logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Łukasz Drywa
Nasza radość i nadzieja
Przewodnik Katolicki
 


1 czerwca obchodzimy Dzień Dziecka. Tego dnia cała uwaga dorosłych poświęcona jest właśnie najmłodszym. Organizowane są festyny i zabawy, a dzieci tradycyjnie obdarowywane są prezentami. Dzieciństwo często kojarzy się z najszczęśliwszym czasem w życiu, arkadią. Jednak to bardzo ważny okres, kiedy kształtuje się charakter oraz poglądy.
 
Biskup Antoni Długosz z Częstochowy, nazywany „biskupem od dzieci”, uważa, że dzieciństwo to czas, kiedy dzieciom powinno się poświęcać wiele uwagi. Biskup, który jest kawalerem Orderu Uśmiechu przyznawanego przez najmłodszych, jest dumny, że może posługiwać dzieciom. - Pan Jezus prosi, by szczególną troską otoczyć dzieci, stawiając je za przykład bezgranicznego zawierzenia Bogu (por. Mt 18, 3). Nakazuje dorosłym stworzyć optymalne warunki kontaktu dzieci z Nim (por. Mk 10, 14). Przestrzega ludzi, by przykładem swego życia nie stali się powodem zgorszenia dla maluczkich (por. Mt 18, 6). We własnej ludzkiej naturze sam przechodzi ten etap życia, stąd religia nasza jest jedyną, w której tak dużą rolę odgrywają dzieci – mówi biskup.
 
Zaznacza również, że do siódmego roku życia człowiek formuje swoją postawę religijną, odniesienie do Pana Boga. – Często wydaje się nam, że dziecku można mówić o sprawach Bożych bez przygotowania. Tymczasem katecheza przedszkolna i wczesnoszkolna wymaga największego wysiłku i pracy. Dlatego też według bp. Długosza podczas lekcji religii czy homilii nie powinno się operować jedynie słowem, potrzebne są jeszcze inne nośniki, które będą pomocą w przekazywaniu treści dzieciom. – Katecheci i księża muszą także posługiwać się komunikatywnym językiem, przy czym nie mogą infantylizować. Bardzo poważnie trzeba traktować duszpasterstwo dzieci i solidnie się do tego przygotowywać.
 
Powinna być radość
 
Już w 1973 roku ukazało się Dyrektorium o Mszach św. z udziałem dzieci. Wskazania tam zawarte biskup realizuje zwłaszcza przy adaptacji liturgii słowa Bożego. – Niestety wielu księży nie pamięta o tym i nie dostosowuje treści liturgii do możliwości percepcyjnych dzieci. Żałuję bardzo, że „zarzynamy” często najmłodszych wieloma czytaniami, Eucharystie dla dzieci są bardzo długie, nie różnią się niczym od tych dla dorosłych. Przecież dla niektórych dorosłych struktura Mszy jest trudna, a co dopiero mówić o dzieciach. A chodzi o to, aby dziecko będąc na Mszy św., przeżywało radość ze spotkania z Jezusem i cieszyło się z uczestnictwa w Eucharystii.
 
Biskup Długosz jest autorem kilku scenariuszy nabożeństw różańcowych, majowych, czerwcowych, Drogi Krzyżowej oraz adoracji Najświętszego Sakramentu, adresowanych do dzieci. Napisał również książkę dla dzieci: „Dobry Bóg mówi do nas”, w której przybliża sposób korzystania z Pisma Świętego, a także biblijne zamyślenia dla dzieci, rodziców i katechetów: „Pismo Święte naszym przyjacielem”. Nagrał także płytę dla dzieci „Chrześcijanin tańczy”.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Elżbieta Wiater
Nie spotkali się nigdy, jednak ich losy łączą się ze sobą. Gdyby nie konsekwencja ks. Karola Wojtyły, kto wie, czy orędzie przekazane przez s. Faustynę nie pozostawałoby nadal na „indeksie”. Jak więc to się stało, że kult Bożego Miłosierdzia obecnie kwitnie na całym świecie, a Dzienniczek kanonizowanej już s. Faustyny jest najczęściej tłumaczoną polską książką i na największą liczbę języków?
 
Elżbieta Wiater

Nie wiem, czy owa oczywistość jałmużny wśród pierwszych chrześcijan nie wynikała z większego poczucia wspólnoty? Tej komunii, której oczekuje od nas Franciszek? Autentycznej miłości do człowieka, zauważenia go jako kogoś konkretnego, a nie teoretycznego „potrzebującego”? Dziś przecież też w duszpasterstwach czy nawet grupach zawodowych, gdy ktoś potrzebuje wsparcia, ruszamy na pomoc. A w Kościele czy w społeczeństwie to poczucie wspólnoty straciliśmy, przestaliśmy się czuć odpowiedzialni za siebie.

 
Elżbieta Wiater
Małżeństwo sakramentalne jest – może być i powinno być – obrazem i realną cząstką miłości Chrystusa i Kościoła! Żeby to zobaczyć, wystarczy uważnie i z wiarą wczytać się w List do Efezjan. W obliczu tak niesamowitych perspektyw aż krępujemy się powiedzieć cokolwiek, człowiek zdobywa się tylko na okrzyk zachwytu, ale i niedowierzania: Czy to możliwe? W naszym ułomnym świecie?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS