logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
pod redakcją ks. Jana Hadalskiego TChr
Msza Święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Wykład liturgii Mszy
Wydawnictwo Hlondianum
 


Kompletny wykład liturgii Mszy Świętej: obrzędy, gesty, modlitwy – historia, symbolika, prawo i teologia. Książka stanowi zbiór 140 artykułów z czteroletniego cyklu (2009-2012) „Msza Święta – Rozumieć, aby lepiej uczestniczyć” publikowanego na łamach miesięcznika „Msza Święta”. Autorzy to znani teologowie, specjaliści w zakresie liturgiki, teologii pastoralnej, prawa kanonicznego, sztuki i muzyki sakralnej...

 

Wydawca: Hlondianum
Rok wydania: 2013 
Format: 176x250
Stron: 668
Rodzaj okładki: Miękka

 
  
 
  

 
ks. Bogusław Nadolski TChr
Rola słowa Bożego w liturgii*
 
 
Wprowadzając w misterium Mszy Świętej, zwykle wyróżniamy liturgię słowa i liturgię eucharystyczną. Konstytucja o liturgii świętej wyraźnie zaznacza, że te w pewnym stopniu dwie części tak się ściśle łączą ze sobą, że stanowią jeden akt kultu (nr 56). Jest to stwierdzenie o niesłychanej wadze. Nie ma Eucharystii bez słowa Bożego, liturgia słowa nie jest mniej ważną częścią tego misterium, ona nadaje istotny sens celebracji. Pytamy przeto, jaką rolę w misterium Eucharystii pełni słowo Boże. Jest to zagadnienie bardzo szerokie, tym więcej że wyrażenie słowo Boże nie jest jednoznaczne. W znaczeniu najważniejszym i najpełniejszym Słowem Bożym jest sam Jezus Chrystus, On jest Słowem Bożym w sensie osobowym. A my, mówiąc „słowo Boże”, najczęściej mamy na uwadze czytania wyjęte z Pisma Świętego.

Słowo Boże objawia zamiary, plany Boże, pozwala poznać Jezusa Chrystusa
 
Bóg, któremu wierzymy i którego kochamy, nie jest Bogiem ukrytym, co najwyżej tylko ukrywającym się Bogiem, aby człowiek, tak zadziwiająca i ukochana przez Boga istota, ciągle Go szukał. Znany i poczytny filozof i teolog żydowski J. Heschel napisał, że Bóg czeka, aby Go odkryć, by Mu pozwolić wkroczyć do życia każdego z nas. Pismo Święte jest tym szczególnym „miejscem”, specyficznym kodem, w którym szukający i słuchający człowiek odkrywa Boga, poznaje Jego zamiary, w mocy Ducha Świętego odkrywa Boży kod.
 
Instrumentum laboris, czyli szczegółowy program refleksji uczestników XII Synodu Biskupów (5-26 października 2008), który poświęcony był słowu Bożemu w życiu i misji Kościoła, w numerze 9. podkreśla między innymi: „Słowo Boże jest niczym śpiew polifoniczny, w tym sensie, że Bóg wypowiada je w różnych formach i na różne sposoby (por. Hbr 1,1) w długich dziejach, przy całej różnorodności głosicieli, a zarazem jawi się w nim hierarchia znaczeń i funkcji. Ojczyzną słowa Bożego jest Trójca, z której pochodzi, która daje mu moc i do której powraca jako trwałe świadectwo miłości Ojca, zbawczego dzieła Syna Jezusa Chrystusa, ożywczego działania Ducha Świętego”. W tym szukaniu Boga w wierze ujawnia się też cała wielkość człowieka.
 
Kościół zaleca, aby lektura słowa Bożego w liturgii była w zasadzie ciągła, a to w tym właśnie celu, żeby uczestnicy liturgii łatwiej mogli odczytać myśl objawiającego się Boga, a nade wszystko poznawać Zbawcę. Wielki miłośnik Bożego słowa św. Hieronim powiedział, że kto nie zna Pisma Świętego, nie zna Chrystusa.
 
Słowo Boże ukazuje sens życia
 
Pismo Święte – Boska Biblia – mowa samego Boga w ludzkiej szacie jest skierowana nie tylko do człowieka. Słowo Boże rzuca światło na kształt życia, odsłania jego sens, mądrość, ukazuje ostateczny finał. Bóg nazwany jest „Bogiem nadziei” (Rz 15,13). Zawrotne obietnice, to „potem”, „kiedyś”, już teraz i tu stają się udziałem człowieka. W mowie Boga chodzi o życie człowieka rozumiane jako wielkie zadanie, „transcendentalną pożyczkę” od Niewyrażalnego, Niepojętego, który oczekuje człowieka w rzeczywistości, jakiej ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało (1 Kor 2,9), w rzeczywistości miłości, czyli samego Boga. Tu znowu możemy odwołać się do wspomnianego wyżej myśliciela, który podkreśla, że Pismo Święte uczy nas gramatyki pobożności, gramatyki kontaktu z Odwiecznym. W tej gramatyce człowiek jest podmiotem – najpełniejszym dopełnieniem zdania, a sensem – Bóg-Miłość.
 
Chcemy uciekać od rozumienia związku słowa Bożego z życiem człowieka tylko w sensie etycznych wymagań, zobowiązań. Jestem pod wrażeniem następującej wypowiedzi wyczytanej w książce Abrahama Joshuy Heschela pod tytułem Prosiłem o cud. Antologia duchowej mądrości wydanej w Poznaniu (2001). Biblia to największy przywilej ludzkości. „Tak daleko sięgająca w przyszłość i tak jednoznaczna w swych wymaganiach, a zarazem pełna współczucia i zrozumienia. Nie ma księgi, która w równym stopniu głosiłaby miłość i poszanowanie życia człowieka. Żaden tekst nie zawiera bardziej wzniosłych pieśni o ludzkiej nędzy i nadziei i nigdzie nie znajdziemy tak dogłębnie przedstawionej prawdy o tym, iż człowiek potrzebuje przewodnika, a także z taką mocą ukazanej pewności jego ostatecznego odkupienia. Zapisano w niej słowa poruszające do głębi grzesznika i obietnicę podnoszącą na duchu pogrążonych w smutku i przygnębieniu. Każdy, kto szuka języka odpowiedniego do modlitwy oraz słów zdolnych wyrazić najgłębsze rozterki serca, znajdzie je w Biblii”.
 
Wsłuchiwanie się w słowo Boże tworzy proces nawadniania życia, ochrony skutecznej przed pustynnieniem naszej egzystencji. Słowo Boże staje się światłem na ścieżkach naszego życia, jest najmocniejszym czynnikiem osobotwórczym, jego sensem bowiem, zgodnie z Bożymi zamysłami, jest zrodzenie miłości.

Słowo Boże uczy spotkania z Bogiem, czyli modlitwy 
 
Odczytywane w liturgii Pismo Święte jest również źródłem modlitwy, czyli bezpośredniego kontaktu, spotkania z Odwiecznym, niewypowiedzianie bliskim człowiekowi. Biblia jest nie tylko słowem, które Bóg kieruje do człowieka, ale i słowem, przez które człowiek zwraca się do Boga, mówi o Nim, zachwyca się Niepojętym. „On Bogiem moim, uwielbiać Go będę” (Wj 15,2). W słowie Bożym odnajdziemy okrzyki uwielbienia, radości, hymny wdzięczności, zawierzenia, zaufania, oczywiście i prośby. Ale prośba nie jest dominująca w spotkaniach z Bogiem, i tego właśnie możemy się uczyć.
 
Biblia jest pokarmem
 
Kolejne oblicze roli słowa Bożego w liturgii to fakt, że jest ono pokarmem. Trzeba mówić o stole słowa Bożego, podobnie jak mówimy o stole Ciała Pańskiego. Św. Augustyn w Kazaniu 179 przypominał, że „słuchać słowa Bożego to karmić się Chrystusem”. W Tradycji Kościoła znajdujemy jeszcze inne wypowiedzi tego samego typu, na przykład Waltramusa: „Również Pismo Boże uważa się za Ciało Chrystusa” czy stwierdzenie Orygenesa: „Ewangelię uznaję za Ciało Jezusa”. 
 
Takie pojmowanie słowa Bożego podjął Sobór Watykański II. Chrześcijanin jest żywiony, wzmacniany stołem słowa Bożego i stołem Ciała Pańskiego. Oddajmy głos Magisterium Kościoła wyrażony w Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym (VI, 21): „Kościół zawsze otaczał czcią Boże Pisma, podobnie jak samo Ciało Pańskie. Zwłaszcza w liturgii świętej bierze ciągle chleb życia ze stołu Bożego słowa i Ciała Chrystusowego i podaje wierzącym. Pisma te w połączeniu ze świętą Tradycją uważał i uważa zawsze za najwyższą regułę swej wiary, ponieważ natchnione przez Boga i spisane raz na zawsze, niezmiennie przekazują Boże słowo i sprawiają, że w wypowiedziach Apostołów i proroków rozbrzmiewa głos Ducha Świętego. Tak całe przepowiadanie kościelne, jak i sama religia chrześcijańska musi się karmić Pismem Świętym i nim się kierować. W świętych bowiem księgach Ojciec, który jest w niebie, z wielką miłością wychodzi swoim dzieciom naprzeciw i rozmawia z nimi. Tak wielka zaś w słowie Bożym zawiera się moc i potęga, że staje się ono dla Kościoła podstawą i siłą żywotną, a dla dzieci Kościoła umocnieniem wiary, pokarmem duszy, czystym i trwałym źródłem życia duchowego. Toteż bardzo słusznie do Pisma Świętego odnoszą się słowa: «Żywe jest słowo Boże i skuteczne» (Hbr 4,12), «władne zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi» (Dz 20,32; por. 1 Tes 2,13)”.
 
W słowie Bożym obecny jest Chrystus (zob. Konstytucja o liturgii świętej, nr 7). „Sercem słowa Bożego jest Jezus”. Wsłuchując się w Pisma Święte, spotykamy Chrystusa Zmartwychwstałego, jak spotkali Go uczniowie z Emaus. W liturgii eucharystycznej, która jest uprzywilejowanym miejscem, swoistym maksimum czytania i słuchania słowa Bożego, Słowo staje się ciałem. Dlatego księga Ewangelii jest niesiona w procesji (intronizacja).
 
Słowo – misterium zbawienia
 
I najbardziej istotna sprawa w niniejszym rozważaniu: Jezus Chrystus – Zbawiciel – uobecnia w mocy Ducha Świętego swoje zbawcze dzieło. W liturgii eucharystycznej słowa Jezusa stają się skuteczne, następuje przemiana rzeczywistości. Wypowiadane ustami celebransa – upoważnionego do ich powtarzania – słowa Jezusa stają się misterium, to znaczy uobecnia się męka, śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Można powiedzieć, że Eucharystia jest celebracją Słowa – misterium Chrystusa. Tego działania nie można stawiać na równi z czytaniami w liturgii słowa. Doskonale to obrazuje spotkanie Zmartwychwstałego z uczniami w drodze do Emaus (Łk 24,13.32). Wyjaśniał im pisma długo i mozolnie, a przy końcu podróży zasiadł z nimi do stołu, „wziąwszy chleb, pobłogosławił go, połamał i dawał im…”. Wtedy Go poznali!
 
W zakończeniu przywołajmy stwierdzenie Ojca Świętego Benedykta XVI, który w jednym z wielu przemówień na temat słowa Bożego, powiedział: „Nasza relacja z Bogiem powstaje bardziej ze słuchania niż z widzenia”. Jest to jedna z racji trzech czytań w liturgii niedzielnej i w uroczystości. Stanowi to wezwanie do wsłuchiwania się w słowo Boże w liturgii. Umiłowanie ksiąg Bożych, doświadczenie ich oddziaływania na życie człowieka podyktowały Romanowi Brandstaetterowi modlitwę O ustanowienie święta Spożywania Pisma Świętego, warto zauważyć, że poecie chodzi nie tylko o słuchanie, ale traktowanie słowa Bożego jako pokarmu. 
 
 
Chciejmy wsłuchiwać się w słowo Boże z wiarą i pokorą. Wyjątkowo trafne jest powiedzenie, że prawdziwym środkiem zrozumienia słowa Bożego jest ukochanie go dla niego samego, ponieważ jest darem Bożym; ukochanie go jako żywego bytu, który przychodzi, aby służyć człowiekowi, domagając się równocześnie od człowieka ciągłej, pogłębiającej się zażyłości. Słowo Boże – to miłość Boga przychodząca do człowieka. Bez umiłowania go niczego nie zrozumiemy. 

* „Msza Święta” 11/2009, s. 8-10.




 
Zobacz także
Barbara Sułek-Kowalska
Boże Ciało rzadko wypada w maju. Zazwyczaj jest w czerwcu i w ten sposób, poniekąd oczywisty, kojarzy się z nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Nierzadko kończy się tym nabożeństwem i piękną litanią o niezwykłej i niełatwej treści. Ale to nie jest przecież jedyny związek między tymi świętami. 
 
Tomasz Kot SJ

Zapewne każdemu z nas zdarzyło się usłyszeć słowa, które go zabolały, przez które poczuł się zraniony lub obrażony. Dotkliwe mogą być same treści przekazywane przez mówiące do nas osoby, ale ranić mogą również forma ich wypowiedzi oraz użyte słowa. Wiele nieporozumień, niesnasek czy wprost konfliktów, zarówno osobistych, rodzinnych, jak i społecznych, wciąż rodzi się właśnie ze słów.

 
ks. Ireneusz Mroczkowski
Chrześcijańskie podejście do kariery musi uwzględniać zarówno konieczność realizowania wszystkich wymiarów życia człowieka, jak i niebezpieczeństwo traktowania kariery z "pożądliwościowymi przerostami". Nie można negować potrzeby posiadania, znaczenia i władzy, ale nie można też zamykać oczu na agresję i pychę...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS