logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Święta Urszula Ledóchowska
Medytacje biblijne
Wyd Marianow
 


Jezus głosi dobrą nowinę o królestwie Bożym i wzywa do nawrócenia...


 

Jezus rozkazał surowo duchowi nieczystemu

Ktoś z tłumu zawołał: "Nauczycielu, proszę Cię, wejrzyj na mego syna; to mój jedynak. A oto chwyta go duch, tak że nagle krzyczy; miota nim tak, że się pieni, i tylko z trudem odstępuje od niego, rzucając nim o ziemię". (...) Jezus rozkazał surowo duchowi nieczystemu, uzdrowił chłopca i oddał go jego ojcu. A wszyscy osłupieli ze zdumienia nad wielkością Boga  Łk 9,38-39.42b-43a

I ja mam jedną tylko duszę - ta dusza to moja jedynaczka, o którą przede wszystkim powinno mi chodzić... Czy pamiętam o swojej duszy? (...) Chorobą jej rozmaite grzechy, niedoskonałości, wady, którym podlega, które ją oddalają od celu jej, od Boga, od świętej Bożej miłości... Powinnam znać słabości mej duszy, z całą szczerością i z całą pokorą przyznawać się do nich u stóp Jezusa. A jak często miłość własna tak mnie zaślepia, że choć mi się wydaje, że znam siebie, w gruncie rzeczy wcale nie mam jasnego pojęcia o stanie mej duszy.

Chcę być pokorna, nie wierzyć zbyt prędko, że siebie znam, a chętnie przyjmować uwagi... Często korzyć się chcę przed Panem Jezusem, oskarżając się w uczuciu najgłębszej nędzy ze swych grzechów i niedoskonałości... Z głębi serca, tak bardzo gorąco prosić muszę: Jezu, ratuj biedną duszę moją! Przedstawię Mu choroby swej duszy, błagać będę o pomoc, o ratunek.
Często w medytacjach naszych zapominamy o tej prawie najważniejszej części - o prośbie. A choćby nam żadna myśl nie przychodziła, to nie szkodzi. Nie męczmy sobie głowy, by koniecznie coś wymyślić, ale prośmy gorąco, natrętnie Jezusa o zdrowie duszy, o cnotę, o miłość Bożą, o silną wiarę, o pokorę, o miłość bliźniego... Prośmy, prośmy, prośmy! (...)

Może być, że im bardziej dusza do Jezusa się chce zbliżyć, im bardziej stara się pracować nad sobą, tym bardziej zły duch szarpie ją rozmaitymi pokusami. Bylebym tylko nie dała się wystraszyć i choć wśród najstraszniejszych burz, pokus, przyczołgała się do Jezusa, to On nie odepchnie, bo ma moc skruszenia zabiegów złego ducha. Chrystus, gdy się przekona, że przy Nim trwać chcemy, wypowie słowo wszechmocne, które tę biedną, strwożoną, zaniepokojoną duszę utuli, uspokoi i podniesie. Zrobi się cisza wielka i dusza pełna radości chwalić będzie Pana i cieszyć się Jego wielkością i potęgą.
Tylko wytrwać przy Jezusie i nigdy od Niego się nie oddalać. Nie bać się pokus, ale mężnie, odważnie je zwalczać i mimo pokus ciągle, z miłością do Jezusa dążyć.

W tym wypadku diabeł jawnie okazuje swoje panowanie nad swą nieszczęśliwą ofiarą, ale często zdarza się, że bawi się duszą i kieruje nią tak nieznacznie, że ona sobie z tego nie zdaje sprawy. Dusza nie chce przyjmować rad tych, którzy czują, że źle się w niej dzieje, i powoli coraz bardziej wpada w sidła złego ducha. Wie on, ten duch ciemności, kiedy może jawnie występować, wie też, kiedy musi się ukrywać. I dlatego bądźmy ostrożne! Szatan powoli pociąga duszę do złego, do małych niewierności, tłumacząc, że to nic, że można sobie na to i owo pozwolić... Gdy raz już dusza przezwyciężyła tę pewną obawę przed niewiernościami, gdy już spokojnie do małych i coraz większych niewierności się zabiera, to coraz bardziej zły duch ją za swoją uważa, wlewa w nią niechęć do modlitwy, do rzeczy Bożych. Dusza coraz mniej czuwa nad sobą (...) i coraz dalej odchodzi od Boga. Biedna duszo... Jakie to straszne!
Prośmy gorąco, by Pan Jezus zawsze nad nami królował, nami rządził, by nigdy nas z opieki swej świętej nie wypuścił!

Jak często w chwilach ciężkich, jakich zawsze jest dużo w życiu, uciekamy się najpierw do ludzi, w nich szukamy pomocy, pociechy, ratunku. I często zapominamy o tym, że Jezus jest blisko, że najlepiej uciekać się do Niego, z tą silną wiarą, że On pomoże. Ludzie sami z siebie nic dać nie mogą, a jeżeli przynoszą uspokojenie biednej duszy naszej, to tylko jeśli Jezus na to pozwala. Więc we wszystkich kłopotach, wątpliwościach, niepewnościach idźmy zawsze najpierw do Jezusa, bo tam zbawienie, tam u stóp Tabernakulum znajdziemy szczęście i światło Boże, tam źródło miłości. Więc zawsze, zawsze - do Tabernakulum! (...)
Wiemy, że Jezus to Syn Boga żywego, Bóg wszechmocny, wszechpotężny - a mimo to tak słabo wierzymy. Gdybyśmy miały silną wiarę, wszystko potrafiłybyśmy uczynić. Wiara góry przenosi. Wszystko potrafiłybyśmy wymodlić, wyprosić. Jezus da, na pewno da, byleby prosić o rzeczy dobre - i prosić z wiarą i wytrwałością. I jaki spokój miałybyśmy w swej duszy, w tym błogim oczekiwaniu, że Pan na pewno wysłucha, na pewno nie opuści!
Jezus przede wszystkim chce wiary, a dziecięca, pełna ufności wiara zniewala Go do wysłuchania nas. Jezu, daj mi tę silną wiarę!


Zobacz także
Łukasz Ogórek SCJ

Spacerując po Krakowie słynną ulicą Grodzką, łatwo przeoczyć kościół św. Marcina. Ta niewielka, zbudowana w połowie XVII wieku, świątynia nie wyróżnia się niczym szczególnym. Niegdyś zamieszkiwały tutaj karmelitanki. Dzisiaj gospodarzami tego miejsca są krakowscy ewangelicy. Nad głównym wejściem widnieje wyryty w kamieniu napis: Frustra vivit qui nemini prodest – „Na próżno żyje, kto nikomu nie jest potrzebny (nie przynosi pożytku)”. Ta prosta łacińska sentencja doskonale oddaje sens ludzkiej egzystencji.

 
Przemysław Radzyński
Wszyscy dobrze pamiętamy historię opisaną przez św. Jana o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy studni w Sychar. Zmęczony drogą Jezus siedzi przy studni, a gdy kobieta przychodzi zaczerpnąć wody, prosi ją by ugasiła Jego pragnienie: „Daj Mi pić!”. Szybko jednak ze spragnionego wędrowca staje się Tym, który jako jedyny może ugasić pragnienia serca samarytańskiej kobiety; Tym, który rozdziela niewyczerpany dar Życia. „O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: «Daj Mi się napić» – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej...”
 
Roman Solecki
Każda życiowa sytuacja ma ukryty sens, który nadaje jej wartość, nawet jeżeli wydaje się tragiczna w skutkach. Obozy koncentracyjne i wydarzenia II wojny światowej często stawały się kontekstem dla chrześcijańskiego radykalizmu i postaw heroicznych, które objawiały zwycięstwo ducha nad materią, serca nad rozumem, wieczności nad śmiertelnością.  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS