Pielgrzymka Romów zgromadziła w niedzielę, 4 grudnia na Jasnej Górze Romów z całej Polski. Przybyło ok. 200 osób, głównie z: Tarnowa, Nowego Targu, Czarnej Góry, Wadowic, Ochotnicy Górnej, Nowego Sącza, Limanowej, Kędzierzyna Koźla. Mszę św. w południe przed Cudownym Obrazem Matki Bożej celebrował ks. Stanisław Opocki, krajowy duszpasterz Romów.
„Romowie polecają szczególnie w modlitwie swoje rodziny, są bardzo rodzinny, proszą o zdrowie, modlą się za zmarłych, proszą o pomoc w rozwiązywaniu różnych problemów – wylicza ks. Stanisław Opocki – Jeżeli chodzi o ich wiarę, to czczą Matkę Bożą bardzo spontanicznie, żywo, uczuciowo. Ona jest naprawdę dla nich Matką. Z wielką wiarą i zaufaniem przyjeżdżają na Jasną Górę. To miejsce bardzo polubili, dla nich jest ono szczególną świętością. Nawet Matkę Bożą Jasnogórską wozili w swoich taborach”.
„Są gościnni, mają szacunek dla starszych, są solidarni w cierpieniu. Jeśli jest ktoś chory, to się modlą za tego chorego w szpitalu, zamawiają Msze św. – opowiada krajowy duszpasterz Romów – Są także radośni, lubią tańczyć, śpiewać”.
„Pochodzę z gór, z Bukowiny Tatrzańskiej – mówi Jan Mirga – Modlę się o zdrowie dla wnuków, dla żony, dla siebie. Ja już jeżdżę 30 lat tutaj na te pielgrzymki, chcę podziękować Matce Bożej za wszystkie otrzymane łaski”.
Na południu Polski, zwłaszcza w Małopolsce, żyje wielu Romów. „Jesteśmy zżyci z góralami, razem chodziliśmy do szkoły, w piłkę gramy, normalnie, nie ma problemów” – opowiada Jan Mirga.
Romowie to mniejszość etniczna, do której przynależność podczas przeprowadzonego w 2011 r. Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań zadeklarowało 16 tys. 723 obywateli polskich. (za: www.romopedia.pl)
Patronem Romów jest bł. Zefiryn. W niedzielę 4 maja 1997 roku Papież Jan Paweł II beatyfikował hiszpańskiego Roma, którego ogłoszono męczennikiem za wiarę chrześcijańską. Ceferino Giménez Malla, nazywany również El Pele lub El Kalo, romski sprzedawca koni, w czasie hiszpańskiej wojny domowej został rozstrzelany za to, że stanął w obronie maltretowanego księdza. Zginął z różańcem w ręku i okrzykiem: „Niech żyje Chrystus Król”.
o. Stanisław Tomoń
www.jasnagora.com