logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Radosław Warenda SCJ
Kościół naszym domem
Czas Serca
 


Po co są? Czemu służą? Czy mają tchnąć nowego ducha? Przewietrzyć kaznodziejstwo? A może ożywić i pobudzić przeciętnego katolika Kowalskiego do działania? Czy są skuteczne? A może trafiają jak kulą w płot? Jedno jest pewne: są przemyślane. Czasem wiszą gdzieś w gablotce. Zdarza się, że próbują rzucić się w oczy wychodzącym z kościoła, chcąc powiedzieć, że spraw wiary nie zamyka mszalne błogosławieństwo i nie można ich odstawić do momentu kolejnej niedzielnej Mszy Świętej. O czym mowa? O corocznych hasłach roku duszpasterskiego.

Wczoraj

Hasło ledwo co rozpoczętego roku kościelnego "Kościół naszym domem" wpisuje się w trzyletni cykl pokazujący Kościół jako dom i szkołę komunii. Miniony rok miał być dla nas okazją do przemyślenia na nowo naszej relacji z Bogiem, wzajemnych stosunków, które będą właściwe tylko wtedy, gdy będzie można nazwać je "komunią". Co to pojęcie w sobie kryje? Kryje jedność, wspólnotę, aktywne życie wewnętrzne. Bowiem istotą chrześcijaństwa nie jest moralność, ale właśnie wewnętrzne życie z Bogiem. Uczciwe, dobre życie jest niejako skutkiem ubocznym, choć jak najbardziej pożądanym. Można powiedzieć, że żyjąc wewnętrznie aktywnie z Bogiem - komunikując się autentycznie, korzystając z sakramentów, modląc się - stajemy się sobą. Nie chodzi tutaj o zmianę na lepsze. Przeciwnie, muszę odkryć, KIM jestem, poznać SIEBIE. Bo jak mam cokolwiek zmieniać, skoro nie znam stanu obecnego i potencjału, możliwości?

Dziś

Żywa, osobista, intymna relacja z Chrystusem jest fundamentem wiary. Nie oznacza to jednak, że słowa "osobista", "intymna" mają nas zamknąć w czterech ścianach, wyizolować od świata, który kieruje się innymi wartościami niż ewangeliczne. Na tym właśnie polega cały paradoks, że to, co głębokie i intymne, w relacji z Bogiem bardziej otwiera nas niż zamyka, a w konsekwencji nie pozwala nam siedzieć z założonymi rękami. Święty Bazyli trafnie ujął tę rzeczywistość, mówiąc, że we wszystkim należy stawiać wspólnotę ponad samotność. W niej bowiem człowiek mniej krąży wokół siebie, a bardziej skłania się ku drugiemu. Rzadziej spełnia swoje zachcianki, zauważając potrzeby człowieka będącego obok. Zaczyna dostrzegać inny sens życia, co w konsekwencji owocuje radością. I Boga też we wspólnocie łatwiej spotkać. Miał rację Bazyli? Tak, jeżeli w tej relacji czujesz się jak… w domu.

Jak w domu... Dzisiaj dość ryzykowne jest użycie pojęcia "dom". Nie niesie ono bowiem zawsze pozytywnych emocji, lecz kojarzy się coraz częściej z parzącym ogniem awantur niż z ciepłem domowego ogniska. Jak zauważa abp Stanisław Gądecki, "chodzi o większe zadomowienie wiernych w Kościele i o większe udomowienie Kościoła". A wszystko po to, by uczestnicząc w liturgii, nie czuć się równie obco jak na zatłoczonym dworcu, oraz by słowo "Kościół" nie ograniczyło się do pasywnego słuchania. Aby kwestii wiary nie zamknąć ani w kręgu prywatnych sentymentów, ani w kościelnych murach. Kolejny rok będzie więc próbą zadomowienia się tam, gdzie już jestem obecny ciałem, będzie szansą zaangażowania się (daj Boże, bardziej widoczną i śmielej wyciągniętą rękę kapłanów duszpasterzy) w aktywną i barwną działalność formacyjną parafii, w kształtowanie jej planów duszpasterskich, ekonomicznych inwestycji. Biskupi bardzo wyraźnie kładą nacisk na gremia, które w polskim Kościele wypadają bardzo blado na tle chociażby Wielkiej Brytanii: rady parafialne.

Przykre doświadczenia lat komunizmu w Polsce wycisnęły na polskim Kościele piętno wysokiej ostrożności i dość mocno ograniczonego zaufania. Zresztą nie ma się co dziwić, że lata prześladowań spowodowały, że plany działań duszpasterskich, a już na pewno kwestie ekonomiczne, były omawiane i ustalane w wąskim gronie. Dziś Kościół, który ma być domem, musi tworzyć miejsca spotkań i dyskusji zarówno nad modelem posługi duszpasterskiej, jak i nad parafialną kasą. W końcu w domu choć nie wszyscy mają dostęp do portfela rodziców, to przynajmniej wiedzą, gdzie on się znajduje. Bo i mądrzy rodzice mają świadomość, że zdobywane środki będą wykorzystane optymalnie jedynie przy szerszej akceptacji i zrozumieniu ze strony całej rodziny. Zatem obecny rok duszpasterski powinien być czasem refleksji nad sposobem funkcjonowania istniejących już Parafialnych Rad Ekonomicznych i Parafialnych Rad Duszpasterskich oraz ewentualnego kreowania tych zarządzających wspólnot. Pierwszy Krajowy Kongres Parafialnych Rad Duszpasterskich już w 2013 roku.

 
1 2  następna
Zobacz także
Jan P. Malicki OCD

Boża misja nie odbywa się automatycznie na zasadach jednego ogólnego posłania. Praktycznie powinna ona być nieustannie rozeznawana w świetle Bożego Słowa i weryfikowana pod natchnieniem Ducha Świętego. Misja domaga się otaczania modlitwą i odnawiania wierności, aby nie zboczyć z jej szlaków i nie realizować jedynie swoich potrzeb pod jej płaszczykiem. Może się wszak okazać, że podjęło się głoszenia Dobrej Nowiny dla własnych interesów.

 
ks. Andrzej Draguła
Prawdziwa nieczystość nie dotyczy żołądka, lecz serca: to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to właśnie czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym (Mt 15, 18-20).
 
Fr. Justin
Na ścianie hallu głównego gmachu Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku znajduje się niewielka mozaika przedstawiająca gołąbka pokoju. Ofiarował ją papież Jan Paweł II podczas swej wizyty w siedzibie ONZ w r. 1979. Dlaczego gołąbka wybrano na symbol pokoju?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS