzielna wycieczka do hipermarketu

Sprowadzone przez komunistów do roli pariasów społeczeństwo, pozbawione prawdziwych elit, a zatem prawdziwej kultury oraz wynikającego z niej dobrego smaku, łykało łapczywie wszystkie te popłuczyny po Zachodzie. Choć byliśmy cały czas mocno przywiązani do Kościoła i poziom praktyk religijnych nie spadł radykalnie, jednak stało się coś, co świadczy o powierzchowności naszej wiary. Jakby realia komunizmu przyzwyczaiły nas do tego, że wiara ogranicza się do uczestniczenia w praktykach religijnych w obrębie murów kościelnych oraz w czasie trwania uroczystości religijnych. Bo jak inaczej wytłumaczyć ową łatwość w przyjmowaniu w polskich katolickich domach całej masy niemoralnych czasopism i filmów, czy wręcz pornografii, która zaczęła wówczas napływać na masową skalę? Czym innym, jak nie powierzchownym podejściem do zasad wiary tłumaczyć łatwość z jaką hipermarkety miały wkrótce zająć miejsca kościołów dla wielu polskich katolików? I to wszystko w czasie gdy na Stolicy Piotrowej mieliśmy polskiego papieża, który przed tym przestrzegał wielokrotnie. Zadziwiające, jak wielu z nas przywykło do spędzania niedzielnego czasu z rodziną na zakupach lub tylko snuciu się po centrach handlowych, które ktoś jakby dla pełniejszego obrazu nowej kultury i większego jeszcze szyderstwa nazwał galeriami.

 

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Fr. Justyn
Bardzo wielu jest tzw. ateistów praktycznych. Bóg nie ma w ich życiu nic do powiedzenia, zupełnie nie zważają na Boga. Jak Pismo Święte określa taki ateizm?
 
ks. Artur Filipiak
Trudno powiedzieć, skąd bierze się przekonanie, że pracownikowi wolno oszukiwać bądź okradać pracodawcę. Tylko jakaś nadzwyczajna ekwilibrystyka umysłowa mogłaby doprowadzić do usprawiedliwienia wynoszenia spinaczy czy papieru z biura domniemaną zgodą pracodawcy lub skrajną życiową potrzebą...
 
Aleksandra Wojtyna
Niemal w każdym żywocie świętego metamorfoza bohatera następuje po jakimś tragicznym wydarzeniu, takim to zajściem posłużył się w życiu Ignacego Loyoli dobry Bóg, by upomnieć się o swego pazia. Podczas jednej z ówczesnych bitew obronnych pomiędzy Hiszpanią i Francją Loyola został poważnie ranny w obie nogi...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS