Boża miłość jest dla każdego z nas
Podkreślam to, ponieważ wiem, z jakim spokojem słuchamy słów: "Bóg cię kocha" i z jaką łatwością je wypowiadamy – a to dlatego, że się do nich przyzwyczailiśmy. "Tak, tak. Bóg mnie kocha. Jak miło. Wielka mi nowina!"
Jednak prawda o tym, że Bóg nas kocha, nie jest jedynie miłym, pobożnie brzmiącym frazesem, wyrażającym gołosłowne deklaracje. Nie możemy pozwolić na to, aby spływało to po nas jak po kaczce. Musimy dopuścić, by prawda o Bożej miłości dotarła do samej głębi naszego istnienia, aby się głęboko w nas zakorzeniła, tak aby w końcu stać się opoką, fundamentem naszego życia.
Jezus opowiedział historię, która pokazuje, jakie znaczenie ma budowanie swojego życia na trwałym fundamencie:
Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki.
(Mt 7,24-27)
Jezus porównuje to, co zbudowane jest na skale, do tego, co zbudowano na piasku. Życie zbudowane na skale jest oparte na słowach Jezusa, które niosą zapewnienie o Bożej miłości. Fundamentem naszej egzystencji powinno być silne, trwałe przekonanie o tym, że jesteśmy tak głęboko, radykalnie, totalnie kochani przez Boga, że cokolwiek pojawi się na naszej drodze, nie będzie w stanie nas pogrążyć. Jak wskazuje bowiem przypowieść Jezusa, nawet dom zbudowany na skale będzie targany wichrami i ulewami. Innymi słowy, każdy ma w życiu swoje trudności i cierpienia. Gdy jednak z ufnością powierzymy się Bożej miłości, nic nie będzie w stanie nas zniszczyć. Nic nie zachwieje naszej radości, naszego pokoju i naszej pewności.