logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Anna Mularska
Kiedy zabawa staje się życiową tragedią
materiał własny
 


Czym się różni noszenie krzyżyka, poświęconego medalika czy szkaplerza karmelitańskiego od amuletu? Przecież wielu ludzi jednemu i drugiemu przypisuje "wartość ochronną".

Medalik czy krzyżyk są wyrazem naszej wiary i przypominają, że zadaniem katolika jest dawanie świadectwa życia zgodnego z wyznawaną wiarą. Nie działają one same z siebie, ale źródło ich mocy płynie z Boga. Jednak tu także istnieje pewne niebezpieczeństwo.

Popaść w zabobon możemy także poprzez przywiązanie do krzyżyka czy medalika magicznego działania z pominięciem dyspozycji wewnętrznych. Przykładem może być chodzenie na Mszę świętą przed maturą, aby zapewnić sobie jej zdanie, a nie by powierzyć Bogu swoje umiejętności i wiedzę. Świadczy to o przekonaniu człowieka, iż może wymusić na Panu Bogu pewne rzeczy. Jezus jest jedynym Panem, który może nam darować szczęście w tym i w przyszłym życiu. Od talizmanów zaś ich twórcy oczekują samoistnego działania, do którego konieczne jest noszenie ich stale przy sobie.

W wielu szkołach jako zajęcia dodatkowe prowadzone są ćwiczenia z jogi albo ze sztuk walki np. taekwondo, aikido, karate. Młodzież jeździ na zgrupowania, doskonali technikę, intensywnie się w to wgłębia. Jak katolik powinien na to patrzeć?

Zawsze powinien patrzeć na rzeczywistość krytycznym okiem. Sztuki walki pochodzą z zupełnie odmiennego kręgu kulturowego, a owa kultura jest zanurzona w różnych wierzeniach i koncepcjach Boga, człowieka czy świata. Te pokłony, rytualne pozycje ciała niepochodzące z praw fizyki czy fizjonomii ciała, wdrażanie w pewną ideologię… Staje się to popularne dzięki filmom amerykańskim. Ale to ślepa droga, bo poziom intelektualny tych sztuk jest nijaki, skoro głosi się dorastającej młodzieży bajki o "energiach przepływających przez kosmos, ziemię i człowieka". Alternatywą dla sztuk walki jest dobrze rozumiany skauting, który uczy samoobrony, radzenia sobie w terenie, samoorganizacji, dyscypliny, wyrzeczeń od używek oraz wychowuje do prawdziwego patriotyzmu i myśli chrześcijańskiej. Sztuki walki są dla ludzi mających niskie aspiracje intelektualne. Natomiast joga jest całkowicie nie do przyjęcia, gdyż ukierunkowuje człowieka ku pogańskim bóstwom.

W wielu stronach Polski ozpowszechnione jest zjawisko szeptuch. Stosują one uzdrawiające działanie modlitwy z podejrzanymi zabobonnymi praktykami tj. wyrzucanie chleba na rozdrożach albo palenie ziół nad głową. Jak Pan oceniłby to zjawisko?

Jest tu pomieszanie dwóch różnych rzeczy - katolickiej modlitwy i staropogańskich wierzeń tradycyjnych. Patrzmy, jakimi metodami posługują się szeptuchy - modlitwą czy gusłami. Forma zabobonna musi zawsze przez katolika zostać odrzucona! Co ma wspólnego tupnięcie nogą, spalenie zioła albo rzucenie chleba z odejściem takiej choroby?! To nie jest nauka ani chrześcijaństwo! Ludzie z naiwności, ciekawości albo głupoty chodzą do szeptuch, nie zdając sobie sprawy z tego, że poprzez takie wizyty pogarszają swój stan fizyczny oraz duchowy. O wiele lepiej jest korzystać z modlitwy, także o uzdrowienie, oraz z sakramentu namaszczenia chorych, który jest umocnieniem w ciężkiej chorobie. Coraz częściej wierzymy w bzdury, a nie wzywamy kapłana do osoby ciężko chorej! Warto korzystać z czegoś bardziej mądrego np. ziołolecznictwa, a nie oddawać swoje zdrowie w ręce osoby praktykującej gusła i zabobony.

A czym się różni modlitwa o uzdrowienie prowadzona przez katolickie wspólnoty charyzmatyczne od bioenergoterapii czy szeptuchy?

Praktycznie wszyscy odwołują się do Boga, ale pytanie brzmi: jak tego Boga nam przedstawiają? Przepisy Kościoła podają nam pewne obowiązujące normy dotyczące takich modlitw. Poza tym treść tych modlitw nie może być sprzeczna z dogmatami, moralnością czy wiarą chrześcijańską. Wspólnota kościelna używa różańca w swojej modlitwie, a szeptucha patyka, chleba czy kamienia, więc patrzmy, jak to się ma w odniesieniu do wiary katolickiej? Sprawdzajmy zawartość modlitw i zewnętrzną formę obrzędu! Musimy uważać, bo naleciałości błędów chrześcijańskich doprowadzą nas nie do Boga, tylko na manowce wiary.

Anna Mularska

Andrzej Wronka pochodzi z Węgrowa, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego w Siedlcach. Specjalizuje się w dziedzinach sekt, a szczególnie Świadków Jehowy oraz szeroko rozumianego okultyzmu, tj. magii, psychomanipulacji, satanizmu, wróżb i New Age. Od kilku lat prowadzi w całej Polsce prelekcje i konferencje oraz jest autorem wielu publikacji na ww. tematy. Prezes stowarzyszenia "Effatha", którego celem jest obrona wiary katolickiej przed błędnymi duchowościami oraz zarzutami różnych ruchów pseudoreligijnych. Twórca strony internetowej.

 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Remigiusz Recław SJ
Jaką postawę wobec przesądów powinni przyjąć chrześcijanie? Spotykamy zarówno takich, którzy radykalnie z nimi walczą, jak i takich, którzy sami prowadzą życie przesądne. Jeszcze inni traktują je z przymrużeniem oka – ani nie zwalczają, ani nie biorą ich na poważnie. A jak ty na nie reagujesz?...
 
Krzysztof Wons SDS

Warunkiem pogłębionego czytania i słuchania słowa Bożego jest także wybór takiego stylu życia, w którym postawimy je naprawdę w centrum naszego życia – zarówno fizycznego i psychicznego, jak i duchowego. By tak się stało, trzeba nieraz zrezygnować z tego, co obciąża umysł, serce i wolę oraz zamyka je na słowo Boże...

 
rozmowa z ks. Grzegorzem Kudlakiem
Uzależnienie jest chorobą, która zaczyna się i rozwija bez udziału świadomości zainteresowanej osoby i pomimo, iż szkodzi zarówno danej osobie, jak i jej otoczeniu, jest kontynuowane. Ponieważ wola jest wobec uzależnienia słaba, uzależniony nie umie przestać. Uzależnienie przejmuje kontrolę nad jej życiem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS