logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Stanisław Łucarz SJ
Jestem dla Ciebie
Posłaniec
 


Rzekł Mojżesz: Gdy mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał: Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was. (Wj 3, 13-14)

Czemu pytasz mnie o imię? 
 
To kluczowy moment w historii zbawienia i w rozwoju duchowym człowieka. Imię bowiem w Biblii to nie konwencjonalna nazwa jak w naszej kulturze; to ujawnienie istoty tej osoby, której imię się zna. Znać czyjeś imię - to znać jego moc, ale i jego słabe strony; i albo wejść z nim w głęboką komunię, albo też nad nim zapanować. Dlatego w Starym Testamencie Bóg tak niesłychanie długo zwleka z objawieniem swojego imienia Izraelowi. Izraelici nie znają imienia Boga aż do czasów Mojżesza. Gdy po walce nad potokiem Jakub pyta Boga o imię, otrzymuje w odpowiedzi pytanie: Czemu pytasz mnie o imię? (Rdz 32, 30). Bóg Izraela jest nazywany do czasów Mojżesza Bogiem przodków: Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. W tym czasie narody ościenne nadają swoim bogom mnóstwo imion, mają ich całe litanie, lecz są to tylko projekcje ludzkich pragnień i lęków, a tych zawsze jest wiele.
 
Doświadczenie bezsilności

Bóg objawia swe imię dopiero Mojżeszowi. Aby jednak zrozumieć to objawienie, trzeba uwzględnić cały kontekst historyczny ówczesnego Izraela i historię samego Mojżesza. Izrael jest wtedy w najgorszym okresie niewoli egipskiej, nie tylko obciążony niewolniczymi pracami, ale także w sytuacji zagrożenia jego etnicznej i fizycznej egzystencji.

Także osobista sytuacja Mojżesza jest skrajnie trudna. Ze wszystkich jego szczytnych pragnień i zamierzeń nic mu się nie udało zrealizować. Wręcz przeciwnie, cały jego imponujący ludzki potencjał: inteligencja, wykształcenie, sprawność fizyczna marnują się, a on sam się starzeje. Czy taki ktoś powinien paść owce, na dodatek nie własne, ale swego teścia? Przecież został zredukowany niemal do roli niewolnika. Mijają już nie lata, ale dziesięciolecia – i nic się nie dzieje. Wszystko zdaje się zmierzać ku tragicznemu końcowi.

Mojżesz jednak się nie skarży, cierpi w milczeniu. Imię jego pierworodnego syna "Gerszon" brzmi jak westchnienie człowieka głęboko nieszczęśliwego, bo oznacza: Jestem wygnańcem w obcej ziemi. Zarówno Izraelici w Egipcie, jak i Mojżesz na pustyni dochodzą do dramatycznego przekonania: nic się już nie da zrobić, już po nas! 

To doświadczenie własnej bezsilności i braku jakichkolwiek perspektyw jest z punktu widzenia duchowego niezwykle ważne. Wtedy dopiero człowiek przekonuje się, ile jest wart przy całym swoim potencjale. Bez wiary takie doświadczenie zamienia się w tragedię, jak choćby u rozfilozofowanych Greków. Mojżesz jednak niesie w sobie elementarne dziedzictwo Abrahama, akceptuje tragiczność swej sytuacji i ma nadzieję, że stanie się niemożliwe.

W ten sposób odbiera jej pełne jadu żądło śmierci. Tak rodzi się pokora. Leży ona, owszem, w popiele, czy jak kto woli, w gnoju, ale wzrok ma wzniesiony ku górze. Łączy w sobie dwie rzeczywistości: tragiczność prawdy o człowieku z otwartością na prawdę o Bogu, który objawia się jako Miłość. Rozpościera się pomiędzy Jezusowym beze Mnie nic uczynić nie możecie i Pawłowym wszystko mogę w tym, który mnie umacnia. Mojżesz staje się najpokorniejszym z ludzi, jacy żyli na ziemi (por. Lb 12, 3). Takiemu człowiekowi Bóg objawia swe imię. To imię, które - jak poświadczają bibliści – nie oznacza w przede wszystkim tego, iż do istoty Boga należy istnienie, jak to zinterpretował św. Tomasz z Akwinu, ale JESTEM DLA CIEBIE, a być dla drugiego to przecież esencja miłości.
 
ks. Stanisław Łucarz SJ
 
Zobacz także
Georg Hentschel
"Sprawiedliwi i mędrcy, i ich czyny są w ręku Boga – zarówno miłość, jak i nienawiść – nie rozpozna człowiek tego wszystkiego". Sceptyczny Kohelet (9,1) podkreśla, że nie potrafi rozpoznać ani miłości, ani nienawiści. Czyż i my nie odczuwamy tego samego? Miłość, o którą powinno tutaj chodzić, nie jest wcale tak łatwo ująć. 
 
Krzysztof Osuch SJ
Różne uczucia i myśli rodzą się w nas, gdy w listopadzie odwiedzamy cmentarze. Widok grobów naszych drogich zmarłych przynagla, by osobiście pytać o śmierć, o sens także własnej śmierci. Widok jesiennej przyrody dodatkowo przyczynia się do zadumy. Choć jesień mieni się wieloma barwami, to jednak wszystko zdaje się zamierać. A my chcielibyśmy wiedzieć, czy jednakowo marny jest los liści spadających z drzew i los człowieka, który starzeje się i umiera.
 
Marcin Jakimowicz
Na wydarzenia swego życia patrz uważnie, są od Boga, więc przyjmuj je odważnie – śpiewa Darek Malejonek, zdradzając kwintesencję duchowego rozeznania. Ma rację. Bóg działa przede wszystkim przez wydarzenia naszego życia. Po latach widzimy, że puzzle zaczynają do siebie pasować. W jaki sposób każdego dnia rozeznać wolę Bożą i odczytać plan „z nieba rodem”? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS