logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
pod redakcją ks. Jana Hadalskiego TChr
Msza Święta – rozumieć, aby lepiej uczestniczyć. Wykład liturgii Mszy
Wydawnictwo Hlondianum
 


Kompletny wykład liturgii Mszy Świętej: obrzędy, gesty, modlitwy – historia, symbolika, prawo i teologia. Książka stanowi zbiór 140 artykułów z czteroletniego cyklu (2009-2012) „Msza Święta – Rozumieć, aby lepiej uczestniczyć” publikowanego na łamach miesięcznika „Msza Święta”. Autorzy to znani teologowie, specjaliści w zakresie liturgiki, teologii pastoralnej, prawa kanonicznego, sztuki i muzyki sakralnej...

 

Wydawca: Hlondianum
Rok wydania: 2013 
Format: 176x250
Stron: 668
Rodzaj okładki: Miękka

 
  
 
  

 
ks. Teodor Puszcz TChr
Ofiarowanie czy przygotowanie darów?*
 
 
Geneza przygotowania darów
 
Przeglądając starsze modlitewniki i mszaliki, natrafiamy na określenie ofiarowanie, które ma w nich swoje miejsce po liturgii słowa (Mszy katechumenów), a przed Kanonem rzymskim (jedyną w tamtych czasach modlitwą eucharystyczną). Do dziś niektórzy kapłani i organiści mówią o ofiarowaniu. Starsi ludzie będą jeszcze pamiętali, że przed reformą liturgiczną pierwszą część liturgii eucharystycznej nazywano ofiarowaniem. To określenie mogło szybko prowadzić do niewłaściwego zrozumienia. Właśnie ofiarowanie (łac. offerre) chleba i wina było pierwotnie skromnym przygotowaniem, to znaczy przyniesieniem przeznaczonych do konsekracji darów. Z czasem wierni dołączali ofiary na utrzymanie kleru, ubogich i świątyni. W niektórych rejonach w Kościele ukształtowała się z tego procesja z darami, którą również zwano ofiarowaniem. Warto przypomnieć, jaka była intencja Soboru Watykańskiego II w tej sprawie.
 
Dary chleba i wina w liturgii nowotestamentalnej mogą tylko w bardzo odległym sensie być nazwane ofiarą. Przez ofiarę Chrystusa na krzyżu wszystkie starotestamentalne ofiary ze zwierząt, pokarmów i kadzidła straciły na znaczeniu. Mimo to we wczesnym średniowieczu, zwłaszcza w rejonie frankońsko-galijskim, darom tym przyznawano prawie kultyczny ofiarniczy charakter. Z tego rozwinęły się modlitwy i ceremonie, które częściowo przedostały się do liturgii rzymskiej. Mogły one budzić wrażenie, że już w tym momencie chodzi o przeistoczone dary. I tak kapłan modlił się aż do reformy soborowej, unosząc chleb: „Przyjmij, Święty Ojcze, Wszechmogący wieczny Boże, tę niepokalaną Ofiarę [...], którą ofiaruję Tobie za wszystkich tu obecnych [...], ażeby im i mnie posłużyła do zbawienia na żywot wieczny” (Suscipe, sancte Pater - Mszał rzymski, opr. O. G. Lefebvre OSB, Brugia 1931, s. 112). Przy podniesieniu kielicha mówił: „Ofiarujemy Ci, Panie, kielich zbawienia” (Offerimus tibi – szał rzymski, s. 113). Zaraz po tym następowała epikleza: „Przyjdź, Uświęcicielu, wszechmogący wieczny Boże, i błogosław tę ofiarę, Świętemu Imieniu Twojemu przygotowaną” (Veni sanctificator omnipotens – Mszał rzymski, s. 113-114). Po umyciu rąk następowała modlitwa ofiarnicza do Trójcy Przenajświętszej: „Przyjmij, Trójco Święta, tę ofiarę, którą Ci przynosimy [...]” (Suscipe, sancta Trinitas – Mszał rzymski, s. 116). Takie sformułowania w tym momencie są mylące i nie na miejscu. W najlepszym wypadku można je uważać za myślowe uprzedzenie mającej nastąpić za chwilę przemiany i ofiary, która się dokona w tych darach dopiero podczas modlitwy eucharystycznej. Niestety, taki mylny tekst zachował się również w odnowionym Ordo missae jako wprowadzenie do modlitwy nad darami: „Módlcie się, aby moją i waszą Ofiarę przyjął Bóg, Ojciec wszechmogący [...]”.
 
Z pełną słusznością na miejscu określenia ofiarowanie (łac. offertorium) wybrano określenie przygotowanie darów (łac. praeparatio donorum), które lepiej odpowiada rzeczywistości. Jednocześnie odpowiada ono greckiemu określeniu proskomidie w liturgii bizantyjskiej. Na początku przygotowania darów przygotowuje się ołtarz jako centrum wydarzenia eucharystycznego, jako „stół Pański” (por. 1 Kor 10,21). Jego szczególna godność leży w tym, że poprzez tajemnicę eucharystyczną staje się on „tronem Chrystusa” i jako taki już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa był bardzo ważny. Do przygotowania ołtarza należy: przyniesienie i rozłożenie korporału, przyniesienie puryfikaterza, palki, kielicha i pateny (czasami zdjęcie welonu i palki).
 
Procesja z darami
 
Powróćmy do wspomnianej już procesji z darami. Ze skromnego (pierwotnie nierytualnego) przyniesienia darów chleba i wina do ołtarza utworzyła się uroczysta forma, zwana procesją, poszerzona o dary charytatywne, zakończona przekazaniem ich przed ołtarzem kapłanowi lub diakonowi. Już od św. Augustyna dowiadujemy się o zwyczaju towarzyszenia tej procesji śpiewem psalmu w większych kościołach. W Rzymie ten śpiew zwany był antiphona ad offertorium. Od czasów karolińskich zaczęto okadzać dary i ołtarz. Wskazane jest, aby sami wierni przynosili dary do ołtarza. Duchowe znaczenie tego gestu polega na tym, że wierni sami identyfikują się z przynoszonymi darami i sami składają siebie w ofierze lub łączą się z ofiarującym się Ojcu na nowo Chrystusem przez wiarę i duchową postawę ofiary. Tę duchową ofiarę symbolizują nie tylko chleb i wino, ale również przyniesione dary charytatywne i kolekta. Te materialne ofiary są wyrazem miłości pomagającej innym, którą Jezus odnosi do siebie: „to Mnieście uczynili” (por. Mt 25,40), oraz odpowiedzialności za Kościół i świat. Zaleca się, aby koszyki z kolektą pieniężną po przyniesieniu do ołtarza zostały złożone w jego pobliżu. W ten sposób zostanie szczególnie podkreślony jej duchowy związek z Eucharystyczną Ofiarą.
 
Towarzyszące teksty
 
W dalszym przebiegu tej części Mszy Świętej przyniesieniu i postawieniu darów chleba i wina na ołtarzu towarzyszą specjalne modlitwy dziękczynne, skomponowane na wzór żydowskich beraka. Po odnowie liturgicznej Vaticanum II kapłan mówi nad chlebem: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia”. Najczęściej kapłan odmawia ją po cichu, a gdy odmawia ją głośno, zgromadzony lud odpowiada: „Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki”. Podobnie nad kielichem kapłan wypowiada słowa modlitwy: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; Tobie je przynosimy, aby stało się dla nas napojem duchowym”. Tutaj także lud głośno odpowiada: „Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki”. W obu modlitwach Kościół zwraca się do Boga jako Stwórcy, który człowieka hojnie obdarza swoimi darami. Tym razem jest to chleb - owoc ziemi i wino - owoc winnego krzewu. Człowiek przynosi Stwórcy przez ręce kapłana chleb i prosi Boga, aby przemienił go w „chleb życia”, podobnie wino, aby zostało przemienione w „napój duchowy”. Także udział człowieka w dziele powstawania darów ofiarnych został tutaj podkreślony, gdy jest mowa o „owocu pracy rąk ludzkich”. Człowiek wiary i zaufania w każdym momencie dziękuje Bogu. Stąd słowa: „Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki”.
 
Materia w przygotowaniu darów
 
Od IX-XI wieku do sprawowania Eucharystii Kościół używa chleba nie-kwaszonego z czystej mąki pszennej (w rycie łacińskim), a kwaszonego w rycie bizantyjskim. Natomiast wino jest z gron winnych, naturalnie pozyskiwane, od XVI wieku koloru białego (w rycie łacińskim), a czerwone w rycie bizantyjskim. Zastanawiający jest gest zmieszania odrobiny wody z winem. W starożytności było w zwyczaju picie wina z domieszką wody, podobnie było w czasach Pana Jezusa. Wodę dodawano do wina także w czasie celebrowania Paschy żydowskiej. Niektórzy badacze utrzymują, że przy pierwszych dwóch kielichach mogła to być 1/3, a przy ostatnim 1/12 wody. Tradycja chrześcijańska widziała tu symboliczny charakter. Z jednej strony w geście tym były znaki krwi i wody, które wypłynęły z otwartego Serca Jezusa (por. J 19,34). W tym momencie narodził się Kościół i sakramenty. Z drugiej zaś strony widziano w nim symbol Boskiej i ludzkiej natury Chrystusa. Jak Chrystus ma udział w naszej ludzkiej naturze, tak my mamy udział w Jego Boskiej naturze (por. 2 P 1,4). Jeszcze jedno znaczenie podaje cytowany już mszał benedyktyński, powołując się na Synod w Tibour, że woda symbolizuje wiernych, którzy w Komunii Świętej będą tak zatopieni w Jezusie jak krople wody w winie.
 
W dalszym przebiegu liturgii mszalnej kapłan w pokorze wypowiada słowa: „Przyjmij nas, Panie, stojących przed Tobą w duchu pokory i z sercem skruszonym; niech nasza Ofiara tak się dzisiaj dokona przed Tobą, Panie Boże, aby się Tobie podobała”. Wypowiada on te słowa w imieniu wszystkich, ale również za siebie. Wyrażają one wspomniane już wcześniej duchowe znaczenie ofiary wiernych z siebie samych i włączenie w ofiarę Chrystusa swoich radości i smutków, porażek i sukcesów oraz owoców pracy. W ten sposób solidaryzują się oni i łączą z ofiarą Chrystusa. Następujący teraz gest umycia rąk jest pozostałością po rozbudowanej procesji z darami, po której kapłan lub biskup, przyjmując dary naturalne, musiał sobie umyć ręce. Obecnie ma on wyłącznie symboliczny charakter, jak to wynika z wypowiadanych przez kapłana słów: „Obmyj mnie, Panie, z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”. W wielu religiach znane są obmycia rytualne jako czynności symboliczne, wyrażające przygotowanie się do modlitwy i ofiary. W tym miejscu być może zaangażowani w reformę liturgiczną pamiętali o słowach psalmu: „Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu? Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca” (Ps 24,3-4a). Następnie kapłan głośno wyraża prośbę wszystkich zebranych o przyjęcie przez Boga ofiary, która za chwilę zostanie Mu złożona przez Kościół: „Módlcie się, aby moją i waszą Ofiarę przyjął Bóg, Ojciec wszechmogący”. Lud wierny odpowiada słowami: „Niech Pan przyjmie Ofiarę z rąk twoich na cześć i chwałę swojego imienia, a także na pożytek nasz i całego Kościoła świętego”. W tej modlitwie zostało sprecyzowane pojęcie Kościoła: jest to wspólnota zebranych na Eucharystii, a także cały Kościół. Natomiast w modlitwie przewidzianej na koncelebrę kapłanów bez udziału wiernych został ten horyzont jeszcze bardziej poszerzony o cały świat: „Módlmy się, aby Bóg Ojciec wszechmogący przyjął Ofiarę Kościoła na swoją chwałę i za zbawienie całego świata”.
 
Zakończenie obrzędu przygotowania darów
 
Na końcu przygotowania darów przewidziana jest modlitwa nad darami (oratio super oblata). Jest to oracja, którą głośno śpiewa lub odmawia sam kapłan, podobnie jak kolektę i modlitwę pokomunijną. Wprowadzono ją w VIII wieku w rejonie frankońsko-galijskim, ale najpierw odmawiano ją cicho, stąd jej nazwa - sekreta (oratio secreta). Ciągle powracającą treścią tej oracji jest prośba do Boga o przyjęcie naszych darów i modlitw, a tym samym naszej ofiary z nas samych. Często w obliczu mającego dokonać się za chwilę centralnego wydarzenia liturgii w modlitwach tych pojawia się prośba o Boże zbawcze działanie. Przykładowo w modlitwie nad darami z 26. niedzieli w ciągu roku zawarta jest prośba: „[...] przyjmij z upodobaniem naszą Ofiarę i spraw, aby przez nią otwarło się dla nas źródło wszelkiego błogosławieństwa”.
 
Konkludując, trzeba stwierdzić, że odnowione w duchu liturgii soborowej obrzędy przygotowania darów w swoich gestach i słowach (poza jednym wyjątkiem) nie pozostawiają wątpliwości, że chodzi o ryty przygotowujące do złożenia ofiary. Chociaż czasami w tekstach liturgicznych dotyczących darów jest mowa jako o ofierze, to jednak Kościół jasno trzyma się przekonania, że to jeszcze nie „ofiarowanie” i takiego rozumienia uczy wiernych. Trzeba stwierdzić, że napięcie pomiędzy duchową ofiarą wiernych a sakramentalną ofiarą ciągle pozostaje i obie nazwy: ofiarowanie i przygotowanie darów nie oddają do końca treści tego, co się w tym momencie Mszy Świętej odbywa.
 
* "Msza Święta” 4/2010, s. 4-6.




 
Zobacz także
ks. dr Johannes Gamperl
Dzisiaj słowo „ofiarowanie” jest raczej zastępowane zwrotem „przygotowanie darów”. Nie powinno przy tym zabraknąć naszych własnych darów ofiarnych, które ze sobą przynosimy i kładziemy wraz z hostią kapłanowi na patenę. To wyraża także modlitwa, którą kapłan odmawia po podniesieniu pateny z chlebem i kielicha z winem: „Przyjmij nas, Panie, stojących przed Tobą w duchu pokory i z sercem skruszonym; niech nasza ofiara tak się dzisiaj dokona przed Tobą, Panie Boże, aby się Tobie podobała”. 
 
Józef Augustyn SJ
Dążenie do wolności jest jedną z podstawowych wartości człowieka. To właśnie w wolności i dzięki niej człowiek realizuje swoje zasadnicze cele i dążenia. Najważniejszym zadaniem człowieka jest zrozumienie troski Boga i szacunek dla wolności człowieka – wolności, najwyższego objawu troski Boga o człowieka. Szacunek dla człowieka oznacza szacunek dla wolności ludzkiej...
 
o. Remigiusz Recław SJ
Na słowa „potrzeba zmiany” – reagujemy najczęściej z lękiem. Lęk pojawia się, gdy mówimy o zmianach w Kościele, we wspólnocie, w parafii. Zawsze część osób przyzwyczaja się do tego, co jest, więc chciałaby, aby sytuacja się nie zmieniała. Inni natomiast czekają na zmianę jak na wybawienie! 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS