Trudny dar wolności
Jasna góra, 13 czerwca 1987
„Cokolwiek wam rzecze, czyńcie” (por. J 2,5).
Jakże bardzo pragnąłem w czasie obecnej mojej pielgrzymki do ojczyzny być tutaj. Być na Jasnej Górze, uklęknąć w tej kaplicy, sprawować tutaj najświętszą ofiarę. (…)
Matka Jezusowa w kanie galilejskiej wskazuje na syna i mówi do sług uczty weselnej: „Cokolwiek on wam powie, to uczyńcie”. Z Maryją Jasnogórską przeżywaliśmy na ziemi polskiej tysiąclecie chrztu. Potem przyszedł jeszcze jubileusz Jej błogosławionej wśród nas obecności w tym Jasnogórskim Wizerunku od sześciuset lat. A obecnie przez ziemię ojczystą wiedzie szlak eucharystycznego kongresu.
Czy w ten sposób nie powtórzyło się raz jeszcze wydarzenie z Kany galilejskiej? Czy to nie Matka wskazała na Syna, na tę miłość, którą do końca nas umiłował, a która sakramentalnie stale jest obecna w Eucharystii? Czy to nie ona – stąd, z Jasnej góry, prowadzi nas po tym eucharystycznym szlaku przez polskie miasta i wsie? Przez polskie serca i dusze nieśmiertelne? (…)
Pani Jasnogórska! nie przestawaj z nami przebywać!
Nie przestawaj powtarzać nam tych słów z kany galilejskiej: „Cokolwiek wam rzecze, to czyńcie”.
Nie przestawaj wskazywać na Twojego Syna.
Nie przestawaj przybliżać nas do sakramentu Jego Ciała i Krwi.
To wszakże z Ciebie wziął to Ciało i tę krew, które za nas złożył w ofierze golgoty. Niech trwa na polskiej ziemi to eucharystyczne wychowanie ludzkiej wolności z pokolenia na pokolenie.
Szczególnie w tym pokoleniu na nowo zagrożonym zwątpieniem. Bądź nadal naszą matką i Wychowawczynią.
„Maryjo, królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”.
* Fragment homilii wygłoszonej w czasie mszy św. odprawionej w kaplicy Cudownego obrazu, oRpol. 8:1987 nr 5 bis, s. 9.