logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Giuseppe Forlai
Nadzieja na zbawienie. Chrześcijanin i życie wieczne
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Starając się nadążyć za szaleńczym tempem życia codziennego, zbyt zaaferowani „główkowaniem”, jak dotrwać do wieczora, nie mamy czasu na myślenie perspektywiczne. 40 dni Wielkiego Postu to krótki czas. Zdecydujmy się podążać za Chrystusem. Wtedy teraźniejszość stanie się czasem spotkania odkupionej przeszłości i rodzącej się przyszłości.
 
Wydawca: Wydawnictwo Bratni Zew
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7485-217-3
Format: 130 x 210
Stron: 144
Rodzaj okładki: Miękka
  
  

 
30 marca – Wielki Piątek
 
Ciało Chrystusa stało się nie do poznania i było odstraszające, jak makabryczne widok, "od którego odwracamy wzrok" (por. Iz 53,3). Mimo to, kontemplując to poranione i przybite do krzyża ciało, uczniowie Pana i Ewangeliści potrafi li odczytać z niego znaki potwierdzające jego królewską godność Syna Bożego. Ciało Chrystusa, zmienione nie do poznania przez okrutne tortury, stało się w oczach wierzących przejrzyste i czytelne (czyli czyste w najwyższym stopniu!); oprawcy nieświadomie zapisali na nim lekcję do odrobienia - wystarczy wspomnieć o wielkim znaku przebitego boku (por. J 19,34) albo bardziej pokornym znaku nagości - "ubioru", w którym Pan poszedł na śmierć, gdy odebrano mu jego szaty (por. J 19,23). Ciało umierającego Nauczyciela - to co z niego odczytujemy - stanowi syntezę, podsumowanie życia, które w całości - od początku do końca - było ofiarą - największym "darem"; to ciało przebite włócznią nawet po śmierci miało moc zbawiać wszystkich: krew i woda, części życia i zbawienia.
 
Natychmiast nasuwa się pytanie i wezwanie do aktualizacji tego doświadczenia w naszym życiu: co odczytujemy z ciał naszych zmarłych? Co inni odczytają z naszego? Grecy dostrzegali w zwłokach wyłącznie rozpaczliwą śmierć piękna. Chrześcijanie mogą wyczytać z nich historię ofi ary całopalnej. Ciała naszych bliskich zmarłych opowiadają losy człowieka, który zawierzył miłości i nie uległ pokusie egoizmu (jeśli tak rzeczywiście było); życia ofi arowanego - nie wyprzedanego. Katolicy otaczają czcią ciała zmarłych świętych i dotykają ich, by uczcić dar, jaki otrzymali za ich pośrednictwem; ciała świętych mówią: "Ofi arowałem wszystko, co miałem, nie prosząc o nic w zamian". Czasami otacza je cudowna woń. Egoizm roztacza przykry, kwaśny zapach; miłość rodzi dobro i słodko pachnie.
  
Patrząc na Chrystusa my też możemy zrozumieć, że w rzeczywistości śmierć nam się nie "przytrafia" , tylko w pewnym sensie sami ją "wybieramy", gdy wychodząc na jej spotkanie jeszcze mocniej zawierzamy Ojcu, zamiast popadać w cynizm i zrezygnowanie. Dokonując jej "rytualizacji" - czyniąc z niej okazję do dania świadectwa ofiarności i przemienionego życia - nie pozostawiamy jej przypadkowi ani zakłopotanemu milczeniu, nawet jeśli nadejdzie niespodziewana (w takim przypadku naszym nieświadomym rytuałem będą wszelkie nasze wcześniejsze starania, dlatego każdego dnia należy żyć miłością!). Tym samym przeszliśmy do kolejnego zagadnienia: przygotowania na śmierć.  

Zobacz także
ks. Grzegorz A. Ostrowski
W kulturę naszego narodu, w jej historię i tradycję tak bardzo „wpisała się” Maryja. Nie mamy się czego wstydzić, gdy mówią, że jesteśmy narodem maryjnym. Raczej wstydzić się nam trzeba tego, że nie do końca jesteśmy narodem maryjnym. „Czyńcie wszystko, co Syn mój wam powie…” Ona mówi do nas już ponad tysiąc lat. A my głusi jesteśmy, ślepi i ciągle chromi, ciągle upadamy. 
 
ks. Jan Dziedzic
Śmierć bliskich wywołuje w nas jeden z najtrudniejszych do zniesienia stresów; czujemy się tak, jak gdyby ze zmarłym odeszła część nas samych. A przecież od dnia narodzin doświadczamy wielu strat: tracimy czas, przyjaciół, pracę, pieniądze. Śmierć, mimo że jest najdotkliwszą z nich wszystkich, pozostaje stratą i tym samym nieodłącznym komponentem życia...
 
s. Rita od Chrystusa Sługi WNO

Co zrobić, kiedy podczas modlitwy niczego się nie odczuwa czy wręcz czuje się awersję do modlitwy? Rozproszenia na modlitwie, uczucie wewnętrznej pustki i oschłości czy wręcz awersja do modlitwy są doznaniami, które dotykają każdego modlącego się. Przetrzymanie ich w wierności już jest modlitwą.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS