logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Maślanka
Jak powstał wszechświat?
Obecni
 


Każdy człowiek znajduje się w swym własnym centrum, z którego nie sposób uciec. Uwięziony we własnym ciele, ograniczony przestrzennie może jednak podróżować po lądach i oceanach rodzimej planety lub kilka tysięcy metrów ponad jej powierzchnią. Kilkuset astronautom dane było krążyć po orbicie wokół Ziemi; kilkunastu miało okazję chodzić po zapylonej i nieprzyjaznej powierzchni jej naturalnego satelity – Księżyca. Te ostatnie sukcesy techniki propaganda prasowa zwykła nazywać „podbojem kosmosu”, ale odrobina wyobraźni pokazuje, że to skrajna przesada. Wobec ogromu Wszechświata dotychczasowe loty kosmiczne to jakby wyjrzenie co najwyżej poza próg własnego domu, jednego z wielu w wielkim mieście.

Co więcej, każdy zawsze zmuszony jest poruszać się w czasie od własnej, często pogmatwanej przeszłości ku nieznanej i tajemniczej przyszłości. Zjawisko to jest znane dobrze każdemu, ale jego mechanizm pozostaje tajemnicą. Jedyne, co dotąd udało się fizykom, to nadać mu nazwę: „strzałka czasu”.

Jak powstał Wszechświat?

Albo inaczej: skąd się wziął Wszechświat? Każdy, kto znalazł chwilę czasu, by oderwać się od codziennych problemów i podnieść wzrok w górę, w stronę nocnego nieba pełnego gwiazd, kto kontemplował dostojne piękno Drogi Mlecznej, ten musiał zadać takie pytanie.

Przede wszystkim zwróćmy uwagę na subtelny problem. Proste pytania mogą czasem „przemycać” jakieś ukryte założenia, pozornie oczywiste i niegodne uwagi, w istocie może wręcz nieprawdziwe. Może nawet sugerujące odpowiedź. Jest też oczywiste, że proste i powszechnie zrozumiałe pytania nie muszą mieć równie prostych i zrozumiałych odpowiedzi. Znamiennych przykładów dostarcza matematyka, na przykład teoria liczb – dziedzina stara i szacowna. Pewne pozornie proste problemy dotyczące liczb można wytłumaczyć uczniowi z pierwszej klasy, ale nad ich rozwiązaniem głowią się najlepsze umysły od setek lat.

Co to bowiem znaczy „powstać”? Rozważmy elementarny przykład. Lód powstaje z wody, zatem najpierw musi być woda. Błysk światła i dźwięk wybuchu powstają wskutek eksplozji. A z czego powstał nasz Wszechświat? Z innego wszechświata? Z innej postaci materii? Z niczego? Nie wiemy. Wiemy tylko, jak ewoluował od drobnego ułamka sekundy swego istnienia aż do teraz, gdy ma już niemal 14 miliardów lat.

Tytułowe pytanie, choć tak łatwe do postawienia, jest niewątpliwie doniosłe, ale i trudno na nie odpowiedzieć. Można je kierować do ludzi rozmaitych profesji: filozofów, teologów, nawet poetów – byle tylko byli dostatecznie odważni, skłonni do refleksji i dociekliwi. Ale przede wszystkim należy je zadać kosmologom. To wyjątkowo elitarna profesja – na Ziemi żyje ich może kilkuset, chyba niewiele więcej – to drobny ułamek procenta wszystkich mieszkańców naszej planety. Stanowią stosunkowo nieliczną grupę interdyscyplinarnych naukowców pracujących na pograniczu trzech ważnych dziedzin wiedzy: fizyki teoretycznej, matematyki stosowanej i astronomii obserwacyjnej. W zależności od osobistych upodobań czasem któraś z tych dziedzin zaczyna dominować nad pozostałymi i efekt tego może być niedobry. Kosmolog zafascynowany matematyką może stracić kontakt z obserwacjami i zacząć mnożyć – kiedyś na papierze, dziś w pamięci komputera – wymyślne, lecz fikcyjne światy. Przeciwnie: kosmolog lubujący się wyłącznie w obserwacjach astronomicznych oraz w ich komputerowej obróbce zaczyna czasem lekceważyć matematykę, to niezrównane narzędzie opisu rzeczywistości.

A propos matematyki. Nie jest to dziedzina atrakcyjna. Stawia wysokie wymagania, a sukces jest tu nader rzadki, wysiłek zwykle olbrzymi, efekt natomiast nikły lub żaden. Talent, praca, ambicje czy szczęście w tej dziedzinie to może być za mało. Mimo wszystko zasługuje ona na szacunek, już choćby dlatego, że – jak to trafnie zauważył ks. prof. Michał Heller – „matematyka to absolut, jedyny obszar działalności ludzkiej, który nie został dotknięty grzechem pierworodnym”.

 
1 2 3 4 5  następna
Zobacz także
ks. Rafał Masarczyk SDS
Dawniej ludzie byli przekonani, że ziemia jest płaska. Zgodnie z tym poglądem, gdyby człowiek próbował przepłynąć otaczający ją ocean to wpadłby do otchłani. Na brzegu oceanu mieszkały różne straszne potwory czyhające na życie ewentualnych śmiałków. Różne badania i obliczenia doprowadziły do poznania prawdy, że ziemia nie jest płaska, a jej kształt jest kulisty. Stawiano wtedy pytanie czy można podróżować wokół niej, nie wszyscy uznali to za możliwe, wydawało się niektórym, że po przeciwnej stronie ziemi ludzie musieliby chodzić do góry nogami...
 
ks. Rafał Masarczyk SDS
Był pogodny, niedzielny poranek. Na jasnogórskich wałach wielotysięczny tłum wielbił Boga modlitwą o wylanie Ducha Świętego. Pośród nich, znalazł się człowiek, który niósł na ramionach całe swoje życie. Przygnieciony tym wstydem, nie był w stanie jak inni podnosić rąk, ani wydobyć z krtani jakichkolwiek słów. Zewsząd dobiegało go błagalne zawodzenie wiatru: Duchu Święty Przyjdź!...
 
Grażyna Starzak
Uczniowie denerwują się sprawdzianami, egzaminami, wymaganiami nauczycieli. Specjaliści – pedagodzy i psychologowie – przekonują, że już od najmłodszych lat powinno się uczyć dzieci, jak przekuwać stres w pozytywną motywację. Źródła stresu szkolnego mogą być różne. Np. problem z przyswajaniem materiału, odrabianiem lekcji i zaliczaniem klasówek. Czasami wystarczy, że dziecku raz powinie się noga, by nie potrafiło już wybrnąć z trudnej sytuacji.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS