logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Orczykowski SChr
O ofiarach mszalnych
Msza Święta
 


Ofiara mszalna

Pojęcie "ofiara mszalna" od pierwszych wieków Kościoła ściśle wiąże się z celebrowaniem Eucharystii. W Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. (dalej: KPK) w kan. 945-958 na określenie ofiar składanych kapłanowi z racji aplikacji Mszy Świętej zastosowano określenie: "stips". Odstąpiono od używanego wcześniej pojęcia "stipendium", gdyż jest ono obce naturze ofiary. Historycznie określenie "stipendium" jest starsze i częściej stosowane.

Wywodzi się bowiem z określenia św. Pawła (1 Kor 9,7). Jednak w swym źródłosłowie jest nieodpowiednie, gdyż oznacza żołd, wynagrodzenie, płacę, czyli sugeruje zapłatę za celebrowanie Mszy. Natomiast pojecie "stips" oznacza dar, datek, składkę, nagrodę, jałmużnę. Tego słowa używano na określenie ofiary składanej w celu zrealizowania jakiegoś publicznego zadania, na chwałę Bożą lub aby wspomóc biednych.

W tłumaczeniu na język polski najczęstszym słowem używanym do oddania łacińskiego "stips" jest "ofiara", chociaż czasami używa się również określeń: "jałmużna", "datek". Zatem właściwym jest stosowanie pojęcia: "ofiara mszalna" lub "ofiara".

Zwyczaj składania ofiar mszalnych ma bogatą historię. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wierni przynosili na Mszę Świętą ofiary, przeważnie z chleba i wina, które były konsekrowane, a potem rozdzielane w Komunii. Kiedy chleba i wina przynoszono zbyt dużo, aby można je było rozdzielić w Komunii, to nie wszystko konsekrowano. Pozostała część była przeznaczana na utrzymanie duchownych. Podobnie było również z ofiarami składanymi w innych postaciach. Składanie ofiary podczas Mszy było uważane za prawo wiernych uczestniczących w całym obrzędzie jej celebracji.

Katechumeni i wierni wykluczeni karnie z udziału we Mszy Świętej nie mogli przynosić ofiar. Z czasem, gdy liczba komunikujących zmalała, dopuszczono do składania ofiar mszalnych również tych, którzy nie przyjmowali Komunii.

Od około VIII wieku w Anglii, Galii i Germanii wierni składali ofiary kapłanowi celebrującemu Mszę, żeby się specjalnie w ich intencji modlił. Od XII wieku stało się to już zwyczajem powszechnym. Z czasem składanie ofiar "w naturze" zastąpiono ofiarami pieniężnymi. Synody i Sobory czuwały, aby nie dochodziło do nadużyć w tej dziedzinie, szczególnie takich jak chciwość i handel.

W KPK, odwołując się do przyjętego i zaaprobowanego przez Kościół obyczaju wskazano, że jakikolwiek kapłan celebrujący lub koncelebrujący godziwie przyjmuje złożoną mu ofiarę mszalną, aby aplikował owoce Mszy Świętej w przedstawionej intencji. Przyjęcie ofiary mszalnej jest godziwe, ponieważ nie jest ona ceną za aplikowane owoce Mszy. Ofiara mszalna nie jest też zapłatą za wykonaną pracę, lecz ma służyć na utrzymanie celebransa.

Godziwość przyjęcia ofiary mszalnej została określona w KPK, kan. 945 § 1. Godziwość przyjęcia ofiary zależy od przestrzegania norm ustanowionych przez Kościół. Nie można aplikować owoców Mszy Świętej zgodnie z intencją tego, kto dopiero w przyszłości przyniesie ofiarę mszalną, czyli kapłan nie może sprawować Mszy w intencji jeszcze mu nieznanej, która u niego zostanie kiedyś "zamówiona".

Absolutnie nie godzi się przyjąć dwóch czy więcej ofiar mszalnych z racji jednej aplikacji Mszy Świętej. Kapłan nie można również przyjąć jednej ofiary mszalnej z racji aplikacji owoców Mszy, a drugiej - za samą zewnętrzną celebrację. Istnieje domniemanie, że ofiara mszalna zawsze jest składana z racji aplikacji, a nie z powodu samej celebracji. Musiałby więc ktoś wyraźnie stwierdzić, że nie chodzi mu o aplikację, ale np. o to, aby Msza była celebrowana w jakiś szczególnym miejscu.

Jednak § 2 przytoczonego wyżej kan. 945 KPK, stanowiący prawną podstawę do przyjmowania ofiary mszalnej, usilnie zaleca, aby kapłani także nie otrzymawszy ofiary odprawiali Msze w intencji wiernych, zwłaszcza ubogich. Przepis ten w Kodeksie jest nowością, ale odpowiada on istniejącej wcześniej praktyce.

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Regina Polak
Religijność nie da się ująć jako przedmiot lub stała cecha. To, co w danym przypadku należy rozumieć przez religijność, musi być rozwinięte i opisane w procesie komunikacji. Religijność nie może być zdefiniowana raz na zawsze, ostatecznie i nieodwołalnie. Religijność to „pojęcie graniczne”, którego granice nieustannie poddaje się pod dyskusję, rozważa, a tym samym przesuwa i zmienia. 
 
Regina Polak
Świat w chwili stworzenia był piękny między innymi dzięki harmonii, niczego nie było ani za mało ani za dużo. A zatem post to sposób na przywracanie pierwotnej, zamierzonej przez Pana Boga harmonii w świecie i w samym człowieku. Post jest podsuniętą przez kontakt z Panem Bogiem odpowiedzią na brak umiaru...
 
Marta Jacukiewicz

W okresie Wielkiego Postu, który jest czasem pokuty i nawrócenia, Kościół, przypominając słowa Jezusa, proponuje trzy drogi przybliżania się do Boga: post, jałmużnę i modlitwę. Nie tylko (nie)jedzenie jest więc istotną sprawą. Ono ma nam pomóc w opanowaniu naszego ciała, naszych pragnień. Najważniejsze jest to, żeby post pomógł nam przybliżyć się do Jezusa, naśladować Go i dając o Nim świadectwo, być bardziej autentycznym.

 

Z ks. dr. Rafałem Mocnym, dyrektorem Centrum Studenckiego i Duszpasterstwa Akademickiego „Parakletos” w Słubicach, rozmawia Marta Jacukiewicz

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS