logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Mieczysław Maliński, Krzysztof R. Jaśkiewicz
Papież obroniłby mnie
Wydawnictwo Rafael
 


Czy jednak aby uzdrowić, nie trzeba dotknąć?
 
Powtórzę to polskie przysłowie: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. I w tym zdaniu jest powiedziane, że czysty człowiek zaraz się ubrudzi. Rzadko myśli się o tym, że brudny może się stać czystym.
 
Czy nie odczuwa Ksiądz – zważywszy na konsekwencje – że może posunął się o ten jeden krok za daleko? Czy dziś postąpiłby Ksiądz podobnie?
 
Nie miałem wyboru. Kardynał Wojtyła mi polecił, żebym poszedł do Leona Króla, ówczesnego kierownika krakowskiego wydziału ds. wyznań, by uzyskać pozwolenie na budowę bodaj sześciu kościołów w archidiecezji. W opinii ‘fachowców’ to spotkanie z Królem ma być dowodem podjęcia przeze mnie współpracy. Oni nie dodają, że chodziło o kościoły… Dlaczego wtedy poszedłem ja, a nie Wojtyła? Bo, tłumaczył mi, takie są ustalenia z kardynałem Wyszyńskim, że kardynałowie rozmawiają z władzami państwowymi tylko na szczeblu najwyższym. Zresztą, mówię o tym i o innych zleceniach Wojtyły i Episkopatu w książce dość obszernie. [pauza] Pyta mnie Pan, czy dziś, gdybym wtedy wiedział, jakie mogą być konsekwencje, szedłbym taką samą drogą? Myślę, że bym szedł. Od początku byłem skazany na straty, tylko nie wiedziałem, kiedy to przyjdzie. Zresztą, ja sobie założyłem kiedyś z Wojtyłą, że kapłaństwo nasze to będzie życie na straty. Tylko jemu się udało… Mnie nie… [pauza] Pamiętam, kiedyś spotkałem go na podwórku u świętej Anny. Był już kardynałem. Wtedy mi powiedział: „Wiesz, odkryłem, że żeby coś w Kościele zrobić, trzeba być bardzo wysoko”. Byłem zaskoczony, bo myśmy się umawiali inaczej… że zostaniemy zwykłymi księżmi.
 
Dla ludzi.
 
Dla nich. Zapamiętałem jednak te jego słowa, chociaż już upłynęły lata. To jest jakaś prawda: trzeba wejść wysoko. Jemu się to udało, a przy tym został człowiekiem. Nie napisałem tego, ale kiedy przychodziłem do Watykanu, na spotkania z nim, to czułem, że jestem oczekiwany. Mogłem tam bywać co miesiąc albo co tydzień. I zawsze byłem żegnany: „Przyjedź znowu”. Nigdy też nie pisałem o tym, ale te śniadania, obiady, kolacje wspólne, to nie były miłe wspominki o tym, jak było na kajakach czy co słychać u naszych starych znajomych. Często ‘wyjeżdżałem’ przed Papieżem ze swymi pretensjami, nawet i wrzeszczałem, odwracał się wtedy do kuchni i mówił: „Niech się siostry nie boją, to tylko Mietek na mnie krzyczy”.
Byłem z nim tak jak wtedy, kiedy jeszcze chodziliśmy razem po wsi, po wale wiślanym. Chociaż on był już Papieżem…
 
Ale takim, który pozostał człowiekiem.
 
[milczenie] Tak.
 
„Życie – jak powtarzał Forest Gump – jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiadomo, co się przytrafi”. A propos ślepej fortuny: na jubileusz 50-lecia swego kapłaństwa otrzymał Ksiądz koło ratunkowe z życzeniami, by służyć nim tym, co toną. Czy potem ktoś z tych, którzy wtedy fetowali te złote gody, gdy Ksiądz znalazł się w potrzebie, rzucił takie koło?
 
[długie milczenie] Są tacy, którzy mi wciąż wierzą i są gotowi iść za mną dalej. Życzliwych sobie spotykam nawet na ulicy. Często to ludzie obcy. Oni zatrzymują mnie i mówią: „Jesteśmy z księdzem, proszę się trzymać”. Proste dowody sympatii. Podobnie w listach, w internecie. Ktoś założył  stronę, na której pojawiają się broniące mnie wpisy…
 
...www.mm-veto.pl, czy tak?
 
Zgadza się.
 
„Gdyby nie ciemność wokół – pisał kiedyś ks. Pasierb – Kogo byś widział? / Gdyby nie cisza głucha, / Po co byś wołał? / Gdyby nie blizna na sercu – dodawał – Jak byś pamiętał?”. Może więc «ciemność», «cisza» i owa «blizna» to dowody na słuszność wybranej drogi? Stąd może to odrzucenie. I żal. Ten stał się swoistym leitmotivem ostatniej Księdza książki. Nie ma w niej skargi, a jedynie ból. Że oceniany jest Ksiądz po pozorach. I ciekawa rzecz – tę uważny czytelnik wychwyci – pod adresem oskarżycieli nie pada żadne ostre słowo. Jedynym Księdza komentarzem jest milczenie. Gdzieś w tym milczeniu pobrzmiewa tylko pytanie: „Dlaczego?”.
 
Nie wiem… [pauza] Ja się bardzo przyjaźniłem z ‘Piwnicą pod Baranami’. Przede wszystkim z Piotrem Skrzyneckim. Rozumiem przyjaźń nie jako codzienne spotykanie się albo nawet comiesięczne, ale że o sobie wiemy, że jeden wie wszystko o drugim. Tak było między mną a Anną Dymną i jej mężem, Wieśkiem. Z tej jubileuszowej uroczystości, którą przygotowało mi w maju 2000 roku Wydawnictwo ZNAK wraz z ‘Piwnicą’ zachował się albumik. W nim zdanie Ani: „Odmieniałam: ksiądz, księże, księdzu przez wszystkie przypadki, a On powiedział: «Stara, Mietek jestem»”.
 
Mam ten fragment: „Chciałam jeszcze wytłumaczyć jedną rzecz – mówiła Anna Dymna. – Ja poznałam Księdza Malińskiego dwadzieścia jeden lat temu, w tragicznym okresie mojego życia. On podał mi rękę i on przekonał mnie i pokazał mi, że warto jednak dalej i że trzeba”… Józefa Hennelowa na tej uroczystości powiedziała: „Nie byłoby ‘Tygodnika Powszechnego’ bez ‘ramek’ Księdza MM.”
 
Jak więc nie odczuwać smutku? Od tamtego spotkania tyle się zmieniło…
 

 
Zobacz także
Jacek Olczyk SJ
„Trójca Święta to tajemnica. Kiedy zaczynamy o niej mówić, to tak, jakbyśmy gaworzyli jak małe dzieci, bo nagle brakuje nam słów. Nawet gdy mamy jakieś doświadczenia duchowe i jakąś wiedzę, to i tak korzystamy z metafor, obrazów…”.

Z Jackiem Olczykiem SJ rozmowia Joanną Sztaudynger. 
 
Jacek Olczyk SJ
Zwiedził blisko 50 krajów świata o czym można przeczytać na blogu paragonzpodrozy.pl. Ale zdecydował się też na wyjątkową podróż po Polsce w poszukiwaniu Kościoła ubogiego dla ubogich.

O swoich odkryciach opowiada Patryk Świątek, autor książki Dotnij Boga, w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim.
 
 
 
Tomek
Ludzie współcześni potrafią wydawać wiele pieniędzy, aby znaleźć się w miejscach, gdzie zaznać mogą spokoju. Są w stanie przeznaczyć na to ogromne środki. W poszukiwaniu ciszy potrafią jednak narobić tyle hałasu... Uskarżał mi się swego czasu pewien człowiek, że nie ma w świecie ciszy, że nie można jej znaleźć, że cisza jest wymysłem. Szukał ciszy wiele razy, lecz nigdy jej nie znalazł...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS