logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wojciech Świątkiewicz
Kościół uznaje objawienia w Kibeho
Idziemy
 


Przez długi czas objawienia wydawały się być przywilejem Europy, szczególnie Francji z Lourdes czy Portugalii z Fatimą. Kibeho rozpoczęło w Afryce pierwsze publiczne i znaczące objawienia, które zostały uznane oficjalnie przez Kościół. Dlatego może stać się afrykańskim Lourdes” – mówił w jednym z wywiadów bp Augustyn Misago, ordynariusz rwandyjskiej diecezji Gikongoro.
Kibeho to niewielka miejscowość położona 30 km od miasta Butare, w której w latach 1981–1983 trwały objawienia Matki Bożej, pierwsze w historii Afryki. 6 lat temu Kościół uznał je za autentyczne.
 
Maryja ukazywała się trzem miejscowym uczennicom gimnazjum – Alfonsinie Mumereke, Natalii Mukamazimpaka i Marii-Klarze Mukangango. Matka Boża przedstawiła się jako Matka Słowa i wzywała wszystkich ludzi do nawrócenia, modlitwy i postu. Na 12 lat przed potworną rzezią w Rwandzie, 15 sierpnia 1982 r., wizjonerki zobaczyły Maryję smutną i płaczącą, która ukazała im rzeki krwi, grupy zabijających się  ludzi, zalane krwią czaszki. W rok później Matka Boża apelowała; „Okażcie skruchę, żałujcie, żałujcie! Nawróćcie się, kiedy jest jeszcze czas”. Mówiła: „Dzisiaj wielu ludzi nie potrafi już prosić o przebaczenie. Ci ludzie znów krzyżują Syna Bożego. Przyszłam wam o tym przypomnieć szczególnie tu, w Rwandzie, gdyż znajduję tu jeszcze ludzi pokornych, którzy nie są przywiązani do bogactw i pieniędzy”.
 
Wskazywała, że świat jest w stanie buntu przeciwko Bogu i idzie ku swemu zniszczeniu. Szczególny nacisk Matka Boża kładła na modlitwę. Prosiła, aby ludzie modlili się za świat, nauczyli innych się modlić i modlili się w miejsce tych, którzy się nie modlą. Wskazywała, aby nie ustawać w gorliwości i modlić się bez obłudy. Sprawą objawień i treścią orędzia z Kibeho zajmowały się dwie komisje – teologiczna i lekarska. 
 
29 czerwca 2001 r. w katedrze w Gikongoro bp Misago w obecności Episkopatu i nuncjusza papieskiego ogłosił uznanie przez Kościół objawień w Kibeho. W oficjalnym dokumencie potwierdzono, że orędzie łączy naukę Pisma Świętego z Tradycją Kościoła, a o wizjonerkach i ich zachowaniu w czasie widzeń nie można powiedzieć niczego, co byłoby sprzeczne z wiarą lub moralnością. Wskazywano na wielkie owoce duchowe objawień.
 
Niech Kibeho – stwierdził wtedy bp Misago – stanie się uprzywilejowanym miejscem nawróceń, zadośćuczynienia za grzechy świata oraz pojednania; miejscem spotkania tych, którzy ulegli rozproszeniu oraz tych, którzy umiłowali cnoty współczucia i braterstwa bez granic; miejscem przypominającym Ewangelię Krzyża”.
 
W 2003 r. kard. Crescenzio Sepe, ówczesny prefekt Kongregacji Ewangelizacji Narodów konsekrował w Kibeho nowy kościół-sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Pracę duszpasterską prowadzą w nim księża pallotyni. Obok świątyni znajduje się pomnik ofiar ludobójstwa, które tu miało miejsce w latach 90-tych XX w. Zamordowana została wtedy w 1994 r. również jedna z wizjonerek, Maria Klara Mukangango.
 
Wojciech Świątkiewicz
 
Zobacz także
Ks. Piotr Ślęczka SDS
Adwent każdemu katolikowi w Polsce kojarzy się on nierozłącznie ze świętami Bożego Narodzenia. W tej uroczystości Kościół przypomina nam wielką, radosną prawdę o tym, że Syn Boży, Odwieczne Słowo, przyjął ludzkie ciało i jako oczekiwany Mesjasz przyszedł, aby wyzwolić człowieka z niewoli grzechu i ciemności śmierci. Jezus Chrystus narodził się z Maryi Dziewicy w betlejemskiej stajni...
 
Ks. Piotr Ślęczka SDS
Miłości potrzebujemy jak powietrza. Bez niej usychamy wewnętrznie, tracimy sens życia, radość codzienności. Potrzebujemy czuć się kochanymi, słyszeć czułe słowa pod swoim adresem, móc liczyć na pełne życzliwości wsparcie i zrozumienie. Potrzebujemy także kochać, dawać siebie innym, troszczyć się o kogoś, być potrzebnymi. Bez niej nawet dobro i piękno tracą blask. Jak więc czerpać z miłości siłę? Jak żyć nią na co dzień? I jak nie sprzedać jej za przysłowiową garść srebrników?
 
Roman Zając
Wielu ludzi spotkało przelotnie Jezusa i nie mieli w ogóle pojęcia, kim On jest. To było zwyczajne życie. Ale wokół ludzi z tamtych czasów dokonywał się niezwykły cud… Razem z nimi był Bóg. Opisy cudów stanowią jedną trzecią Ewangelii, ale celem działalności Jezusa bynajmniej nie było czynienie cudów. Zazwyczaj dokonywał On ich mimochodem, niejako przy okazji. Nie czynił ich w celach marketingowo-reklamowych, nie wykorzystywał do jakiegoś happeningu, ani nie traktował jako dowód, że jest Mesjaszem.
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS