logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marian Zawada OCD
Kompatybilność nadprzyrodzona, czyli rzecz o zjednoczeniu mistycznym
Głos Karmelu
 


Wiele zmieniło się za Chrystusa
 
Przedziwne są drogi Boże, a zjednoczenie najprzedziwniejsze. W swojej drugiej wersji — człowieczeństwa skażonego grzechem — człowiek był mało zdatnym „materiałem” do połączenia się ze Stwórcą. Pobożni Izraelici wierzyli, że mogą jedynie „stać przed Panem” i wpatrywać się w Jego święte Oblicze. Był to najwyższy stopień dopuszczenia do Boga, natomiast o jedności z Nim nie mogło być mowy. Wiele zmieniło się za Chrystusa. Nasz Zbawiciel „udrożnił” jedność: pokonał wrogość, zburzył rozdzielający mur — ten złowrogi posiew grzechu (Ef 2, 14), następnie pojednał wszystkich w swym ciele (Ef 2, 16). Od tego czasu pełne i przemieniające zjednoczenie Boga z człowiekiem jest możliwe.
 
O zjednoczenie mistyczne można się modlić, zabiegać o nie, lecz pozostaje ono czystą łaską Bożą. Jest ono najświętszym i najwspanialszym sposobem bycia razem z Bogiem: Bóg porywa nas do siebie.
 
Nasza niekwestionowana radość wypływa z tego, że Bóg (przez Chrzest Święty) umieścił nas w Chrystusie, osadził w tym pojednaniu. Już tu na ziemi możemy żyć w zjednoczeniu. W sposób jednoznaczny — sakramentalnie, gdy łączymy się w Chrzcie Świętym, Komunii, następnie na modlitwie, wreszcie niektórym udaje się związać z Bogiem całe życie, kiedy noszą nieprzerwaną świadomość Jego obecności.

Bóg wychowuje człowieka do jedności
 
Przedziwna jest pedagogia zjednoczenia. Bóg wychowuje człowieka do jedności ze Sobą poprzez świętość. A świętość, w swym hebrajskim słowie qodeš, wywodzi się od rdzenia „ciąć”, „oddzielać”, a kojarzy się z wyłączeniem z użytku i zastrzeżeniem „jedynie dla Boga”. Św. Jan od Krzyża nazywa to oderwaniem, ogołoceniem. Stąd bierze się ten niezrozumiały rodzaj samotności, swoiste niedopasowanie do doczesności czy nawet zagubienie. Bóg w ten sposób sygnalizuje „coś więcej” i zaprasza do swej Rodziny — Trójcy Świętej — do rodzinnej wyłączności. Stwórca zatem oddziela, by scalić ze Sobą.
 
Zjednoczenie jest mistyczne, tzn. tak tajemnicze, że tylko najwięksi święci znajdują język i odwagę, by o tym z drżeniem mówić. Póki co, okrywa je „dostojny mrok”. Na trzy sposoby Bóg przeprowadza człowieka przez ciemność. Tajemne mroki wiary, nadziei i miłości ogarniają istotę człowieka.
 
Zjednoczenie wymaga pełnego dostosowania do Boga. A zatem to, co w poznaniu czy miłowaniu nie jest zgodne, można powiedzieć: kompatybilne, musi być oczyszczone w ogniu miłości, która przemienia i dostosowuje człowieka tak, by mógł myśleć, działać, żyć w całkowitej zgodności z Bogiem, by mógł w Nim z całą nadprzyrodzoną swobodą przebywać. Św. Jan od Krzyża nazywa to udzielaniem boskiego sposobu istnienia.
 
Owo zjednoczenie jest największym darem. Ufamy, że jest ono przemieniające, to znaczy przemienia nas w istotę boską. Nabieramy dzięki łasce piękna i chwały, o jakiej nie możemy nawet marzyć, bo Bóg może nam dać o wiele więcej, niż pragniemy, „mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy” (Ef 3, 20).

Zjednoczenie jest wymianą
 
Jan od Krzyża sygnalizuje jeszcze jedną rzecz — zjednoczenie jest wymianą: Bóg daje nam swoje życie, a my dajemy mu nasze własne. Następuje swoiste przekazanie radości i szczęścia. Bóg wprowadza nas nie tylko we własne nieskończone szczęście, ale i dozwala cieszyć się jak On. W zjednoczeniu człowiek czuje się tak, jakby Bóg stworzył świat tylko dla niego i kochał w sposób szalony jedynie jego. Gdy odkrywa zjednoczenie innych z Bogiem, jego szczęście się mnoży, a nie zatrważa w zazdrości. Dlatego święci pragną, by cały świat kochał Boga, a sami stają się żywym płomieniem miłości.
 
Zjednoczenie jest ekstazą, wyrywa z doczesności i cielesności tak bardzo, że jedność z Bogiem jest silniejsza niż więź ciała z duszą. Jest takim rozkoszowaniem się Bogiem, że wskazywanie na ludzkie formy rozkoszy są niesmaczną niezręcznością. Jest uwolnieniem szczęścia.
 
Marian Zawada OCD
Głos Karmelu (6/2010)
 
 
fot. Free-Photos, Maple Leaves | Pixabay (cc)  
 
Zobacz także
ks. Andrzej Zwoliński
Nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów. Zmarli mogą się ukazywać w sposób zgodny z naturalnym porządkiem rzeczy, a więc przez pośrednictwo aniołów dobrych lub złych. Należy jednak odróżnić owo pośredniczenie aniołów dobrych – działających jako posłańcy Boga, od aniołów złych – Jego nieprzyjaciół...
 
Roman Zając
Bóg powołał człowieka do pracy, ale położył także nacisk na potrzebę odpoczynku. W tym kontekście rodzi się pytanie, czy po śmierci czeka nas faktycznie wieczny odpoczynek? Czy tak bardzo zmęczymy się życiem na ziemi, że będziemy musieli przez całą wieczność odpoczywać? Przez całą wieczność?!
 
ks. Andrzej Siemieniewski
Kto chce zrozumieć istotną nowość modlitwy w grupach charyzmatycznych, nie może nie zauważyć, że kulminacją pierwszego etapu drogi wzrastania w formacyjnym "Seminarium" jest pewna decyzja. Droga ta nie wyczerpuje się bowiem w sumujących się drobnych krokach akceptowania kolejnych porcji chrześcijańskiego poglądu na Boga i na człowieka, ale prowadzi do radykalnej w skutkach konfrontacji z całym dotychczasowym życiem. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS