logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Danuta Piekarz
My czytamy Słowo, Słowo odczytuje nas
Głos Karmelu
 


Rozmowa z Amedeo Cencinim – wybitnym specjalistą z zakresu formacji. Ojciec Cencini jest kanosjaninem, pedagogiem, kierownikiem duchowym oraz wykładowcą na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim w Rzymie.


Czy rzeczywiście Pan Bóg mówi do nas codziennie? Jak Go usłyszeć?

Ważne jest, by słuchając Boga, człowiek trwał w postawie otwartości i dyspozycyjności, by słuchał w sposób inteligentny, by nie zamykał się w sobie, ale umiał uczyć się. Myślę, że można odpowiedzieć na to pytanie w ten sposób: Stwórca uczynił człowieka zdolnym do słuchania. Wielkość istoty ludzkiej polega na tym, że człowiek jest stworzony jako osoba zdolna do wejścia w relację, do zawarcia relacji, by nie zamykać się w sobie. Właśnie dlatego każda droga wychowawczo - formacyjna powinna przywiązywać wielką wagę do tego, aby pomagać osobie w rozwijaniu tej dyspozycyjności do słuchania, tej wolności relacji, w przekonaniu, że osoba ludzka tym bardziej wzrasta, im bardziej uczy się słuchać. To słuchanie trzeba rozumieć w znaczeniu biblijnym: w Biblii "słuchać" oznacza "być posłusznym". To jest coś więcej niż nadstawianie ucha, jest to raczej wejście w głęboką relację z drugim, który mówi do mnie. Jest to już więc postawa posłuszeństwa. Otwarcie się na słuchanie stanowi ważny element procesu formacji ciągłej w życiu człowieka. Im bardziej osoba staje się dojrzała, tym bardziej powinna pojmować swoje życie jako dyspozycyjność do słuchania.  

Słowo, Bóg przemawiający do nas ma moc nas przemieniać, jednak nie bez naszego udziału. Co my musimy uczynić, by Słowo rzeczywiście nas przemieniało?

Tym bardziej wejdziemy w postawę słuchania, im bardziej uwolnimy się wewnętrznie od postaw przeciwnych. Człowiek został stworzony jako osoba, która musi dać odpowiedź, musi - jak mówiliśmy - być zdolna do słuchania. Jest też prawdą, że osoba ludzka jest ciągle kuszona, by nie słuchać, zamknąć się w sobie, by nie uważać za ważne tego, że jest ktoś inny w jej życiu, nie przywiązywać wagi do słowa wypowiedziane przez drugiego. Człowiek jest coraz bardziej kuszony, by rozmawiać z samym sobą, zamknąć się w pewnego rodzaju kapsule narcystycznej, w której zaczyna się rozmawiać z lustrem. A lustro to eliminacja relacji. Jeśli chcę nauczyć kogoś, by jego spotkanie z Bogiem miało efekt przemieniający, muszę przede wszystkim pomóc mu wyzwolić się z tych wszystkich pokus, które zamknęłyby go na słuchanie, by nie zamknął się w sobie, by nie zniweczył możliwości wzrastania. Powiedzmy zatem, że na początek potrzebna jest faza wychowawcza. To jest ten moment wyzwolenia człowieka z tego wszystkiego, co przeszkadza we wzrastaniu.

Druga faza w tej drodze pedagogicznej to faza formacyjna. W formacji wskazuje się osobie pewną formę, pewien sposób życia, w którym może ona rozpoznać swoją tożsamość. Wtedy trzeba formować osobę do relacji rozumianej jako miejsce odkrywania swej prawdziwej tożsamości. To jest ważny punkt. My wywodzimy  się z pewnego rodzaju pedagogii, czy może wręcz duchowości, w której relacja jest przeżywana jako "dodatek", a nie jako coś, co należy do samej istoty ludzkiej. Pomijając źródło filozoficzne tego założenia, myślę, że to poprzednie rozumienie nie jest zgodne z antropologią biblijną. Człowiek bowiem został stworzony przez Boga, a Bóg jest relacją. Bóg jest Trójcą. Osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boga, jest powołana, by żyć w relacji. Formacja powinna prowokować do przeżywania w relacji w dwojakim sensie: jako punkt docelowy dojrzewania ludzkiego i duchowego i jako sposób, środek wiodący do tego celu.  

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Fr. Justyn
Opis stworzenia zawarty już na pierwszych kartach Starego Testamentu jest pod względem formy pokrewny eposom (opowieściom) Fenicjan i Babilończyków o stworzeniu. Czym jednak różni się od nich?
 
o. Włodzimierz Zatorski OSB
Dzisiaj przeżywamy najpiękniejszy dzień w roku Wigilię. Ma ona dla nas, Polaków, szczególne znaczenie. Jest to dzień spotkania w rodzinnym gronie, z jednoczesnym otwarciem na tych, którzy mogą przyjść, bo domu nie mają. Wigilia dla nas jest swoistym świętem domu rodzinnego, domu, o którym w codziennej bieganinie zdajemy się zapominać. Wigilia przypomina o tym, co dla nas w życiu rodzinnym najważniejsze. 
 
br. Grzegorz Ligęza OFMCap.
Prowincjał mi powiedział: jutro jedź na Ukrainę. Na 3 miesiące. A ja nie miałem paszportu. Pojechałem do Nowego Sącza i mówię do pani w okienku, że potrzebuję paszport. To ona, że oczywiście, proszę tu wypełnić taki formularz i go zostawić. A ja jej, że mnie dziś trzeba mieć ten paszport. Muszę jechać, czekam na autobus. To dobrze, wieczorem. Ale ja mam za 2 godziny...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS