logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Tomasz Kwiecień OP
Jezus tańczący
List
 


 W Muzeum Narodowym w Berlinie przechowywana jest szkatuła z kości słoniowej z 1100 r., na której wyrzeźbiono Wniebowstąpienie Pańskie. Na samym dole widać dwanaście małych postaci, patrzących w górę, które nie do końca wiedzą, co się dzieje - to Apostołowie. Na górze - skierowana w dół, błogosławiąca ręka Boga Ojca. Centralną część płaskorzeźby zajmują natomiast czterej aniołowie podtrzymujący mandorlę (wielką aureolę w kształcie migdała) otaczającą całą postać Chrystusa. W tradycji ikonografii chrześcijańskiej w mandorli przedstawiano zazwyczaj Chrystusa Pantokratora, siedzącego na tronie. Ale na tej szkatule, w środku mandorli Chrystus... tańczy
 
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem tę płaskorzeźbę, pomyślałem sobie, jak bardzo ten człowiek - Chrystus, musiał kochać swojego niebieskiego Ojca, że wstępował do Niego w tak radosnym, nawet ekstatycznym ruchu. A z drugiej strony jak bardzo ten Bóg-Chrystus musiał kochać nas, ludzi, że zgodził się opuścić Ojca i wziąć udział w naszej egzystencji? W tańcu Jezusa jest radość i tęsknota. Cały zapatrzony jest w Ojca, nie tylko wyciąga do Niego ręce, ale całym swoim ciałem kieruje się ku Niemu. Przyszło mi na myśl, że my wszyscy - Kościół, który jest ciałem Chrystusa -jednocząc się z Nim, też bierzemy udział w tym tańcu wstępowania do Ojca. Jesteśmy Jego tańczącym ciałem.
 
Dwunastowieczny rzeźbiarz nie miał wątpliwości, że ciałem można wyrażać najgłębsze pragnienia i tęsknoty swojej duszy. Cielesność nie jest bowiem obciążeniem człowieka, ale jego doskonałością. Kiedy czytamy w Księdze Rodzaju drugi opis stworzenia człowieka, możemy nabrać przekonania, że ludzkie ciało jest pamiątką Bożej czułości. On nie stworzył człowieka jedynie słowem - ulepił go z gliny. Ciało człowieka powstało z dotyku Boga. Skoro więc Bóg przemawia do człowieka przez zmysły, używa języka ciała, aby przekonać go o swojej miłości (o czym dobitnie przekonuje święty erotyk, Pieśń nad Pieśniami), to człowiek też w ciele powinien dać Mu odpowiedź. Tylko przez ciało jesteśmy w stanie cokolwiek zrozumieć i przyjąć. Nie mamy anielskiej zdolności przekazywania sobie nawzajem czystych pojęć. Boga też poznajemy poniekąd zmysłowo. Dokonuje się to przez symbole, które łączą to, co materialne i poznawalne zmysłowo z tym, co duchowe i zmysłom niedostępne. Dlatego tak ważne jest zaangażowanie w swoją modlitwę ciała przez gesty i ruch.
 
Święty wśród aktorów
 
W hagiografii znajdujemy legendę o św. Genezjuszu. Rzecz działa się za czasów cesarza Dioklecjana, który prześladował chrześcijan. Genezjusz był aktorem tzw. teatru niskiego, zajmującego się komediami. W prezentowanych wówczas sztukach wyśmiewano m.in. chrześcijan, ich obrzędy i sposób życia. Podczas jednego z takich przedstawień Genezjusz grał rolę chrześcijańskiego neofity. Na scenie odbył się jego prześmiewczy chrzest, podczas którego parodiowano gesty i słowa chrześcijan. Scenariusz przewidywał także szyderczą scenę skazania i śmierci nowo ochrzczonego. Tymczasem, zaraz po owym prześmiewczym chrzcie, spłynęła na Genezjusza łaska: uwierzył w to, z czego przed chwilą szydził. Ponieważ na przedstawieniu był obecny cesarz, Genezjusz stanął przed nimi i wyznał: „Wszystko do tej pory było tylko grą, teraz jednak stało się to prawdą, jestem chrześcijaninem". Chwilę potem z woli cesarza zginął śmiercią męczeńską, co miało być grą aktorską, stało się sakramentalną i męczeńską rzeczywistością.
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Zbigniew Sobolewski
Do postawy miłosierdzia winniśmy się wychowywać już od najmłodszych lat. Małe dziecko ze swej natury odkrywa miłość jako obdarowanie. Opieka, zainteresowanie, cierpliwość, oznaki czułości, troska o zaspokojenie życiowych potrzeb, jakie dziecko otrzymuje w rodzinie, pozwalają się mu wszechstronnie rozwijać. 
 
Danuta Piekarz
Wielkim problemem Laodycei jest fałszywe poczucie samowystarczal-ności i bezpieczeństwa, związane ze świadomością posiadanego bogactwa. Laodycea nie czuje potrzeby ciągłej więzi z Jezusem, wzywania Jego pomocy i miłosierdzia, bo przecież wszystko ma, wszystko idzie dobrze... Przyznam, że czasem ja też czuję się „mieszkanką Laodycei”...
 
Maria Eugeniusz od Dzieciątka Jezus OCD
Mówiąc o modlitwie skupienia, św. Teresa czyni następującą uwagę: “Ten sposób modlitwy, bez rozumowania umysłem, ma to w sobie, że dusza musi tu dużo zyskać, albo stracić. Kiedy mówię tutaj o stratach, mam na myśli roztargnienia, jakich się tutaj doznaje”. Najwyższe nawet metody, modlitwa najbardziej uporządkowana zarówno jak i uważne czytanie, nie są w stanie całkowicie usunąć roztargnień i oschłości. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS