logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Święta Urszula Ledóchowska
Medytacje biblijne
Wyd Marianow
 


Jezus głosi dobrą nowinę o królestwie Bożym i wzywa do nawrócenia...


 

Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść [ziarna]. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: "Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat". A On im odpowiedział: (...) "Gdybyście zrozumieli, co znaczy: chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych" Mt 12,1-2.7

Jak często gotowa jestem do sądzenia innych. Coś mi się nie podoba, i już nie pytam, czy są do tego słuszne powody, słuszne przyczyny, pozwolenie, sądzę tylko według mojego widzimisię... Ile przez to jest w sercu niepokoju, goryczy, niezadowolenia! Ile czasu tracę na sądzenie innych, na drażnienie się tym, co inne robią, a mogłabym tak użytecznie spędzić te chwile na rozważaniu własnej nędzy, na badaniu własnego sumienia, na zatapianiu się w wielkości, piękności i miłości Bożej. Czy to nie dziwna rzecz - mogę rozważać piękność Bożą, zachwycać się nią, wpatrywać się w nią, a wolę zatrzymywać wzrok na nędzy mych bliźnich, choć to się Bogu nie podoba, a duszy mej szkodzi, Boże zmiłowanie ode mnie odwraca.
Jezu mój, Ty chcesz okazać mi miłosierdzie, jeśli ja je innym okażę. Wolisz znaleźć we mnie serce wyrozumiałe aniżeli serce gotowe do ofiary, ale przy tym twardo domagające się ofiary od innych. Jezu, chcę być pełna wyrozumiałości dla bliźnich, a dla siebie twarda, gotowa do ofiary. Chcę mieć serce matki dla innych, kamienne dla siebie. Im twardsza będę dla siebie, tym wyrozumialsza stanę się dla bliźnich. Jezu, dopomagaj mi w tym!

Jezu, jakiś Ty dla mnie wyrozumiały - zawsze pełen miłości, pełen dobroci. Mimo grzechów moich nie potępiasz mnie na wieki. Od Ciebie, Jezu-Hostio, chcę uczyć się tej wyrozumiałości i dobroci, która czyni życie (...) tak słodkim, jasnym, pogodnym - tak podobnym już do życia w niebie.

Zdajmy sobie sprawę z tego, czy i my nieraz nie ukrywamy swych namiętności pod płaszczykiem gorliwości o chwałę Bożą? (...) Wstydzimy się same przed sobą swych złych skłonności, którym się poddajemy, więc przed innymi, a szczególnie przed samymi sobą, tłumaczymy je na dobre. To niebezpieczna zabawa... Nie wierzymy głosowi wewnętrznemu, który nas ostrzega, że nie jesteśmy w prawdzie, (...) i upór nasz coraz bardziej się wzmacnia... Miłość własna na wszystko znajduje parawanik, aby nim zasłonić swoje słabe strony, swe niedoskonałości i namiętności; zawsze znajduje farbę, by je na różowo pomalować.
Chcę, Jezu, zaglądać do własnego sumienia, by nie ulegać złudzeniom, a przede wszystkim (...) nigdy nie wmawiać w siebie, że źle widzą, że za ostro mnie sądzą, że się mylą... O nie, oni lepiej widzą me słabe strony niż ja, która patrząc na swą duszę, mam przed oczyma gęstą zasłonę miłości własnej.
Jezu, pozwól mi iść prostą drogą, która nie zna krętactwa i obłudy w stosunku do własnej duszy. Daj mi oko jasne, które w świetle Bożym widzi sumienie tak, jak ono się przedstawia Bogu, nie jak nasza pycha i miłość własna chce je widzieć. A przede wszystkim daj mi, Panie, głęboką pokorę, uznanie mej nędzy. Wtedy nie będzie dla mnie trudne uznanie mych niedoskonałości i nie będzie we mnie tego fałszu, który zasłania zło pod pokrywką dobra.

Dobra jest gorliwość i ścisłość w zachowaniu prawa, ale musi ona zawsze iść w parze z dobrocią i wyrozumiałością. Gorliwość ostra, twarda, więcej robi złego niż dobrego. Gorliwość bez miłości i dobroci nie pociąga do Boga, ale od Niego, od religii, od pobożności odstręcza...
Również nie wolno mi być twardą, gdy miłość bliźniego domaga się tego, bym dla słusznych powodów odstąpiła od przepisu. Trzeba mi być bardzo ścisłą dla siebie, ale tą ścisłością jeszcze niech kieruje miłość, dobroć bez granic, podobna do dobroci Jezusowej... Dobrocią i miłością najpewniej, najłatwiej, najszybciej, pozyskuje się dusze dla Boga...
Więc dobroci mi potrzeba, dobroci bez granic.
Bądźmy dobre na wzór dobroci Jezusa, miejmy zawsze oczy otwarte na wszystko, co innym może sprawić ból, aby to usunąć; na wszystko, co innym może zrobić przyjemność, aby to uczynić. Być dobrą to jest żyć dla szczęścia innych, ich szczęście mieć przede wszystkim na względzie. Równie w rzeczach wielkich, jak i w małych zawsze dążyć do tego, by innym życie osładzać i upiększać. Miejmy serce szerokie w swej dobroci, serce, które w świetle Bożym umie rozpoznać, kiedy miłość powinna brać górę nawet nad mniej ważnym od miłości obowiązkiem, a też kiedy obowiązek jest ważniejszy i przede wszystkim musi być uwzględniony.
Jezu, (...) daj mi coraz więcej miłości i dobroci. Być dobrą, bardzo dobrą, nieskończenie dobrą - oto droga Jezusa, którą powinnam iść.


Zobacz także
ks. Mateusz Mickiewicz

Grozi nam przeżywanie wiary "lekko", przyjemnie, szukanie wrażeń, nawet pięknych i religijnych, tylko dla własnego zadowolenia. Potrzebujemy ciągle mocnego oparcia w modlitwie słowem Bożym i relacji sakramentalnej z Chrystusem, ale jednocześnie weryfikacji poprzez szczery rachunek sumienia – czy święte rzeczy, które poznaję, w których mam udział, zaowocowały konkretnym trudem miłości dzisiaj?

 
Jacek Wójcik
Powołanie Matki Teresy kształtowało się w pełnym ciepła domu. O wyjątkowości jej wychowania świadczy fakt, że w dzieciństwie była prowadzana za rękę przez swoją matkę do innych domów, po to, żeby nieść pomoc ludziom potrzebującym. Jej dom rodzinny był wypełniony wewnętrzną harmonią modlitwy, pracy i wzajemnych dobrych relacji. W harmonię tę wtargnął dramat tragicznej śmierci ojca. Teresa miała wtedy osiem lat. Śmierć ta zachwiała dobrobytem rodziny, ale jej harmonii nie zniszczyła...
 
Antoni Skowroński
Człowiek nie może naprawdę odkryć Boga, jeżeli nie dotknie swoich granic, swoich głębokich ran, wewnętrznych oporów i zniewalających go grzechów: „Im bardziej dusza poznaje swą nędzę i niegodność przed Bogiem, tym cenniejsza staje się łaska, która ją oświeca, by poznawała siebie” (Ojciec Pio). Doświadczanie słabości jest błogosławieństwem. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS