logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paolo Curtaz
Mały Bóg w wielkim mieście
Wydawnictwo Salwator
 


Zdarzyło się

 



Problemem jest to, że przyjmujemy Boże Narodzenie w sposób bezkrytyczny, banalny, jakby było zawsze, jakby chodziło o jakiś mit założycielski, pobożną bajeczkę ku zbudowaniu, łaskoczącą serca, dobrą okazję do przystrojenia domu i zrobienia sobie prezentów (i poczucia się lepszymi, ponieważ w Boże Narodzenie "można dać więcej", bo "w Boże Narodzenie możesz" …). Nasze społeczeństwo ma tendencję do banalizowania i ujednolicania wszystkiego: halloween i Bożego Narodzenia, pierwszej komunii i filozofii buddyjskiej, bez zgłębiania ich korzeni, bez próby zrozumienia ich przyczyny, bez poznania ich, bez szacunku.

Nasz świat się spieszy, pożera idee, upraszcza je, redukuje, tworzy gigantyczne wytnij i wklej całej rzeczywistości.

Każdy normalny dorosły, który mieszka dziś we Włoszech, może w ciągu dnia otrzymać więcej informacji niż mój pradziadek otrzymał przez całe swoje życie.

A to nam nie pomaga. To tworzy zamęt, wyzerowuje pragnienie rozumienia i szukania.

Czy kiedykolwiek zapytaliście się, czym jest Boże Narodzenie? Skąd się wzięły te święta? Co świętujemy w Boże Narodzenie?

Widzę już uśmieszek na ustach co poniektórych bystrzejszych czytelników.

"Daj spokój! Nie nabijaj się z nas! W Boże Narodzenie rodzi się Jezus, nasz Zbawiciel!"

Prawda, świetnie, należą się wam oklaski, możecie już wystartować w każdym telewizyjnym quizie (widzieliście, jak się inni kompromitują, kiedy padają pytania na tematy religijne?).

Ale co to oznacza?

Jezus nie rodzi się w Boże Narodzenie, urodził się już lat temu jakieś dwa tysiące z hakiem. Nie mieszajcie w niezaprzątniętej takimi sprawami głowie waszej wnuczki!

A zbawia nas od czego? I kto Go o to prosił, żeby nas zbawił?

Poza tym, czy jesteście naprawdę pewni, że wszyscy wiedzą, iż w Boże Narodzenie wspomina się narodziny Pana?

W ostatnich latach ogromna większość młodzieży, z którą spotykałem się na lekcjach katechezy (ta cudowna młodzież pochodząca z porządnych rodzin) zawsze jako pierwszą odpowiedź podawała: "W Boże Narodzenie przychodzi Święty Mikołaj!".

(Nigdy mnie to nie gorszyło i nie jest to problem katechezy lub katechetów - niech to będzie jasne - ale chodzi tylko o to, że przesłanie chrześcijańskie musi z trudem torować sobie drogę między wieloma wizjami Bożego Narodzenia! Taki jest stan faktyczny, nie obwiniajmy o to dzieci lub rodziców, którzy żyją po prostu w tym świecie!).

Nie zakładajmy z góry czegoś, co oczywiste nie jest.
 

Spróbujmy ze spokojem powiedzieć sobie raz jeszcze, co świętujemy w Boże Narodzenie...


Zobacz także
Andrea Tornielli
Urodziłem się 16 kwietnia 1927 r., w Wielką Sobotę, w Marktl nad Inn. W rodzinie często wspominano, że dzień moich urodzin był ostatnim dniem Wielkiego Tygodnia i wigilią Wielkiej Nocy; o wiele częściej niż to, że zostałem ochrzczony następnego ranka po moich urodzinach wodą ledwo co pobłogosławioną z «nocy paschalnej», która wówczas celebrowana była o poranku: bycie pierwszym ochrzczonym nową wodą było ważnym znakiem zapowiadającym...
 
Fr. Justin
W mojej domowej biblioteczce nie znalazłem żadnej książki, która by wyjaśniła mi, czy każdy będzie miał możliwość spotkania swoich najbliższych.
 
ks. Wojciech Węgrzyniak
Minęło sześć lat. Ojciec święty został beatyfikowany. I co dalej? Powiedzmy sobie szczerze: start mamy doskonały. Żyliśmy obok Wielkiego Człowieka. Byliśmy świadkami niesamowitych czasów. Nie zapomnijmy, że dobry start to tylko początek. Zwycięzców poznaje się dopiero na mecie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS