logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Modlitwa Jezusa w Ogrójcu
Mateusz.pl
 


Kontemplując ze czcią Jezusa strwożonego, Jezusa zalanego krwawym potem, prośmy Go, aby On sam zaprosił nas do przeżywania Jego straszliwej męki i śmierci na krzyżu. Przykład Jezusa ukazuje nam, że Bóg nie potępia trwogi i słabości naszej natury (O. Lebreton). Bóg nie tylko nie każe nam, lecz nawet wprost nie pozwala niszczyć naszej ludzkiej natury. Ona jest Jego darem, Jego łaską. Wzywa nas, abyśmy wszystko, co jest w nas — także samą kruchość i słabość naszej ludzkiej natury — włączyli w przyjmowanie Jego miłości i odpowiadanie miłością na miłość. Jak Ciało Jezusa z całą Jego ludzką naturą, naznaczoną skutkami grzechu ludzkiego, stało się darem nieskończonej miłości Boga do człowieka, tak samo nasza zraniona ludzka natura winna także stać się darem miłości Boga i bliźniego.

Zwróćmy jeszcze uwagę na prawdę, że konanie Jezusa w Ogrójcu aż do krwawego potu, który wsiąka w ziemię, ma ścisły związek z grzechem pierwszego człowieka i przekleństwem rzuconym na ziemię z jego powodu: Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie (Rdz 3, 17-19). Przekleństwo to dosięga teraz Jezusa. Jezus pracuje w krwawym pocie czoła, aby nam otworzyć ciasne drzwi prowadzące do zbawienia, aby odwołać rzucone przekleństwo.

Kontemplujmy z całą czcią krople krwawego potu Jezusa, które wsiąkają w ziemię i w ten sposób odwołują przekleństwo rzucone w raju. Dziękujmy Jezusowi za to, że dał się obarczyć naszym grzechem, abyśmy mieli życie i mieli je w obfitości. Dziękujmy Mu za Jego ciężką pracę w Ogrójcu i prośmy, abyśmy obficie korzystali z jej owoców.

Modlitwa warunkiem zwycięstwa nad pokusą

Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. Rzekł do nich: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.

Wstanie Jezusa od modlitwy po dramatycznej, ciężkiej walce jest znakiem odniesionego zwycięstwa. Wola Ojca zwyciężyła w tym decydującym momencie dla Jezusa, a w Nim dla całej ludzkości. Wstanie od modlitwy jest także zapowiedzią powstania Jezusa z martwych. Męka i śmierć, choć chwilowo powali Jezusa na ziemię, nie zwycięży Go jednak. Zły duch posługując się grzechami całej ludzkości, nie uśmierci na wieki Syna Bożego, ale jedynie zmiażdży mu piętę. Chrystus zaś swoim powstaniem z martwych zmiażdży mu głowę (Rdz 3, 15).

O ile Jezus w Ogrójcu odniósł zwycięstwo nad pokusą, uczniowie zostali przez nią całkowicie pokonani. Gdy On się modlił, oni spali. Sen uczniów możemy dobrze zrozumieć. Gdy Jezus i uczniowie przybyli do Ogrodu, była już z pewnością późna noc. Musieli być zmęczeni. Miniony dzień pełen był głębokich przeżyć, napięć, lęku, miłości, uczuć do głębi poruszających serce człowieka (J.P. Roux). Ewangelista dodaje jednak, iż Jezus zastał uczniów śpiących ze smutku. Nawet ci trzej wybrani nie są w stanie znieść wstępnej próby, choć trwa ona tak krótko, najwyżej kilka godzin (J.P. Roux).

Sen ze smutku to chęć ucieczki od trudnej rzeczywistości, przed którą postawiło Apostołów ich pójście za Jezusem. Ich sen jest odruchową, nieuświadomioną próba zapomnienia o tym, co trudne i bolesne. Uciec, nie myśleć, zapomnieć — oto naturalna reakcja obronna człowieka stojącego wobec bardzo bolesnych wydarzeń. Uczniowie nie przyjęli Jezusowego napomnienia: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Ich ucieczka w chwili aresztowania Jezusa będzie jedynie konsekwencją poddania się pokusie odwodzącej od modlitwy; będzie konsekwencją bierności i braku walki wewnętrznej. Jeśli zło nie zostanie pokonane w sercu poprzez wytrwałą i wierną modlitwę, staje się rzeczą wprost niemożliwą pokonać je w konkretnej rzeczywistości dnia codziennego.
 
Reflektując nad naszym codziennym grzechem możemy łatwo zauważyć ten sam proces. Uleganie ludzkiej ułomności, słabości, poddanie się jakiejś moralnej nędzy, jest najczęściej wynikiem naszej bierności duchowej i braku zmagania się na modlitwie. By oprzeć się pokusie nie wystarczy chwilowy wysiłek dobrej woli w czasie trwania samej pokusy. Konieczna jest postawa walki na modlitwie w całym życiu. Tę konieczność modlitwy do zwycięskiej walki z pokusą przypomni Jezus ponownie swoim uczniom: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.

Na zakończenie naszej modlitwy prośmy, aby kontemplowany obraz Jezusa pogrążonego w dramatycznej walce w Ogrójcu uświadomił nam dramatyzm naszej ludzkiej sytuacji. Życie człowieka nie może być traktowane jak tania zabawa. Człowiek, który usiłuje uczynić ze swojego życia łatwą komedię, nierzadko przekonuje się, iż nagle życie przemienia się w bolesną i nieznośną tragedię. Prośmy o głęboką świadomość, że za nasze życie jesteśmy odpowiedzialni przed naszym Ojcem niebieskim. Prośmy także o wielkie pragnienie modlitwy, która zapewnia nam ostateczne zwycięstwo nad wszelkimi siłami w naszym sercu, które opierają się Bogu. Jedynie sam Bóg może sprawić, że nasza walka z grzechem będzie zwycięska, jak zwycięska była walka Jezusa.

Józef Augustyn SJ
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ
Wobec licznie zgromadzonego ludu i faryzeuszy oraz uczonych w Piśmie Jezus wyliczył cały szereg „złych myśli”, które nurtują w każdym ludzkim sercu. Przyzwolić na nie, to stać się nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym. W tym pouczeniu Jezus uświadamia dramatyczną sytuację każdego człowieka...
 
Daniel Chowning OCD
Medytacja i modlitwa są bramą do wewnętrznego świata ducha. Mogą stworzyć atmosferę głębokiego, wewnętrznego odpoczynku i pokoju, które z kolei mogą zamienić się w niższe ciśnienie krwi, zwolnienie akcji serca oraz wzrost dobrego stanu systemu odpornościowego.
 
Robert Więcek SJ

Modlitwa jako postawa człowieka rozwija się wraz z jego wzrostem. Nie chodzi tylko o wzrost fizyczny. Rozwój dotyka człowieka w jego trzech podstawowych wymiarach: cielesnym, psychicznym i duchowym. Jesteśmy jak trójnóg – te trzy elementy mają współgrać. Albo rozwijają się w miarę równomiernie, albo całość upada, bo przecież żaden trójnóg na dwóch nogach nie ustoi. Nie dziwi więc odkrywanie, że każdy dzień, każde wydarzenie i etap życia ludzkiego niesie w sobie inność w podejściu do duchowej płaszczyzny naszej codzienności.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS