logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aleksandra
Niesolone kartofle
Rycerz Młodych
 


Moja historia zaczęła się dawno temu, kiedy nie zdawałam sobie nawet sprawy z istnienia takich pojęć jak „czystość” - postrzegana w aspekcie płciowości, czy „czystość małżeńska”. Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz zaczęłam świadomie pojmować istnienie tych wartości.
 
Nie boisz się…?
 
Pamiętam jednak pewne wydarzenia z mojego życia, które sygnalizowały mi, że czystość to coś bardzo potrzebnego, jednakże niosącego brzemię deficytu. Już na początku szkoły średniej zetknęłam się z różnymi ludźmi, którzy w wyjątkowo śmiały sposób, jak na tak młody wiek, rozmawiali o kontaktach damsko-męskich. Nie budziło to we mnie sprzeciwu, miałam bowiem koleżanki, które utrzymywały regularne kontakty seksualne i to nie z jednym partnerem. Jeździły one na tzw. „wypady”, na dyskotekę, pod namioty itd. Nie wiem czemu, ale ja zawsze pozostawałam z brzegu tych wydarzeń. Być może sytuację tę zawdzięczałam mojej wrodzonej ostrożności i nieufności wobec ludzi. Potem jednak, słuchając opowieści koleżanek, czułam się jak milczący świadek tych „jakże interesujących wypadów”. Nie potrafię jednak wyjaśnić, dlaczego nigdy nie przestrzegłam żadnej przed opłakanymi skutkami takich nocy; brakowało mi odwagi i dojrzałości sumienia.
 
Gdy skończyłam 17 lat, poznałam człowieka, który po kilku latach znajomości stał się moim mężem. Wówczas koleżanki z klasy, które znały moją powściągliwość w tych kwestiach, śmiały się ze mnie, zadając pytanie: „Czy nie boisz się chodzić z nim za rękę?”
 
Duchowe grzęzawisko
 
Zaraz po zapoznaniu mojego męża trafiłam na rekolekcje, które niemal w całości poświęcone były tematyce czystości przedmałżeńskiej. Tam rozwijała się nasza młodzieńcza miłość, ale i wiedza dotycząca psychologicznych i płciowych aspektów życia kobiety i mężczyzny. To było moje pierwsze tak poważne zetknięcie się z tymi sprawami. Pamiętam kapitalne porównanie jednego z animatorów, że „seks przed małżeństwem smakuje jak nieposolone ziemniaki”. Zaczęła się nasza wspólna droga i dojrzewanie do rozumienia tych kwestii. Nie powiem, że było nam łatwo. Nie pojmowałam wtedy czystości jako daru, chyba w ogóle nic z tego nie rozumiałam. Byliśmy o krok od spróbowania tych „niesolonych ziemniaków”, ale wtedy przyszedł żal i refleksja. Nie podejrzewałam, że te uczucia mogą być tak silne.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Katarzyna Marcinkowska
Człowiek zakochany zwykle sympatyzuje ze św. Augustynem, powtarzając z wielkim przekonaniem jego słowa: „Kochaj i rób, co chcesz”. Może wydaje mu się wtedy, że w miłości nie ma zasad, bo osoba, która kocha, zawsze działa ze względu na dobro ukochanego. Taka wizja miłości jest współcześnie bardzo powszechna i konsekwentnie wynika z niej trudność zrozumienia takich kwestii jak współżycie przedmałżeńskie i pozamałżeńskie czy też antykoncepcja. Czy miłość nie znosi wszystkich zasad?
 
Katarzyna Marcinkowska
Wolność jest usytuowana w woli. Człowiek czyni to, co "chce" (chcę oparte na obiektywnym dobru), a nie to, "co mu się chce". Słowa te, są bardzo podobne, ale znaczą zupełnie co innego. "Chcę" znaczy to, że chcę tego dobra, które rozpoznałem i aby je osiągnąć rezygnuje z czegoś co może być dla mnie wygodniejsze, przyjemniejsze...
 
ks. Stanisław Zwyrtek

Pragnienie, by zostać księdzem, zrodziło się we mnie już we wczesnym dzieciństwie. Miałem chyba cztery lata, kiedy przy niedzielnym obiedzie podczas rozmowy rodzinnej o tym, jak było w kościele, uświadomiłem sobie, że ja również mógłbym być kapłanem. Było to dla mnie wielkie odkrycie. Nie zdradziłem tego pragnienia nikomu, przede wszystkim z racji jeszcze wtedy nieuświadomionej ambicji: chciałem, zgłaszając się do seminarium duchownego, wszystkich zaskoczyć.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS