logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paolo Curtaz
Ostatnie TAK. Bóg, który umiera samotny jak pies
Wydawnictwo Salwator
 


Książka Paola Curtaza "Ostatnie tak" to jak porywająca podróż przez ostatnie godziny życia Jezusa. Opowiedziana z uwzględnieniem oczekiwań współczesnego czytelnika. Barwny, żywy styl czyni z rozważań niemalże thriller, w którym autor nie tylko znakomicie charakteryzuje wszystkich zamieszanych w to najgłośniejsze zabójstwo w dziejach świata, jakim było ukrzyżowanie Jezusa, ale również ukazuje jego tło, motywacje, okoliczności...

Wydawca: Salwator
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7580-280-1
Format: 145x205
Stron: 364
Rodzaj okładki: Miękka
Kup tą książkę
 


 

Dzień po szabacie


Historia kończy się w tym miejscu, nie ma wiele do dodania. Wydarzenia zostały odtworzone z precyzją i starannością.

W ostatnich kilkudziesięciu latach w wielu specjalistycznych badaniach próbowano uchwycić każdy możliwy odcień tej najbardziej znanej egzekucji w historii ludzkości.

Łącząc dane archeologiczne, drążąc w zwyczajach judaizmu I wieku, porównując procedury sądowe Rzymian w różnych krajach, egzegeci i historycy zdołali w drobnych szczegółach zrekonstruować śmierć Nazarejczyka na krzyżu, stonować sprzeczności, wskazać nowe i interesujące kierunki poszukiwań.

Jednego nie udało im się wyjaśnić: dlaczego setki milionów osób w ciągu wieków szły za tym Nazarejczykiem, inspirowały się Jego słowami, nawróciły się, słuchając o Nim. Więcej.

Nikt nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego chrześcijanie uparcie twierdzą, iż ten grób nie był ostatnim mieszkaniem Tego, który uważał się za Boga.

Jeśli szukamy Jezusa nieżywego, moi przyjaciele, to jest to sensacyjna pomyłka adresu.

Pytam: czy "nieobecność" Boga, na którą zbyt często narzekamy, nie jest powodowana tym, że szukamy Go nieżywego, a nie żyjącego. W większości przypadków zwracamy się do Boga w obliczu bolesnej konieczności. Prawie nigdy nie słyszę – jako modlitwy – czegoś takiego: "słuchaj, Boże, zakochałem się i widzę wszystko w różowych kolorach, jestem pełen radości, bo rodzi mi się dziecko, dziś nareszcie czuję się dobrze, ciesz się wraz ze mną".

Zbyt często Jezus, w którego wierzymy, nie żyje, a my łudzimy się, myśląc, że niosąc Mu maści do zabalsamowania, sprawiamy Mu przyjemność.

Jezus jest nieżywy, kiedy trzymamy Go z dala od naszego życia; nieżywy, jeśli zostaje zamknięty w tabernakulum kościołów i nie wychodzi z nami na ulice; nieżywy, jeśli Jego słowo nie rozbija kry lodowej duszącej nasze serce. Nieżywy i pochowany, jeśli nasza religia gubi wiarę, zamienia się w spokojne przynależenie do chrześcijańskiej kultury, a ogień Jego obecności nie zaraża naszego życia. Nieżywy, jeśli wiara nie zmienia naszej ekonomii i polityki; nieżywy, kiedy skrywamy się za transparentem: "katolicy", a zapominamy być prawdziwymi ludźmi.

Nieżywy, przyjaciele, nieżywy!

Nie, Jezus nie umarł! Nie "reanimowany", nie "żywy w naszych myślach", nie, ale rzeczywiście zmartwychwstały i obecny, czy wierzymy w to, czy nie, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie.
 

Z tej świadomości rodzi się chrześcijańska radość.


Zobacz także
Roman Zając
Bóg powołał człowieka do pracy, ale położył także nacisk na potrzebę odpoczynku. W tym kontekście rodzi się pytanie, czy po śmierci czeka nas faktycznie wieczny odpoczynek? Czy tak bardzo zmęczymy się życiem na ziemi, że będziemy musieli przez całą wieczność odpoczywać? Przez całą wieczność?!
 
Józef Augustyn SJ
Zdarza się, że nasza wiara daje nam natychmiastowe niemal ukojenie, radość i pokój. Jednak bywa i tak, że wbrew naszym oczekiwaniom nie przynosi ulgi. Nie radzimy sobie nieraz z życiem mimo codziennej modlitwy i wzbudzanych aktów wiary. Wiara wydaje się zatem nieskuteczna w naszych życiowych zmaganiach...
 
O. Leon Knabit OSB
Niektórzy mówią, że cierpienie czyśćcowe wcale nie musi trwać długo. To może być mgnienie oka. Pana Boga stać na to, żeby oczyścić człowieka, na ile na to zasługuje, w jednym momencie swoją miłością przepalającą, która może być dla tego człowieka cierpieniem i rzeczywiście wielką nadzieją, że po tym cierpieniu ostatecznym jest już szczęście wieczne...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS