logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jąkanie to choroba, którą da się wyleczyć
 


9. Pielgrzymka Osób Jąkających się i z wadą mowy trwa na Jasnej Górze w sobotę, 12 listopada. Pielgrzymka wyszła z inicjatywy o. Jana Tyburczego, paulina, byłego pacjenta Kliniki Leczenia Jąkania w Warszawie. Na wspólną modlitwę przybyli pacjenci, opiekunowie i terapeuci, łącznie 150 osób. 
 
Ewa Galewska, neurologopeda, psychoterapeuta z Kliniki Leczenia Jąkania z Warszawy przypomina, że pielgrzymka ma na celu podziękowanie Matce Bożej za opiekę nad wszystkimi osobami z Kliniki Leczenia Jąkania, czyli osobami wyleczonymi, leczącymi się i tymi, którzy chcą się leczyć. 
 
„Jąkanie jest chorobą, nawet ma swój numer statystyczny: F98.0 – wyjaśnia Ewa Galewska – Z jąkaniem nikt się nie rodzi, jąkanie się nabywa. Przyczyną może być to, że osoba jest neurologicznie trochę słabsza, która jest wrażliwa, okoliczności okołoporodowe także mają znaczenie, to, czy ma dziecko alergię i również to, czy w rodzinie są osoby jąkające. Trochę tu wchodzi też genetyka, w zasadzie skłonność genetyczna, a nie dziedziczenie wprost. Jąkania trzeba się nauczyć i nabyć je. I podobnie jest też z leczeniem, że całkowicie można je wyleczyć i ten sposób, że uczymy się od nowa mowy, uczymy się płynności mowy”. 
 
„W logopedii jąkanie uznawane jest za wadę wymowy, zaburzenie mowy, opóźniony rozwój mowy albo niepłynność mowy i wielu logopedów, specjalistów myśli, że pacjent z jąkaniem musi żyć. Uczą tylko sposobów radzenia, ‘protez’ a niewiele osób zajmuję się leczeniem jąkania. Przybywają do nas osoby z całego świata, bo leczymy osoby i z Kanady, z Niemiec i ze Stanów Zjednoczonych, jest ich bardzo wielu” – dodaje neurologopedia. 
 
Ewa Gajewska nawiązując do pielgrzymki podkreśla, że człowiek zbudowany jest z różnych sfer: fizycznej, psychologicznej, ale też duchowej: „Pacjent wymaga takiej integracji. Człowiek musi być zintegrowany też z tą sferą duchową, i myślę, że rozwój tej sfery duchowej, powierzenie wszystkiego Bogu, bo człowiek nie ma takiej mocy, żeby mógł się sam wyleczyć, powierzenie tego wszystkiego Maryi jest dla nas bardzo ważne, bo jesteśmy psychologami chrześcijańskimi, więc my ufamy, że pomoc Maryi, pomoc Boga jest tutaj niezbędna”. 
 
Pielgrzymi modlili się wspólnie podczas Mszy św. odprawionej o godz. 11.00 przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. Eucharystii przewodniczył o. Waldemar Gonczaruk, redemptorysta, pełniący rolę kapelana w Klinice Leczenia Jąkania. 
 
„Jako ludzie zwyciężeni, pokonujący na co dzień swoje trudności przychodzimy do Matki, aby jak dzieci po prostu zatrzymać się, trwać. Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam, czyli trwam – mówił podczas homilii o. Waldemar Gonczaruk - U Matki i Ojca jesteśmy zawsze jedną rodziną, jednym narodem, tutaj na Jasnej Górze. Górę trzeba zdobywać. Żeby zdobyć górę, trzeba zawsze iść pod prąd. Trzeba iść pod prąd strumienia, który spływa z gór, pod prąd życia, jedną ścieżką, drogą Kościoła. Dlatego bracia i siostry, którzy czynicie z waszego życia góry zwycięstwa, uczyńcie wszystko, aby drogi waszego życia były tą jedną drogą Kościoła, aby drogi waszego życia były drogami Chrystusa”. 
 
„Są to nasi cisi i wielcy zarazem zwycięzcy - dodał na zakończenie Eucharystii o. Gonczaruk zawracając uwagę na osoby z problemami wymowy - Przechodząc samych siebie, często przez trud upadków, ciężkiej pracy, determinacji, potrafią osiągnąć to, co my mamy na co dzień - płynność mowy. Podziękujmy Matce Najświętszej z ich trud i determinację w walce o ten szczyt, którym jest dla nas normalność”. 
 
Podczas Mszy św. odczytano Akt Zawierzenia Matce Bożej Jasnogórskiej. 
 
Podczas pielgrzymki w sali konferencyjnej Tygodnika Katolickiego ‘Niedziela’ odbywają się bezpłatne konsultacje dla osób jąkających się. 
 
Rano wierni uczestniczyli również w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com