logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Rafał Masarczyk SDS
Małpia miłość
Magazyn Salwator
 


 O ofiarności mówi się różnie. Jedni widzą w niej ważny element współżycia ludzi. Inni oceniają ofiarność jako naiwność i słabość. Niewątpliwie ofiarność potrzebna jest do dobrego funkcjonowania społeczności. Gdy wszyscy będą dbali tylko o swoje egoistyczne cele, to dana społeczność będzie wyglądała jak wielkie pole walki, na którym każdy zmaga się z każdym. Jeżeli w takiej społeczności zaistnieje pokój, to tylko jako chwilowe zawieszenie broni. Natomiast postawa ofiarności buduje właściwe relacje międzyludzkie.
 
Ofiarność ma różne oblicza. Nie zawsze coś ofiarując, musimy tracić. Cyceron podał przykład takiej ofiarności, gdy użyczamy innym światła naszej lampy, to wcale na tym nie tracimy. Gdyż jej światło starcza także dla nas, a poza tym wcale nie ma go mniej. Wydaje się więc, że wiele aktów ofiarności wcale nie przynosi nam strat. Dzieląc się naszymi myślami, czy doświadczeniem, wcale nam go nie ubywa. Otaczając innych życzliwością, wcale nic nie tracimy.
 
Bywają jednak akty ofiarności, w których ubywa nieco z tego co nasze. Ofiarując innym nasz czas, mniej go mamy dla siebie. Dając pieniądze, mniej mamy dla siebie. Podejmując jakąś pracę dla innych, mniej mamy siły, by zrealizować własne cele. Mimo to jest to dla nas korzystne, gdyż taka postawa zmienia nas. Nasze czyny pozostawiają ślady w naszym wnętrzu. Stajemy się innymi ludźmi, a przez to świat staje się lepszy. Jednak nie każda ofiarność do tego prowadzi. Cyceron uważał, że nie należy pomagać ludziom w tym w czym mogą sobie poradzić sami. Stwierdzenie to wydaje się słuszne, gdy przez niewłaściwą ofiarność możemy psuć otoczenie. Wspierając lenistwo lub cwaniactwo innych.
 
Gdy rodzice zaspokajają każdą zachciankę dzieci, wtedy wychowują egoistów. Samolubstwo ich dzieci prędzej czy później obraca się przeciwko nim. Nie mówiąc już o tym, że bardzo trudno żyje się z ludźmi, którzy uważają, że wszystko się im należy. Jednocześnie nie zauważają, że należałoby coś dać od siebie. Swoje postępowanie rodzice usprawiedliwiają miłością, ale czy to jest miłość. Można by to najwyżej nazwać małpią miłością, czyli naśladowaniem miłości. Ofiarność musi być roztropna.
 
Postawą przeciwną ofiarności jest egoizm, ludzie nie chcą złożyć nawet takiej ofiary, która nie powoduje jakiegoś ubytku. Często tłumaczą się tym, że nie chcą być wykorzystywani, że nie są naiwniakami, że każdy ma prawo troszczyć się o swoje dobro.
 
Tego typu nastawienie rodzi pytanie, czy człowiek ofiarny w ogóle nie powinien dbać o swoje dobro, wszystko ofiarując innym. Myślę, że nie. M. Ossowska rozważając problem altruizmu i egoizmu, stawia podobne pytanie i daje ciekawą odpowiedź. Według niej właściwa dobroć leży gdzieś pośrodku między niewłaściwym altruizmem a egoizmem. Sztuka życia polega na znalezieniu takiego środka. Takie rozwiązanie można też zastosować w stosunku do ofiarności. Roztropna ofiarność leży pośrodku między egoizmem a niewłaściwą ofiarnością, która jest naiwnością lub małpią miłością.
 
Czy można zarzucić takiemu myśleniu, że jest niechrześcijańskie? Chrystus sam siebie ofiarował za nas na drzewie krzyża. Tak więc chrześcijanin winien ofiarować siebie innym. To prawda, że Chrystus umarł za nasze grzechy. Msza św. jest przecież pamiątką i uobecnieniem tego wydarzenia. Nie można jednak naiwną ofiarność porównywać do ofiary na krzyżu. Nie można wykorzystywać wierzących, powołując się na obowiązek bycia ofiarnym.
 
Msza św. swoją strukturą wskazuje bowiem na połączenie ofiary Jezusa z wymaganiami, jakie stawia swoim uczniom. Kulminacyjny punkt Mszy św., którym jest przeistoczenie: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. Jest to moment uświadamiający nam istotę ofiary Jezusa. Jednak jest on poprzedzony innymi elementami, które są także ważne, bo przygotowują nas do tej chwili. Popatrzmy chociaż na akt pokutny, który jest wezwaniem do nawrócenia i do uznania swoich grzechów. Liturgia Słowa też jest wezwaniem skierowanym do człowieka. W czasie Mszy św. nie tylko dostajemy dar od Boga, ale także spotykamy się z Jego wymaganiami.
 
Ofiarność chrześcijanina powinna być podobna do ofiary Mszy św., nie może psuć otoczenia, ani nie może być powodem do oszukiwania i naciągania nas wierzących w imię tego, że powinniśmy być ofiarni.
 
ks. Rafał Masarczyk SDS
 
Zobacz także
ks. Bogdan Czupryn
To dramatyczne w swym wyrazie pytanie nie jest tanim gestem teatralnym, ani też celebryckim zabiegiem obliczonym na wywołanie zainteresowania, lecz dotyczy twardej rzeczywistości ludzkich zmagań. Nie pojawia się bowiem w próżni ideowej, ale odnosi do konkretnej sytuacji cywilizacyjnej. A tę wyznacza dzisiaj filozofia czy raczej ideologia gender. Pytamy zatem, czy droga genderowa wiedzie człowieka do rozwoju, czy raczej wieści jego upadek? 
 
ks. Bogdan Czupryn
Dopóki żyjemy, stale coś robimy i inni poznają nas po tym, co zdziałaliśmy. Z Księgi Rodzaju dowiadujemy się, że Bóg: ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął (2,2). W biblijnym opisie stworzenia Bóg wypowiada słowo, ale ono jest wiecznym działaniem; stało się światłością, ziemią, morzem, roślinami, ciałami niebieskimi, ptactwem, zwierzętami, ludźmi. Stworzony świat jest więc urzeczywistnioną Bożą myślą, a w nim znajdujemy się my - ludzie - z jakże ogromnym potencjałem twórczym i z naszą aktywnością.
 
Barbara Fedyszak-Radziejowska
Kłamstwo PRL funkcjonowało co najmniej na kilku poziomach: jako pierwsze i najważniejsze przykazanie komunistycznego dekalogu, jako instrument propagandy, jako kamień założycielski nauki, edukacji i kultury oraz jako szczególna cnota amoralności. Kłamstwo było czymś na kształt niewidocznej preambuły do Konstytucji PRL, szkieletem całej tej konstrukcji, którą nazywamy do dzisiaj 'minionym systemem'...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS